[KOMENTARZ] Młode ogiery z niemieckiej hodowli Letzte Generation zakłóciły otwarcie sezonu jeździeckiego na Służewiu

W sobotę, 20 kwietnia na warszawskim Służewcu rozpoczął się sezon wyścigów konnych. Jak to na wyścigach nie zabrakło niespodzianek. W pierwszej gonitwie sezonu dla koni czteroletnich i starszych niespodziewanie wystartowały młode ogiery z niemieckiej hodowli Letzte Generation, raczej nie były to niemieckie kuce wierzchowe, które charakteryzują się łagodnym usposobieniem. I to dopiero początek ich umiejętności, tym bardziej że ogłoszenia odnajęcia lokalu wcale nie zniknęły, wbrew zapewnieniom Pani Aldony Machnowskiej. Znaczy to nie mniej nie więcej, że niemieckie młode ogiery mają zapewnioną opiekę nie tylko Warszawy.

Jako Warszawiacy jesteśmy oburzeni brakiem objęcia patronatem tych działań przez prezydenta Warszawy

Licznie zgromadzeni widzowie mogli podziwiać niebywały kunszt, od rozpoczynającego gonitwę spektakularnego przeskoczenia barierek, krótkim biegu po torze, a następnie płynne przejście we wszechstronny konkurs konia wierzchowego, konkurencji o pięknej wojskowej tradycji sięgającej 1902r. Przedstawienie zakończyło się pokazem układów i figur z elementami chodzenia i biegania z kontrolą. W tej ostatniej konkurencji uczestniczyli pracownicy ochrony.

Jako Warszawiacy jesteśmy oburzeni brakiem objęcia patronatem tych działań przez prezydenta Warszawy. W końcu finansowanie Campusu Polska przez Niemców do czegoś zobowiązuje, choćby do zmiany nazwy na Campus Niemcy. Co do wyścigów, sezon rozpoczęty, a młodzi sportowcy nie mają koni wyścigowych i muszą biegać per pedes. Głupie wynajęcie na preferencyjnych warunkach siedziby na ul. Kruczej dzielnym sportowcom to chyba jednak za mało. Gdzie są konie wyścigowe, stajnie i stajenni? Czy prezydent myśli, że pokątne odnajmowanie lokalu na Kruczej wystarczy na rozpoczęty właśnie sezon na Służewcu?

Domagamy się natychmiastowego zakupu koni dla młodych zapaleńców, koniecznie reagujących na komendy po niemiecku. Przez takie głupie zaniedbania Ratusza dzieciaki znowu muszą się przyklejać do jezdni, zamiast trenować do nowych wyścigów konnych. Niech prezydent Warszawy sobie nie myśli, że skoro Niemcy raz zapłacili za Campus o mylącej nazwie Polska, to mają pieniądze do wyrzucenia. W biznesie powinna być zachowana równowaga i nie można naciągać naszego największego partnera gospodarczego. Skoro Niemcy finansują Campus, bez sensu nazwany Polska, zamiast Niemcy i nie robią wielkich ceregieli z powodu tak niefortunnej nazwy, to chyba wypada się zachować przyzwoicie i nie żałować polskich środków na utrzymanie ich organizacji, służącej do destabilizacji naszego państwa.

Konie muszą być i to natychmiast, mają rżeć po niemiecku i wyglądać tak jak te na Bramie Brandenburskiej

Ma ich być sześć i mają się nazywać Prusy, Saksonia, Brandenburgia, Pomorze, Mecklenburgia i Holsztyn, tak jak te na Bramie Brandenburskiej. Stajnia dla koni ma mieć cztery rogi, które tak jak na Bramie Brandenburskiej mają symbolizować cztery główne miasta Prus: Berlin, Königsberg, Stettin i Kraków. Wieża po środku stajni ma symbolizować Berlin, a ta po prawej Kraków, dokładnie tak jak na Bramie Brandenburskiej. Niespełnienie tych żądań spowoduje, że w ramach oporu obywatelskiego posklejamy koniom na Służewcu kopyta i wcale nie będzie żadnych wyścigów. Verstanden!!!??

Nie jesteśmy roszczeniowi, nasze żądania są wyważone i uzasadnione. Oprócz kija oferujemy też marchewkę. Jeśli nasze żądania zostaną spełnione, to z wdzięczności zorganizujemy wieczorny przemarsz z pochodniami ul. Marszałkowską, w celu upamiętnienia odwiecznego sojuszu Polski i Niemiec i uczczenia naszego przystąpienia do finansowania budowy niemieckiej żelaznej kopuły, co wprost będzie prowadziło do odbudowy potęgi militarnej naszego drogiego sąsiada, a to zawsze w historii zwiastowało dla nas samo dobro.

Niemieckie młode ogiery mają opiekę nie tylko Warszawy ale wielebnego premiera Tuska i jego mediów. Młode niemieckie ogiery stały się już gwiazdami polskojęzycznych mediów. Zaprosiła ich Trójka, TVP Info, a to nie koniec zaproszeń. Ci biedni młodzi ludzie wręcz stają się celebrytami, za którymi biegają mediapodobne byty i „osoby dziennikarskie”, którym pomyliły się zawody! 

A to dopiero początek promowania tych pogubionych istot przez pochowanych za ich plecami staruchów i dewiantów. Staliśmy się zdemoralizowanym i upadłym narodem!

 

 

 

Komentarz

Monachijski sąd na wniosek prokuratury uznał Die Letzte Generation za organizację przestępczą (eine kriminelle Vereinigung). Sąd przychylił się do wniosku prokuratury, która argumentowała, że przesłanki wypełnia zbieranie pieniędzy na działania przestępcze. Tak samo ta grupa szurów działa u nas. I będzie coraz bardziej rozbestwiona, jeśli polskie państwo nie zachowa się w ich sprawie stanowczo.

Niestety, mam głębokie przekonanie, że gdyby w takiej sytuacji polscy kierowcy zrobili to, co powinni, czyli oderwali łapy tej hołoty od asfaltu i za wszarz wywlekli na chodnik – to sami stanęliby przed sądem. I to jest dramatyczne. Nie mam natomiast wątpliwości, że do tego w końcu dojdzie i któryś z tych idiotów zarobi w końcu w łeb. – Łukasz Warzecha.

 

 

 

Znów przewidujemy przyszłość? Artykuł z 17 kwietnia…

 

 

[MAMY DOKUMENT] Ratusz nie zrezygnuje z wynajmu lokalu Ostatniemu Pokoleniu. Ale co innego niepokoi!!

Portal Warszawski. O krok do przodu

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły

Portal-Warszawski