Lewicowe środowiska włącznie z Wyborczą i Strajkiem Kobiet wprowadzają świadomie opinię publiczną w błąd jakoby 66% Polaków miało popierać aborcję. Co ciekawe nie ma na to żadnych dowodów w postaci chociażby solidnie przeprowadzonych w środowisku postkomunistów badań.
Ipsos: 35 proc. badanych za aborcją do 12. tygodnia – gwałtowny spadek
Według badania wykonanego na zlecenie Radio Tok FM i Oko Press (wybitnie lewicowych mediów) wynika, że poparcie dla bezwarunkowej aborcji do 12 tygodnia ciąży spadło nawet o 27 pkt. procentowych! Czy zatem Koalicja Obywatelska i Lewica wezmą to pod uwagę czy dalej będą forsować postulaty najmocniej uderzające w prawo do życia? – pyta Filip Bator, prawnik z Ordo Iuris.
Na początku kwietnia badacze pracowni Opinia24 na zlecenie telewizji TVN i TVN24 zapytali Polaków, czy ich zdaniem przepisy obowiązujące w Polsce powinny zostać zliberalizowane, zaostrzone, czy pozostawione takie, jak obecnie. „Obecne prawo w Polsce dopuszcza przeprowadzenie aborcji, kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu lub kiedy życie matki jest zagrożone. Czy Pana(i) zdaniem należy te przepisy…” – brzmiało pytanie sondażowni.
50 proc. respondentów odpowiedziało, że przepisy należy zliberalizować. 41 proc. badanych uważa, że obowiązujące prawo powinno zostać bez zmian. Tylko 7 proc. osób chciało zaostrzenia przepisów. 2 proc. respondentów odpowiedziało „nie wiem/trudno powiedzieć”.
Największa liczba badanych – 35 proc. – opowiedziała się za zalegalizowaniem aborcji do 12. tygodnia ciąży. Na co jednak zwracają uwagę dziennikarze OKO.press, to fakt, że przed miesiącem aż 62 proc. respondentów opowiadało się za tym rozwiązaniem, co oznacza bardzo duży spadek.
Drugie miejsce w sondażu zajęła opcja przeprowadzenia referendum w sprawie aborcji. Tę odpowiedź wybrało 23 proc. uczestników sondażu. Nieco mniej – 21 proc. osób – wybrało propozycję Trzeciej Drogi, czyli przywrócenie tzw. kompromisu aborcyjnego, zawierającego trzy przesłanki dopuszczające aborcję. 14 proc. badanych opowiedziało się za utrzymaniem obecnych przepisów, które w 2020 roku zaostrzyło orzeczenie TK. 7 proc. respondentów udzieliło odpowiedzi „trudno powiedzieć”. – tyle na łamach Polskiego Radia24.pl
KOMENTARZ
Inną sprawą jest sposób formułowania pytań w sondażach. Przede wszystkim, nie powinno się używać pojęć „liberalizacja” i „zaostrzenie” prawa aborcyjnego w takim kontekście, w jakim obecnie są one używane. Zakaz aborcji byłby bowiem prawdziwą liberalizacją. Oznaczałby on pełną wolność urodzenia się. Za to faktycznie „ostre” jest prawo, które taką możliwość reglamentuje.
Przed ruchem pro-life jeszcze dużo pracy w obszarze uświadamiania Polaków na temat tego, czym faktycznie jest aborcja. Jednak jaskółki dobrej zmiany są dostrzegane nawet przez lewicowe media, które zlecają badania.
Portal Warszawski. O krok do przodu