[NASZYM ZDANIEM] „Czy istnieje idealny system transportu?” – Nie w Warszawie! I przestańmy w końcu z PORÓWNANIAMI!

Czy istnieje idealny system transportu? Czy jest możliwy do wprowadzenia w Polsce? Niedawno odbyłem kilkudniową podróż do Kopenhagi. Skupiłem swoją uwagę na transporcie. Zapraszam was do bardzo ciekawego wątku o rozwiązaniach transportowych zastosowanych w Kopenhadze – pisze jakże skromnie (bardzo ciekawego wątku) Pan  Remigiusz Cetnar. A Naszym Zdaniem to nowy wątek na naszym Portalu, który dziś zaczynamy opowieścią o Kopenhadze tego młodego człowieka. Bo pisze zacnie!

Zatem wczytajmy się w te bardzo ciekawe wątki…

Wiele pisałem tutaj o promowanej przeze mnie idei „zrównoważonej mobilności”. Niektórzy śmiali się ze mnie, że to tylko propagandowe hasło, które nic nie znaczy. A jednak w Danii miło się zaskoczyłem, bo okazało się, że ktoś to wprowadził w życie. Realnie. O co chodzi?

Idea mówi o tym, że każdy środek transportu powinien brać czynny udział w mobilności każdego mieszkańca. Nie tylko samochody, bo gdy jest ich za dużo – to są korki. W Kopenhadze głównym środkiem transportu jest.. rower. Mieszkańcy używają roweru do niemalże wszystkiego. Od tradycyjnego osobistego transportu do przewozu różnych obiektów. Od zakupów, przez meble aż po innych ludzi. Rowery te najczęściej mają duże bagażniki lub platformy. Rowerów wszędzie jest absolutnie mnóstwo. Na każdym kroku. Swoje wrażenia konfrontowałem z opinią jednego z mieszkańców tego miasta (@MiWegrzyn). Dowiedziałem się od niego również, że tamtejsi mieszkańcy mają często kilka par rowerów. Po co im tyle jednośladów?

To proste. Jadą z domu rowerem na stację metra, tam zostawiają rower nr 1, jadą metrem na inną stację i stamtąd biorą rower nr 2, który kiedyś tam zostawili. Dojeżdżają nim do pracy czy szkoły. A w drodze powrotnej sytuacja odwrotna. Takiemu użytkowi rowerów sprzyja rewelacyjna infrastruktura. Niekiedy ścieżki rowerowe są szersze od pasa ruchów na drodze. Rowerzyści mogą naginać przepisy, ale z kolei też mają dodatkowe swoje – np. odrębne sygnalizacje świetlne i własne pasy skrętu.

Dodatkowo pasy rowerowe są na podwyższeniu względem ulicy. Dzięki temu auto nie może zajechać drogi rowerzyście. Jazda rowerem po Kopenhadze jest bezpieczna zarówno dla samego rowerzysty, jak i dla ruchu samochodowego. Nie kolidują ze sobą.

 



 

Jedziemy dalej

W Kopenhadze funkcjonuje jeden z najwydatniejszych systemów transportu szynowego. Metro oraz kolej miejska (S-tog). Pociągi metra przyjeżdżają dosłownie co chwile. Takt w godzinę szczytu na linię to 4m. Czyli na niektórych przystankach metro przyjeżdża co ok.minutę (4 linie). Metro nie ma nawet swojego liczbowego rozkładu, bo nie ma potrzeby go tworzyć. Zawsze coś przyjdzie. Ponadto metro jest bezzałogowe. Cały system (również zwrotnicowy czy nadzoru) jest w pełni autonomiczny (swoją drogą inny świat!).

Pociągi podjeżdżają równo na przystanki żeby wpasować się w szklane szyby i drzwi na przystanku. Nie jest możliwe fizycznie aby na jakiejkolwiek stacji wejść na tory, bo autonomiczne metro idealnie podjeżdża tak aby nie było do tego przestrzeni. Szybko, sprawnie, bezpiecznie.

Autobusów tutaj prawie nie ma. W ścisłym centrum jeżdżą np. 3 linie regularne. W Kopenhadze autobusy służą tylko jako uzupełnienie sieci szynowej i pełnią rolę dowozową. Jednakże większość osób i tak dojeżdża na przystanki szynowe za pomocą rowerów. Dodatkową ciekawostką jest tramwaj wodny Havnbussen. Po prostu jeździ (płynie) po kanale, od brzegu do brzegu, po centrum miasta łącząc ważne punkty. Nim akurat jednak nie miałem okazji się poruszać.

Wszystko to sprowadza się do tego, że stolica Danii jest fantastycznie skomunikowana, a rozproszenie środków transportu (zrównoważona mobilność) sprawia, że każda przestrzeń jest wykorzystana. Korki są ograniczone do całkowitego minimum. Samochodów jest naprawdę mało.

Strefa Czystego Transportu oraz Strefy Płatnego Parkowania

W centrum użyte zostały polityki mobilności takie jak Strefa Czystego Transportu oraz Strefy Płatnego Parkowania. Po centrum większość samochodów (np. taksówek) jeździ elektrycznych, choć ograniczenie dopuszcza jazdę aut spalinowych spełniających normy. o wszystko powoduje, że: powietrze jest tam bardzo czyste, co wpływa też na zdrowie, mieszkańcy Kopenhagi na ogół żyją zdrowo, bo codzienna jazda rowerem nadaje im odpowiednią kondycję.  Poruszanie się po mieście jest sprawne, efektywne i wygodne dla mieszkańców.

Z wad, które usłyszałem od mieszkańca to: – Metro itd. (bo każdy środek transportu miejskiego jest w jednej taryfie) nie należy do najtańszych i wiele osób narzeka na ceny, – czasami kolej jeździ na około zamiast linią prostą, ale rekompensuje to szybkość.

Komentarz

Wszystko co pisze pan Cetnar jest prawdą i na tym poprzestańmy, bo nitka informacyjna, którą stworzył Pan Remigiusz jest (obiektywnie trzeba to stwierdzić) imponująca, i zawiera jak widać kapitalne wiadomości.  OCZYWIŚCIE, że nie pisze nic o Warszawie, ale jego podprogowy przekaz  jest aż nadto czytelny…

Ale do rzeczy:

 

                                      Kopenhaga         Warszawa

Powierzchnia:                                                    179,8 km²                                517,2 km²

Ludność:                                                              653 tys                                      1 867 tys

Zagęszczenie ludności:                                     4 400 os./km2                        3600 os./km2

Metro:                                                                 20,5 km                                    41,5 km

Metro pow. Miasta/Długość metra:            8,7 km2/km                            12,39 km2/km

Ilość mieszkańców/długość metra:             31,85 tys/km                           44,98 tys/km

 

Okazuje się, że przewożenie roweru w komunikacji miejskiej jest płatne i kosztuje 14,00 kr (8,22 zł). Na dodatek podróż rowerem w metrze jest zabroniona w godzinach szczytu (7:00-9:00 oraz 15:30-17:30).

Jak widzimy, dużo wskazuje, że komunikacja w Kopenhadze może być bardziej wydolna i wygodniejsza niż w Warszawie. Ale i ceny są znacznie wyższe za przejazdy. A że równamy do najlepszych, zatem już niedługo i ceny w Warszawie za przejazdy zaczną dorównywać tym z Kopenhagi. Ale czy mieszkańców na to stać? Stać nas aby zapłacić za jednorazowy przejazd 15 zł? Zrobią „konsultacje” polegające z pytaniem –  „czy mieszkańcy chcą bilety jednorazowe po 15 zł?” alternatywą będzie pytanie „czy bilety po 15 zł za jednorazowy przejazd to nie za niska cena?”.

Nie myślmy sobie, że pojedziemy samochodem, otóż nie – wprowadzą strefę dla pojazdów spalinowych „euro 8” i nikogo nie będzie interesowało, że się nie produkuje aut w tej normie, a za tankowanie elektryków 6 zł/kWh, bo jak wszyscy wiemy eldorado się skończyło i płacić trzeba.

 

 

Czy istnieje idealny system transportu? Czy jest możliwy do wprowadzenia w Polsce?

NIE! Bo będzie albo drogo i punktualnie, albo tanio i byle jak. Ale może być drogo i też byle jak. No i w Kopenhadze nie ma oszalałego i kompletnie niedouczonego aktywu, i pismaków typu Osowski czy Witczuk,  którzy chcą de facto cofać polskie miasta w rozwoju! NAPRAWDĘ – PORZUĆMY złą metodologię aktywu i domorosłych „znawców”, którzy nie biorą w ogóle pod uwagę różnic kulturowych, ale nie tylko w dziedzinie organizacji miast, ale przede wszystkim historii i mentalności ich mieszkańców.

 

Tak czy owak polecamy blog Pana Remigiusza, nie bacząc na podprogowy przekaz (udaje, że tak nie jest)  – po prostu świetnie się go czyta:

 

 

zdj. Remigiusz Cetnar

Portal Warszawski

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły

Portal-Warszawski