To jest właśnie dewastowanie Warszawy! Tu wszystko jest niezgodne ze sztuką projektowania przestrzeni

Zachwycanie się Warszawą, i mówienie o niej w kontekście europejskiej metropolii nie jest ani śmieszne ani zabawne. Mówienie o Warszawie piękne miasto, albo jest celowym socjologicznym zabiegiem, albo powielane jest przez coraz mniej wymagające społeczeństwo. Jeśli miasto zniża się do poziomu malowania zapór betonowych, i robi wokół tego akcję pt, będzie pięknie, upięknij pl. Zbawiciela, to znaczy że brakuje nam prawdziwych elit. I to znaczy, że zaczął się czas regresji. Postępującej! Od lat w procesie niszczenia Warszawy uczestniczy Rafał Trzaskowski, Michał Olszewski, Łukasz Puchalski (nieudolny dyrektor Zarządu Dróg Miejskich z Pułtuska),  rzesze niedouczonych tzw. miejskich aktywistów, i stołeczne media bezkrytycznie patrzące na ratusz, które spełniają jedynie rolę psów gończych. Za ten stan rzeczy odpowiada  Marlena Happach i sztab urzędników, którzy nie mają pojęcia o naszym mieście. Niestety, biorą w tym udział konserwatorzy zabytków; mazowiecki i stołeczny bo ten stan rzeczy akceptują.  Wszyscy oni przyczyniają się do niebywałej estetycznej dewastacji miasta!

Co jest nie tak?

Ratusz rękoma ZDMu, „aktywu” realizuje ponoć Warszawę dla pieszych. Często poprzez tak zwany budżet obywatelski. W rzeczywistości mamy do czynienia z największą estetyczną dewastacją Warszawy, o czym od lat piszemy. Nawet za komuny nie popełniano takich błędów. Normalni myślący ludzie mają świadomość, że to porażka, nie Puchalski. Jak widać ten jegomość z Pułtuska dostał przyzwolenie na takie traktowanie Warszawy. Tu na przykładzie Wilczej i Jagiellońskiej!

Po prostu takie projektowanie jest niezgodne z obowiązującymi przepisami – skrzynia zawęża skrajnię pieszą. Projektant gdy to projektował nie widział jej, istnieje też duże prawdopodobieństwo, że go tam w ogóle nie było, wykonawca wykonał zgodnie z projektem a inwestor odbierze.

Kiedyś projektowano chodniki aby mogły na nich parkować samochody. Dziś mówi się, że pozbywają się betonozy, czyli miejsc wyznaczonych do parkowania samochodów. Należy pamiętać, że większość mieszkańców Warszawy ma samochód. I dalej ci mieszkańcy będą głosowali na Trzaskowskiego, który jest bezpośrednio odpowiedzialny za taki stan rzeczy. „Las się kurczy, ale drzewa głosują na siekierę bo ma drewnianą rękojeść”.

 


 

Praga Północ, ul. Jagiellońska przy przedszkolu!

 

 

Tu niby zgodnie z przepisami, bo przestrzeń wynosi 160 cm, ale tak zawęzili dojście do przedszkola, że trudno się zmieścić mijającym się – powtórzmy tu jest przedszkole! Ludzie też zwracają uwagę na nieudolnie i brzydko zainstalowane donice, które wcześniej stały przy jezdni. Za przeproszeniem jakiś idiota nie rozumie, że działa na szkodę pieszych!


 

KOMENTARZ

Same opisane prace powyżej wykonywane są z naruszeniem przepisów co widać po ustawionych wygrodzeniach na chodniku. Taka sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć, bo również ogranicza skrajnię pieszą w czasie prac jak również jest pułapką dla osób niewidomych i niedowidzących. Kto to nadzoruje, kto za to odpowiada?

Trzaskowskiemu, Puchalskiemu i Dombiemu nie przeszkadzają tylko mieszkańcy korzystający z samochodu, jemu przeszkadzają również piesi, którym zabiera przestrzeń na chodnikach. Ustawiając takie donice należy także pamiętać, że należy je utrzymywać bo samo rosnąć nie będzie, trzeba pielęgnować i podlewać, czyli dodatkowe koszty dla mieszkańców. Czy potrzebne?

Co musi się wydarzyć, aby warszawiacy zrozumieli w końcu, że Warszawa staje się ohydnym miastem? Miastem niewygodnym gdzie utrudnia się im zwykłe życie?

Skandal, to miało powiedziane. Miasto Trzaskowskiego

Tu o procesie deestetyzacji, który trwa od lat (artykuł z 2021 roku)

 

[ANALIZA] Postępująca deestetyzacja Warszawy idzie w piorunującym tempie

 

Portal Warszawski

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły

Portal-Warszawski