[VIDEO] „Skandal w TVP, która promuje spekulację na rynku mieszkaniowym. Obrzydliwe”. Chodzi o tzw. flippowanie
Słowo „flip” pochodzi z języka angielskiego od zwrotu „house flipping”. Ideą flippowania jest zakup nieruchomości i sprzedanie jej w możliwie jak najkrótszym czasie z zyskiem. W okresie pomiędzy zakupem mieszkania i jego sprzedażą inwestor podejmuje działania mające na celu zwiększenie wartości lokum. To możliwe dzięki np. przeprowadzeniu gruntownego remontu.
Tak w Pytaniu na Śniadanie wytłumaczono flippowanie na udziałach mieszkań
Fliper w Warszawie kupił 1/80 udziału w mieszkaniu i zażądał od lokatorki 100 000 zł za czynsze, które płaciła poniżej rynkowej wartości. Kiedy odmówiła, wniósł o eksmisję. To znaczy „posprzątać”?
Tak w PnŚ wytłumaczono flippowanie na udziałach mieszkań. Ja dołożę tylko przykład. Fliper w Warszawie kupił 1/80 udziału w mieszkaniu i zażądał od lokatorki 100 000 zł za czynsze, które płaciła poniżej rynkowej wartości. Kiedy odmówiła, wniósł o eksmisję. To znaczy "posprzątać"? pic.twitter.com/u8lpPgRFaE
W neoTVP pani z uśmiechem na twarzy, bo przecież mamy uśmiechniętą Polskę,mówi, że nieruchomości z lokatorami są tańsze,więc są łakomym kąskiem dla inwestorów,tylko trzeba tam „posprzątać”. Najgorsze skojarzenia z reprywatyzacją w neoTVP serwowane jako fajny pomysł na inwestycję – napisał na swoim profilu, Sebastian Kaleta z Solidarnej Polski.
Ja pierdzielę. Trzeba było wprost powiedzieć, że trzeba „wyje… wkładkę mięsną, np. poprzez odcięcie mediów albo zamurowanie drzwi i okien”, a nie bawić się w banialuki o „posprzątaniu” i „uregulowaniu stanu prawnego”. Media publiczne, wstyd – to znów słowa Patryka Słowika z Wirtualnej Polski. Kilka lat opisywałem warszawską reprywatyzację. Rozmawiałem z ludźmi, których na starość wyrzucano z mieszkań, którym grożono, których „sprzątano”, by sprzedać kamienicę. Nie ma miejsca na to kurestwo. TVP powinna się wstydzić, że promuje „sprzątanie” mieszkań z lokatorów.
Dosadniej skomentował to Jan Śpiewak:Skandal w TVP. Promowanie spekulacji na rynku mieszkaniowym w PUBLICZNEJ telewizji, gdy miliony młodych osób nie mają gdzie mieszkać. Obrzydliwe.
Ciekawych informacji dostarcza portal PKO BP, który ewidentnie wspiera ideę flippowania…
Flip jest metodą inwestowania polegająca na wyszukiwaniu i kupowaniu nieruchomości poniżej ich ceny rynkowej, aby następnie robiąc remont podnieść jej wartość i sprzedać. Inwestycja nam się opłaci, kiedy cena sprzedaży pokryje koszty zakupu, remontu, utrzymania nieruchomości i wygeneruje zysk. Jak podaje biuro Emmerson na stołecznym rynku wtórnym mieszkań wymagających remontu jest około 12 proc., na krakowskim podobnie, na łódzkim ponad 16 proc., na poznańskim i gdańskim poniżej 10 proc., a na wrocławskim 5,5 proc. Jest więc w czym wybierać.
Najpopularniejsze są flipy mieszkań na rynku wtórnym, ale również na rynku mieszkań deweloperskich można trafić świetną okazję. Tym bardziej, że ceny wciąż rosną i trudno raczej stracić na mieszkaniu. Za tą dobrą koniunkturę odpowiadają także flipy. Remont używanego mieszkania wiąże się z wyrzuceniem starych mebli, wyrównaniem ścian czy zerwaniem podłóg oraz z wieloma technicznymi niespodziankami – to może być uciążliwe. W nowym mieszkaniu nie mamy tych problemów. Wszystko jest prostsze.