Bąkiewicz zniszczył, Bąkiewicz odpowie! Swoim czynem prawdopodobnie trwale zniszczył elewację
Z patriotycznymi hasłami na ustach w nocy Robert Bąkiewicz sprayem namazał na elewacji Gmachu Dyrekcji Naczelnej Lasów Państwowych (ob. Ministerstwo Klimatu) znak Polski Walczącej. Budynek jest zabytkiem (gminna ewidencja zabytków, obszar wpisanej do rejestru Kolonii Lubeckiego), a dokonany akt wandalizmu niestety najprawdopodobniej trwale uszkodzi elewację – informuje warszawski konserwator zabytków.
Nie ma usprawiedliwienia dla mazania na zabytkowych ścianach
Gmach został zaprojektowany przed wojną przez Stefana Tomorowicza (to ten sam architekt, co zaprojektował też niedawno wyburzony budynek przy Rozbrat 44a) i miał być jednym z ważniejszych wzdłuż głównej osi rządowej dzielnicy Marszałka Piłsudskiego. Otrzymał wykończoną piaskowcem monumentalną elewację. Po wojnie nadal pełnił siedzibę Lasów Państwowych, a przy wejściu umieszczono tablicę poświęconą leśnikom poległym w II wojnie światowej.
Bez względu na to, jakie przyświecały Bąkiewiczowi idee, nie ma usprawiedliwienia dla mazania na zabytkowych ścianach. Bez względu na to, czy „mazajami” są obelżywe hasła na kościołach, czy symboliczne znaki związane z polską historią. Po prostu nie mażemy po zabytkach! Tym bardziej, że jako osoba publiczna (niestety) swoim działaniem niejako usprawiedliwia podobne akty wandalizmu, których mamy coraz więcej w zabytkowych przestrzeniach naszego miasta. W takiej sytuacji jego nocne mazanie jest jeszcze bardziej szkodliwe społecznie.
Dlatego złożyliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Mam nadzieję, że taka kwalifikacja, a nie zwykłe wykroczenie, zostanie nadana temu aktowi wandalizmu. I znaku Polski Walczącej też mi żal, bo w ramach aktualnej wojenki politycznej po prostu się go cynicznie wykorzystuje. A poza tym nawet go źle namalował.