Panie Bąkiewicz i inni, ODPIEPRZCIE SIĘ od symboli Armii Krajowej! Raz na zawsze!
Podczas II wojny światowej obok działań zbrojnych trwała także walka propagandowa, mająca na celu zastraszenie lub ośmieszenie przeciwnika oraz podtrzymanie na duchu mieszkańców podbitych przez Niemców ziem. Bardzo popularną formą takiej walki było malowanie na murach rozmaitych napisów i znaków. W zachodniej Europie pojawiały się m.in. skróty WC (inicjały Winstona Churchilla) oraz RAF (Royal Air Force – Królewskie Siły Powietrzne, czyli brytyjskie lotnictwo wojskowe).
Wybrany w konkursie
W okupowanej Polsce zajmowała się tym Organizacja Małego Sabotażu „Wawer”. Najsłynniejszym znakiem malowanym na murach polskich miast był znak Polski Walczącej, składający się z dwóch liter: górnej P i dolnej W w kształcie kotwicy. Znak ten został zgłoszony na specjalny konkurs przez jeden z warszawskich oddziałów harcerek. „Kotwica”, jako znak Polski Walczącej pojawił się w Warszawie po raz pierwszy 20 marca 1942 r. Został wybrany z 27 propozycji zgłoszonych na konspiracyjny konkurs ogłoszony przez Biuro Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej. Jednym z inicjatorów tego konkursu był Czesław Michalski.Pierwszy raz został namalowany 20 marca 1942 r. Najbardziej znaną akcją związaną z tym symbolem było namalowanie go przez Jana Bytnara „Rudego” na pomniku Lotnika na placu Unii Lubelskiej. Znaki Polski Walczącej widniejące na murach dodawały otuchy Polakom w mrocznych chwilach hitlerowskiej okupacji, dawały im nadzieję na odzyskanie niepodległości.
Twórca symbolu Kotwicy, Anna Smoleńska została zamordowana w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz 19 marca 1943 roku.
Sponiewierany przez Roberta Bąkiewicza i innych
Wczoraj na naszych łamach opublikowaliśmy informację, że z budynku Ministerstwa Klimatu i Ochrony zniknęła tablica poświęcona żołnierzom Armii Krajowej i żołnierzom niezłomnym, którzy po wojnie walczyli z sowieckim agresorem. Robert Bąkiewicz, działacz narodowościowy, w sposób absolutnie hańbiący wykorzystuje symbol AK. Na budynku ministerstwa maluje (zresztą niepoprawnie) dwa znaki Polski Walczącej. Trzeba być wybitnym ignorantem, i cóż tu dużo mówić, idiotą żeby powielać czyn „Rudego” w taki sposób, ani nie ta historia ani nie ta osobowość malującego.
VIDEO
Nauczmy bandytów Tuska i oznaczajmy symbolem Polski Walczącej biura poselskie koalicji 13 grudnia.
Niestety, trzeba to jasno sobie powiedzieć. Polska prawica niczego nie zrozumiała i nie wyciągnęła żadnych wniosków po wyborach. I piszemy to jako tytuł jawnie konserwatywno liberalny, ale który nie będzie udawać ślepego i nie bęzie tolerować głupoty, która przynosi niezamierzone i niewłaściwe konsekwencje.Powielany motyw wykorzystywania AK do walki politycznej świadczy jedynie o intelektualnej pustce liderów tejże. A czyn Bąkiewicza, należy pokazywać młodym ludziom jako negatywny przykład patriotyzmu. Mimo iż działalność Bąkiewicza przez nas nie jest oceniania jednoznacznie negatywnie (na przykład walka o Marsz Niepodległości zasługuje na uznanie) ten czyn obraża nie jego a nas, naszą redakcję i potomków i rodziny akowców.
Jakoś to wszystkim umknęło, bo do świństwa i bezczelnej uzurpacji symboli Powstania się niestety przyzwyczailiśmy, szczególnie przez rządzacych przez ostatnie osiem lat, ale kiedy zobaczyłam wizerunki dwóch skazanych prawomocnym wyrokiem sądu byłych posłów, osadzonych w więzieniu w wyniku wyroku sądu, wyświetlone na Pomniku Powstania Warszawskiego, coś mną trzepnęło. I jeszcze pan Kaczyński mówiący o nich, że też są bohaterami. Nie, nie są. Nie. Nie ma na to mojej zgody – komentuje Karolina Korwin – Piotrowska, która była, tak samo jak naczelny Portalu Warszawskiego uczestniczką pierwszej edycji Korzenie Pamięci, projektu Muzeum Powstania Warszawskiego. Mój Ojciec, tłukąc się o wolność z Niemcami przez całą wojnę, nie życzyłby sobie, by jakiś politruk w imię swoich interesów stawiał go na równi z kryminalistą. Może czas skończyć z tym, drodzy koledzy i drogie koleżanki z Korzeni Pamięci? Bo za chwilę naszych bliskich będą zrównywać z gorszymi postaciami, wszak zawsze może znaleźć się ktoś jeszcze gorszy, jakiś malowany „bohater”, bo już wiemy, że politycy w tym kraju symbole mają za ścierkę służącą do podcierania się i wykorzystywania politycznego, nas i naszych bliskich maja za nic. Ustawa obywatelska? Kto, jak nie MY?
Jesteśmy w tym razem, Daniel, autor tego apelu jest z innej bajki politycznej niż moja (naczelny Portalu Warszawskiego – od redakcji), ale łączy nas szacunek do naszych przodków, wkurza nas to, że traktowani są oni i ich bohaterstwo przedmiotowo w imię koszmarnej walki politycznej. Mamy prawo, potomkowie Powstańców, nie życzyć sobie wycierania gęby naszymi bliskimi – ripostuje Korwin – Piotrowska.
Projekt ustawy obywatelskiej pisany przez naczelnego Portalu i Karolinę Piotrowską ma być przykładem dla innych, że mimo różnicy światopoglądowej, nie ma naszej zgody na wycieranie sobie gęb Armią Krajową. I ten wpis Kryszczaka nawołujący do anarchii jest po prostu debilny, dlatego wszystkim mówimy – od prawa do lewa – PANIE BĄKIEWICZ I INNI, ODPIEPRZCIE SIĘ RAZ NA ZAWSZE OD SYMBOLI ARMII KRAJOWEJ.
RĘCE OPADAJĄ!!!
Razem z Karoliną Korwin Piotrowską, córką powstańca i również uczestniczką pierwszej edycji Korzenie Pamięci (polecamy wywiad z nią: https://www.youtube.com/watch?v=6fdXjn8Dbws) informujemy, że na dniach przedstawimy projekt uchwały obywatelskiej O uszanowaniu symboli Armii Krajowej, która wyeliminuje nonszalanckie traktowanie tychże symboli z życia publicznego!