Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, opublikował wczoraj bardzo późnym wieczorem dość kuriozalny wpis. Gdybyśmy nie wiedzieli, że pisze to dorosły człowiek aspirujący do roli inteligenta, bylibyśmy przekonani, że pisze to zagubiony sztubak po kilku głębszych. Niestety, to nie sztubak a bohaterski prezydent Warszawy….
Umordowany wracam do domu. A tam w radiu słyszę, że „drogowcy w Warszawie znowu zaskoczeni”
Kochani. Kilka słów wytłumaczenia. Diabeł tkwi w szczegółach! Złote słowa. „Drogowcy znowu zostali zaskoczeni”. Każdy dziennikarz wie, jak rozwiązać problem. A jak jest w rzeczywistości? Warszawa trzyma pod parą (każdego zimowego dnia) 170 pługopiaskarek i 130 pługów. Jak zapowiada się opad – wszyscy są w gotowości. Wczoraj w miasto ruszyło 170 pługopiaskarek. Jak jest mróz – ruszają tylko pługopiaskarki. Jakby ruszyły też pługi – zrobiłoby się lodowisko.
Na wczorajszą akcję wydaliśmy prawie 5 mln złotych. Czy było perfekcyjnie? Nie. Przez 2 godziny był problem. To była największa akcja odśnieżania od 3 lat. Czy można mieć „pod parą” 500 pługopiaskarek? Można. Tylko taki skład uruchamiany byłby raz na 5 lat. Więc byłoby to potworne marnotrawstwo pieniędzy.
A nieodśnieżone chodniki? Za odśnieżanie chodników przed prywatnymi budynkami (a to większość budynków w Warszawie) odpowiedzialny jest właściciel. Tłumaczymy, czasem nakładamy mandaty. Ale staramy się, żeby straż miejska w śnieżyce jednak zajmowała się też innymi tematami. Nawet w śnieżyce.
Zarządzanie miastem wymaga czujności. Tak się składa, że w poniedziałki wykładam stosunki międzynarodowe w Collegium Civitas – na XII piętrze PKiN. Śnieżycę widziałem z bliska i z dystansu. Natychmiast. I reagowaliśmy również natychmiast. Jak zwykle. Potem relacjonowałem współpracownikom – gdzie trzeba priorytetowo odśnieżać, bo objechałem osobiście pół miasta. Dobrze, że nikt mi nie powiedział „taki mamy klimat” 🤣 Bo udusiłbym własnymi rękami.
Umordowany wracam do domu. A tam w radiu słyszę, że „drogowcy w Warszawie znowu zaskoczeni”. Dobrze, że TVP Info już nie kłamie – bo byłbym na pewno królem epoki lodowcowej.
Komentarz
Ten wpis praktycznie potwierdza to co pisaliśmy wczoraj o stosunku Trzaskowskiego do ludzi.To wzorcowa, narcystyczna autopromocja faceta, który na wszystko ma wytłumaczenie. Słowa przepraszam w całym tym bełkocie nie uświadczysz! Poza tym nie wiadomo gdzie był Trzaskowski bo śnieżyca trwała nie 2, a dobrych parę godzin. A komentarz o marnotrawieniu pieniędzy jest już na granicy nawet nie bezczelności a jawnego robienia z ludzi tłuków. Nie wspomniał oczywiście o Zarządzie Dróg Miejskich czy ZTM – dwóch przepompowniach pieniędzy, które marnotrawią grube miliony, ale martwi się nagle o budżet miasta. Co tam tysiące wracających warszawiaków do domu, którzy pchali samochody czy autobusy.
Biedny, zapracowany męczennik – umordowany wracał do domu. Aż strach pomyśleć co by było gdyby taka śnieżyca trwała dwa, trzy dni. Zapewne umarłby z przepracowania…
Ten facet to chodząca kompromitacja! I ta obsesja PiSu….
Portal Warszawski