Na naszą skrzynkę przyszedł poniższy artykuł, z którego jasno wynika gdzie leżą problemy miasta. Niby nic nowego bo od lat piszemy, że w Ratuszu od dekad były niewymienione kadry, które dziś naszej Warszawie po prostu szkodzą. Autor wie co pisze bo w latach 2012-2015 był członkiem Komisji Dialogu Społecznego ds. Środowiska Przyrodniczego m.st. Warszawy. Co ciekawe, poniższy tekst potwierdza to o czym piszemy od lat!
Kolejny rok nieudolnego zarządzania porządkiem i czystością w mieście przynosi skutki w postaci nieodśnieżonych ulic i chodników, totalnego chaosu i braku koordynacji
Kompletnie zbędna struktura Zarząd Oczyszczania Miasta z 75 letnim dyrektorem, emerytem, ponad 30 lat pracującym w ZOM, jak i zasiedziałym aparatem dawnych służb i PZPR, UW, PO i SLD marnotrawi nasze pieniądze, skutkiem tego jest nieodśnieżone i nieoczyszczone miasto. I nie jest winna pora roku, czy zmiany pogody, czy klimat…
Na mocy decyzji dawnego dyrektora Zarząd Transportu Miejskiego przekazał 100 procent środków na ręczne i mechaniczne oczyszczanie terenów przystanków, zaś Zarząd Oczyszczania Miasta wykorzystuje zaledwie 60 procent z tego budżetu – skutki tego odczuwa każdy Warszawiak – nieodśnieżona breja zimą, a zapiaszczone, zaśmiecone odpadami od papierosów po plastik w lato i jesień.
Ratusz i jednostki budżetowe Miasta Stołecznego Warszawy za prezydentury ś.p. Lecha Kaczyńskiego w okresie zimowym na ponad 1700 km tras przejazdu komunikacji miejskiej wykonywały 40-50 działań na dobę podczas akcji zimowych, obecnie co naocznie widać może około 20. Na górkach ulic typu Spacerowa, Belwederska, Górnośląska i podjazdach do wiaduktów głównych arterii stały piaskarki i pługi całą dobę z dyżurami przeszkolonych kierowców. Obecnie panuje chaos i dziadostwo, przesuwanie środków na propagandę i niekończące się remonty prowadzące donikąd w szkołach. Mieszkańcy pytają co się dzieje?
Nieudolna ekipa Rafała Trzaskowskiego jako jedynym kryterium na ręczne i mechaniczne sprzątanie Warszawy uczyniła cenę, czyli po taniości, byle jak, pozorne odśnieżanie, zamiatanie, odkurzanie i mycie ciągów pieszych, przystanków i jezdni Warszawy. Firmy, które dosłownie urzędnicy ZOM oraz dzielnicoweZGN-y wyciągają z teczki to na przykład Testa, Brus, Mróz – nie mają żadnych referencji, dorobku, sprzęt i bezpieczeństwo jest zagrożeniem dla życia i zdrowia, kontrola jakości wykonania ręcznego i mechanicznego jest fikcją, każda bylejakość przechodzi i wciąż wygrywają, a Warszawa jest zapyziałym, brudnym miastem, obecnie z zalegającymi pryzmami śniegu i brei.
Patologia i firmy z teczek Ratusza Trzaskowskiego była widoczna po Marszach Tuska 4 czerwca jak i 1 października, walające się odpady, przepełnione kosze, brak zamiatania i odkurzania jezdni i chodników.
Atak zimy i oburzenie Warszawiaków nadal nie przemawia do radykalnej zmiany w zakresie polityki czystości w Mieście. Dlatego bardzo prosimy o pilne podjęcie tematu interwencyjnego.
PS. Najgorsza sytuacja dzień po opadach śniegu jest na Bemowie i Starych Babicach (granica miasta Warszawy) oraz na wyjeździe z Wawra i Rembertowa.
Portal Warszawski