„Tak wygląda znaczna większość przejść dla pieszych w Niemczech czy Austrii i jest tam dużo mniej wypadków z pieszymi (i w ogóle), niż w Polsce.” Wyjaśniam, że są to PRZEJŚCIA SUGEROWANE, czyli „nieoznakowane, dostosowane technicznie miejsce umożliwiające przekraczanie jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przez pieszych, niebędące przejściem dla pieszych.” Czyli w takim miejscu pieszy NIE ma pierwszeństwa – czytamy na stronie Przejścia sugerowane.
Dzięki takiemu rozwiązaniu – pieszy zachowuje „szczególną ostrożność” przez cały czas przebywania w miejscach kolidujących z ruchem pojazdów
Oto przykład Przejścia Sugerowanego.Brak znaków pionowych i poziomych, natomiast postój pojazdu w miejscach powodujących, że pieszy byłby zasłonięty i miałby ograniczoną widoczność drogi – jest wykluczony (tutaj przez sąsiedztwo skrzyżowania oraz wysepkę rozdzielającą jezdnie).
Dzięki takiemu rozwiązaniu – pieszy zachowuje „szczególną ostrożność” przez cały czas przebywania w miejscach kolidujących z ruchem pojazdów – czyli od momentu rozpoczęcia WCHODZENIA NA jezdnię aż do momentu jej całkowitego OPUSZCZENIA. Natomiast zarówno przebywając na wysepce, jak i na chodniku, pieszy może sobie robić nawet selfie z przejeżdżającymi pojazdami, w żaden sposób nie wywołując u kierujących zupełnie błędnego poczucia, że takiego pieszego należy wpuścić na jezdnię, zatrzymując się na jego widok – komentuje Przemysław Przybysz z portalu PrzPrzemyślenia.
Portal Warszawski