[TYLKO U NAS] Ratusz przygotowuje nam komunikacyjny armageddon

W cieniu inauguracji prac Sejmu Rafał Trzaskowski przygotowuje nam komunikacyjny armageddon. Ogłosił dziś, że proponuje rozszerzenie planowanej strefy ograniczonego ruchu na całe dzielnice Śródmieście, Żoliborz, Praga Płn i niemal całość Mokotowa, Pragi Południe, Ochoty i Woli. Od 2028 roku mieszkańcy tej strefy i całej Warszawy nie będą mogli poruszać się po niej dieslem wyprodukowanym przed 2013 rokiem i benzynowym przed 2006 rokiem. Jeśli mieszkańcy strefy takie będą posiadać w garażu, że zgodą Straży Miejskiej będą mogli nimi wyjechać 4 razy w roku.

Nikt się nie spodziewał niczego dobrego po skandalicznie przeprowadzonych konsultacjach, i niczego dobrego nie dostał

Kształt strefy czyni ją najbardziej restrykcyjną w na świecie. Polacy mają jedne z najstarszych samochodów w Europie, mają ich mniej bo są biedni, zaś mają jeszcze bardziej dokręconą śrubę wymagań niż mieszkańcy pozostałych krajów. Przyjęta progresywność strefy, jest równie bezsensowna co pozostałe pomysły PSPA (organizacja lobbująca za strefami w Polsce). Przypomnijmy – niemieckie strefy dopuszczają bezterminowy wjazd dla samochodów benzynowych z Euro 1, oraz diesla z Euro 4 (z kilkoma wyjątkami).

Zmiany w stosunku do projektu:

• poszerzony obszar,
• restrykcje bez zmian,
• mieszkańcy zwolnieni z jedynie dwóch pierwszych etapów,
• wyjątek dla seniorów (70+, ale spokojnie, Unia i tak za chwilę pozabiera prawa jazdy).

Proponowany obszar jest absurdalny i obejmuje tereny, na których nawet największy fanatyk miałby trudności z uzasadnieniem wykluczenia.

StopKorkom, Portal Warszawski