Po informacji o wprowadzeniu podatku od samochodów spalinowych, w sieci pojawiły się kalkulator, który ma rzekomo ułatwić naliczanie podatku. Podatek będzie , ale one uwzględniają projekt z 2006 roku, który został w 2009 roku wyrzucony do koszta. Na dzień dzisiejszy nie jest znana wysokość podatku.
I patrząc po reakcji ludzi, to zapłacą nawet więcej
Nie ma żadnego aktualnego projektu, ani nawet nie są prowadzone podobno prace na temat podatku od samochodów spalinowych – wiadomo natomiast że podatek „będzie” bo między innymi za to (oraz Strefy Czystego Transportu #SCT) Morawiecki sprzedał nas w #KPO, oraz „będzie” w dwóch wariantach, w 2024 „przy zakupie” pojazdu spalinowego, następnie od 2026 płacony „co roku” – zauważa StopKorkom. Cała „jazda” z tym projektem z 2006r. o którym teraz jest głośno bardziej wygląda na podpuchę – na zasadzie 'ile Polacy będą w stanie zapłacić’ – macanie rynku. I patrząc po reakcji ludzi, to zapłacą nawet więcej. Jak widać 5000, 8000 czy 30000 PLN podatku niespecjalnie robi na Polakach wrażenie.
Za sam pomysł wprowadzenia takiego podatku, biorąc pod uwagę że projekt z 2006r. uwzględniał ówczesne realia ekonomiczne, zarobki, i siłę nabywczą Polaków – w każdym cywilizowanym kraju, autor byłby publicznie wychłostany kablem od prodiża, ekskomunikowany, i wygnany – podkreśla StopKorkom.
Kiedy wejdą nowe podatki od samochodów spalinowych?
Podatek od samochodów spalinowych ma wejść w w życie w dwóch wersjach: w 2024 roku jako jednorazowy podatek od rejestracji samochodów spalinowych, a w 2026 roku jako roczna opłata od własności. Wszystko w ramach tzw. kamieni milowych KPO, na które zgodził się rząd PiS i na które zgadza się Tusk!
Ile będzie wynosił ten pierwszy podatek, który uderzy w nasze portfele już w przyszłym roku? Dopiero się dowiemy. Media na razie opierają się na projekcie z lat 2005-2006, który oczywiście może być zmieniony, ale już mówi się, że stawką podstawową będzie 500 zł, a następnie pod uwagę będą brane rok produkcji samochodu, tym samym spełniane normy Emisji spalin – stopień emisji dwutlenku węgla (CO2) oraz stopień emisji tlenków azotu (NOx).
Spójrzmy jak to wygląda w innych krajach:
- W Holandii za diesla 1.6 płaci się prawie 7000 zł rocznie!
- W Belgii za diesla 2.0 płaci się ponad 2000 zł rocznie!
- W Irlandii za auto spalinowe płaci się do 2400 euro rocznie!
- We Włoszech płaci się 3 euro za każdy kolejny koń mechaniczny mocy silnika!
To kolejny przejaw antysamochodowego amoku, który zawładnął eurokratami, a w Polsce wszystkimi siłami politycznymi oprócz Konfederacji. Zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych od 2035 roku, ograniczenia w poruszaniu się po miastach dla samochodów spalinowych, a niebawem podatek od aut spalinowych. Tylko my się temu sprzeciwiamy! – czytamy na stronie Konfederacji.
za; StopKorkom, Portal Warszawski