Szok! W ubiegłym tygodniu NSA wykreśliło 3 obiekty na wniosek właścicieli. Teraz w kolejce czeka Zatrasie…!
Sąd orzekł, że budynek warszawskiego Kina Relax, gmach d. cenzury przy ul. Mysiej 3 oraz willa przy ul. Pogonowskiego 10 na Żoliborzu muszą zostać usunięte z gminnej ewidencji zabytków. Konserwator wyjaśnił, że wszystko zaczęło się w maju, kiedy Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepisy ustawy o ochronie zabytków na podstawie, których prezydenci, burmistrzowie, czy wójtowie gmin włączają obiekty do gminnej ewidencji zabytków naruszają zapisy Konstytucji. Tryb określony ustawą, który był dotąd stosowany nie zapewnia właścicielom ochrony ich praw.
Czy to początek lawiny takich wyroków?
Po wyroku TK Zarząd WSM podjął działania mające na celu wykreślenie Zatrasia z gminnej ewidencji zabytków.
O dziwo Zarząd WSM nie wystąpił na tej samej podstawie o wykreślenie Serka Żoliborskiego, Sadów I czy Dzieła Flankującego „Buraków” zwanego powszechnie Górkami Włościańskimi. Czy to pragnienie zemsty na naszym stowarzyszeniu czy może plany inwestycyjne kosztem zieleni na naszym osiedlu…!?
Wczoraj odbyliśmy rozmowę telefoniczną z wiceprezesem ds. technicznych p. Mariuszem Skrockim, który przy rozmowie o wartościach przestrzennych powiedział, że Sady i Serek są fajnymi osiedlami, natomiast Zatrasie określił mianem „e tam”. Niestety Zarząd WSM nie rozumie, nie chce zrozumieć, albo udaje, że nie rozumie, że to co Trybunał podniósł w kwestii obrony interesów właścicieli względem zabytków był fakt, że gminna ewidencja zabytków w przeciwieństwie do rejestru zabytków nie jest prowadzona poprzez postępowanie administracyjne, a jest jedynie przygotowywana przez Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków lista, która przygotowana w formie zarządzenia podpisywana jest przez Prezydenta m. st. Warszawy – czytamy na stronie Stowarzyszenie Zatrasie. Oznacza to, że Zarząd chce za wszelką cenę wbić kij w mrowisko, bo po wykreśleniu osiedla z GEZ potrzebne będą inne rozwiązania względem ochrony, jak chociażby wpis do rejestru zabytków wobec którego może wystąpić zarówno dowolna organizacja społeczna działająca na rzecz zabytków lub może nastąpić wszczęcie postępowania poprzez wpis do rejestru zabytków. O ile – owszem Zarząd będzie zadowolony, że będzie poinformowany jako strona o wszczęciu postępowania i będzie miał prawo do odwołania się od decyzji – to argumentacja „nie bo nie” nie będzie postawą do umorzenia takiego postępowania.
Jedyną argumentacją może być merytoryczne odniesienie się do kwestii ewentualnego braku wartości zabytkowych. A tu jak możemy się domyśleć Zarząd WSM nie będzie miało nic interesującego do zaprezentowania. Po wpisaniu osiedla do rejestru zabytków wszelkie postępowania będą o wiele trudniejsze do pozytywnego zaopiniowania niż dotychczas. Interesującą kwestią jest też to, że zarówno nowy Dyrektor Osiedla jak i obecna Rada Osiedla nic nie wiedzieli o podjętych działaniach przez Zarząd, który zapewne podjął takie decyzje jeszcze dzięki byłemu Dyrektorowi Adamowi Kalinowskiemu! Wieści o tym, że sprawa Zatrasia trafiła do sądu wyszły od samego Stołecznego Konserwatora Zabytków oraz dzięki mediom…!
Właśnie tak spółdzielców traktuje Zarząd WSM…! Pod koniec rozmowy telefonicznej wiceprezes Skrocki stwierdził, że jeszcze porozmawia z „górą” i swoimi mecenasami celem rozważenia czy ewentualnie WSM nie wycofa się z tego pozwu. Tym niemniej biorąc pod uwagę liczne obietnice Zarządu, szczególnie prezes Barbary Różewskiej tłumaczącej regularnie, że jest za współpracą, za ludźmi, za zgodą, zmiana decyzji po ich stronie jest raczej znikoma…- komentuje sprawę Stowarzyszenie Zatrasie.
Dnia 3 listopada (piątek) o godz. 12:50 odbędzie się rozprawa w sprawie wyłączenia Os. Zatrasie z GEZ. Miejsce: Wojewódzki Sąd Administracyjny, sala D, ul. Pankiewicza 4. Chcesz mieszkać na zielonym i zadbanym osiedlu…? Przyjdź! Od Twojej obecności zależy przyszłość tego osiedla!