Najpierw spalił się dach kamienicy przy ul. Chodakowskiej 33 na Kamionku, potem wszystkie mieszkania okradziono. Oczywiście wcześniej mieszkańcy mieli utrudniony dostęp do lokali i zabrali tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Winnych jak zwykle brak – alarmuje radny Pragi Południe, Marek Borkowski.
Czy i jak Urząd Dzielnicy pomoże teraz tym osobom?
„Doskonale znam tą kamienicę znajdującą się na rogu ulicy Chodakowskiej i Mińskiej. To budynek komunalny, w nienajlepszym stanie. Nie mogę uwierzyć, że po nieszczęściu w postaci pożaru dachu mieszkańcy mogli zabrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a zabezpieczenie tego budynku było tak nieudolne, że doszło do okradzenia ich mieszkań. Spotkało ich zatem podwójne nieszczęście i uważam że osoby za to odpowiedzialne powinny ponieść konsekwencje. Ciekawy jestem czy urzędnicy pokryją teraz koszty skradzionych rzeczy osobistych i przedmiotów codziennego użytku. Zastanawiam się też czy mieszkania były ubezpieczone. Tak czy inaczej to naprawdę przykra sytuacja pokazująca nieudolność urzędniczą.” – mówi Marek Borkowski w rozmowie z Warszawą w Pigułce.
„Proszę o wyjaśnienie jak doszło do okradzenia wszystkich mieszkań w kamienicy Chodakowska 33. W kamienicy tej wybuch pożar 23 listopada 2022 roku i wszystkich około 30 lokatorów wysiedlono. Jak mnie informują od tego czasu próbowali zabrać swoje rzeczy, a jakiś tydzień temu doszło tam do kradzieży. Sprawcy okradli wszystkich w kamienicy, mieszkanie po mieszkaniu. Mieszkańcom poszkodowanym nie dość, że pożarem, wysiedlonym i przebywającym w mieszkaniach zastępczych teraz jeszcze skradziono dosłownie wszystko, nawet magnesy z lodówki, ubrania, buty itp. Proszę o informację czy i jak zabezpieczono ta kamienicę? Czy i jak Urząd Dzielnicy pomoże teraz tym osobom?” – pyta radny Marek Borkowski.
https://twitter.com/BorkowskMarek/status/1617941785728421890?fbclid=IwAR1gmH20Njnsny0f2DrK-lKHSRaJPZl-VuEu98–zN4fYoz8qWIWxvJpTZM
Sprawą zainteresował się też lokalny portal Twoja-Praga.pl, redaktor naczelny napisał do ZGN w tej sprawie, odpowiedź przyszła jeszcze tego samego dnia:
„Tak, lokatorów tej kamienicy spotkało podwójne nieszczęście. Ale kilka kwestii trzeba sprostować: Kamienica była zabezpieczona – bezpośrednio po zakończeniu akcji straży pożarnej zabezpieczono płytami okna na parterze i wszystkie wejścia. Poinformowano również policję, która obiecała wysyłać więcej patroli w region kamienicy. Ponadto lokatorzy mieli możliwość wejścia do mieszkań i pobrania najważniejszych rzeczy, ale oczywiście wiele przedmiotów w nich zostało, bo czekano na ostateczną decyzję ws nowych miejsc zamieszkania.
Wielu lokatorów z Chodakowskiej 33 ma już wskazane nowe stałe mieszkania, część w świeżo zrewitalizowanych kamienicach, a ci którzy tego wymagają otrzymują dodatkowe wsparcie z OPS.
Jeśli chodzi o samo włamanie, to liczymy na działania stołecznej policji w tej sprawie i wykrycie sprawców”.
za; Warszawa w Pigułce
Portal Warszawski