[OPINIA] „Od siebie odradzam więc idealizowanie postaci generała”
Na łamach Portalu Warszawskiego publikujemy demokratycznie opinie mieszkańców, specjalistów, i radnych. Dziś publikujemy opinię Jakuba Dobromilskiego, działacza społecznego, i konserwatysty.
Od siebie odradzam więc idealizowanie postaci generała
Od paru lat miłośnicy fałszowania historii głoszą w internecie fałszywe tezy, jakoby koncepcja Bitwy Warszawskiej (uderzenie znad Wieprza) była autorstwa gen. Rozwadowskiego a nie Józefa Piłsudskiego. W skrajnych wersjach tej teorii spiskowej podaje się, jakoby Józefa Piłsudskiego w ogóle na froncie wtedy nie było (sic!). Miłośników tych antynaukowych teorii nie przekonują liczne dowody obalające (zdjęcia, dokumenty, zeznania francuskich oficerów, zachowana korespondencja pomiędzy Rozwadowskim i Piłsudskim z czasów bitwy).
Wiara w te teorie to historyczny odpowiednik teorii płaskiej Ziemi. Warto przypomnieć prawdziwą rolę generała, który był bardzo pracowitym oficerem, skrupulatnym i dokładnym szefem sztabu – ale w żadnym wypadku nie dowodził bitwą, nie opracował koncepcji „prawego sierpowego” (która była już przyjęta zanim objął stanowisko), nie był naczelnym wodzem ani nie dowodził obroną Warszawy (tym ostatnim zajmował się obecnie mocno zapomniany gen. Latinik).
W dodatku gen. Rozwadowski zapisał się później w historii dość niechlubnie, jako pierwszy który nakazał bombardowanie lotnicze Warszawy (w trakcie przewrotu majowego), wskutek czego był pierwszym dowódcą w historii, który miał na rękach krew cywilnej ludności Warszawy – zabitych i rannych wskutek bombardowań. Od siebie odradzam więc idealizowanie postaci generała. Jego mityzacja dokonywana przez korwinistów i część środowisk narodowych tylko dlatego, że politycznie popierał endecję sprawia, że z osoby mającej na swoim koncie bardzo poważną skazę tworzy się fałszywego bohatera, podczas gdy wielu endeckich bohaterów pozostaje zapomnianych.