Kabaret. Te trzy niewiasty z Razem chcą likwidacji kładki przy Promenadzie
W grudniu 2021 roku pisaliśmy o poparciu geniuszy inżynierii drogowej, Agaty Diduszko – Zyglewskiej i Roberta Biedronia, dla likwidacji kładek w Warszawie. Dziś do znawców miasta dołączyły kolejne, zapewne wielkie znawczynie inżynierii drogowej.
Na początek „mądrości” Diduszko
Kładki i przejścia podziemne stosowane zamiast wygodnych przejść naziemnych to przeżytek XX-wiecznych koncepcji urbanizacyjnych (to kłamstwo nie mające nic wspólnego z Prawdą, ale z nieuctwem lewactwa już tak) które na pierwszym miejscu stawiały przepustowość i wygodę kierowców prywatnych aut, pieszych – w tym osoby z niepełnosprawnościami, dzieci, seniorów etc. – zmuszając do tracenia czasu i pokonywania miejskiego toru przeszkód w celu realizacji najbardziej podstawowych potrzeb jak dotarcie do pracy, szkoły etc.” – dowodzi radna w interpelacji.Ta polityka doprowadziła w Warszawie do bardzo negatywnych skutków. Ponoć po Warszawie mieście jeździ rekordowa liczba aut w Europie, a stolica jest jednym z najbardziej zatrutych smogiem miast. Nie dodaje, że powtarza fałszywe dane obsesjonistów od walki z mitycznym smogiem
Jeżeli Warszawa ma być zdrowym miastem do mieszkania (mówi dalej radna, która nic nie robi) – priorytety polityki transportowej i infrastrukturalnej muszą ulec zmianie, a kierowcy nie mogą być faworyzowani kosztem innych użytkowników przestrzeni publiczne.
Miękki terror?
Jak widać, młodzi komuniści z partii Razem, której poparcie jest żadne, ale która wspiera miejskich uzurpatorów, nie ustępuje.
W mieście stołecznym Warszawa komunikacją samochodową porusza się 32% mieszkańców na co dzień. Dane te są są potwierdzone w badaniach niezależnych. To znaczy, że po mieście porusza się bez względu na pogodę 544 tys. mieszkańców. Rozumiemy, że Pani Diduszko-Zalewskiej, Panu Biedroniowi czy Olszewskiemu, jak i tym niewiastom to ponad pół miliona głosów przy wyborach przeszkadza. Zapewne, przypomnimy się w czasie ich trwania o stosunku tych Państwa i ich ugrupowań w stosunku do półmilionowej populacji mieszkańców Warszawy.
Gdyby Państwo zajmujący się tym tematem wiedzieli jak zbudowana jest komunikacja miejska w miastach, na które często aktywiści lubią się powoływać (dziś już tego nie czynią, po ujawnieniu przez nas faktów i demaskowaniu ich) zapewne nie tak wyglądałaby ta konferencja i priorytety rozwoju miasta.
"Jestem starszą osobą i nie mam siły chodzić po tych schodach, a do windy boję się wejść" – mówią moi rozmówcy. Jestem od nich młodsza, ale też nie chce tracić czasu na krążenie po kładce. Ruszamy z petycją o zastąpienie kładki przy CH promenada przejściem. pic.twitter.com/BbdUTJT3NA
Ukochany temat komunistów – dzieci (szczególnie te nienarodzone), matki i…starzy ludzie…
Duża ilość NO2 czy NO3 w powietrzu spowodowana jest złą polityką miasta i znacznym jego zakorkowaniem
Dla nie wierzących w tę teorię proponujemy eksperyment – wstaw samochód do zamkniętego pomieszczenia , odpal silnik i poczekaj. Następnie zmierz zanieczyszczenie i toksyczność związków w tym tlenków azotu. I właśnie tak się dzieje w mieście. Na początek korkuje się miasto a następnie krzyczy, że ilość substancji szkodliwych wzrosła. Na temat smogu nie będziemy się wypowiadali, gdyż w tej sprawie wypowiedziała się Najwyższa Izba Kontroli i jak się okazało czynnikiem powodujących smog nie są samochody. Jeśli jeszcze udrożnilibyśmy trasy przejazdów, smog by zniknął z ulic całkowicie i nie mówimy tu o autostradach a jedyni o płynnym ruchu.
Dziś już wiemy, że rowery nie zastąpią komunikacji ani samochodowej ani miejskiej a jak już wcześniej pisaliśmy, każdy kierowca jest również pieszym ale nie każdy pieszy czy kierowca jest rowerzystą. Rowerzystów jest zaledwie 2% wszystkich mieszkańców czyli ok 34 tys osób pod warunkiem, że nie pada, nie jest zimno czy gorąco. My o tym nie zapomnimy i powiemy o tym głośno gdy przyjdą wybory. Przypomnimy, kto chce utrudnić życie mieszkańcom i kto chce aby mieszkańcy byli truci przez niewydolną infrastrukturę.
Warto też przypomnieć, że komuniści z Razem są ideologicznie zaangażowanii w „aktywistyczną” wizję świata. I sam fakt, że wspiera Biedronia czy Szolca w swoich działaniach, powinno budzić zaniepokojenie. Żadne z nich nie zna się na inżynierii drogowej. I na wielu innych rzeczach. Nie chodzi o żadnych pieszych, chodzi o kolejne ścieżki rowerowe.