Od momentu kiedy zajęliśmy się tematem najgorszego chyba urzędu miejskiego, czyli Zarządem Dróg Miejskich, dużo się zmieniło. Również wewnątrz samego ZDM, oczywiście ze szkodą dla pracowników. Nie ma dnia abyśmy nie otrzymywali maili od pracowników tego urzędu albo bardzo blisko z nim związanych.
Czy w ZDM panuje mobbing?
Łukasz Puchalski po naszych publikacjach, staje się ponoć coraz bardziej nerwowy. Ostatnie zwolnienie się Anny Rosińskiej, która nie miała kompetencji inżyniera, po naszych publikacjach, miała doprowadzić Puchalskiego i Karolinę Gałecką do szału. Swoją drogą, Gałecka też nie ma żadnych kompetencji. Wiemy też, że jej następcą będzie inna kobieta, słynąca również z bardzo małych kompetencji, ale umiejąca ludzi terroryzować – to dosłowny cytat z maila, który otrzymaliśmy.
Szeregowi pracownicy w ZDM mają bardzo złe warunki pracy. Jak wiemy są lepsi i gorsi, chodzi o warunki pracy. Pracownicy ZDM, szczególnie po naszych publikacjach są zastraszani, szantażowani, i bardzo źle traktowani – wszystko to efekt naszego demaskowania źle działającego urzędu.
Sprawa małżeństwa Aniszewskich, którzy zarządzają parkingiem przy ul. Gołdapskiej gdzie składowane są odholowane samochody mieszkańców, też spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem wewnątrz ZDM.
Czy miasto się w końcu zainteresuje?
W związku z powyższym, warto spytać prezydenta Rafała Trzaskowskiego, jak i Michała Olszewskiego, przyjaciela miejskich „aktywistów”, czy Ratusz zrobi prawdziwą kontrolę, i czy wie co się dzieje w ZDM, a może wyraża na to wszystko cichą zgodę?
A my chcemy wiedzieć;
Czy poznamy zawartość umów do 30 tysięcy euro?
Czy jest prawdą, że pracownicy ZDM są zastraszani, szantażowani, obrażani i mobbingowani?
Czy jeśli to wszystko okaże się prawdą, czy osoby odpowiedzialne za fatalną sytuację w ZDM poniosą odpowiedzialność?
To tylko kwestie podstawowe, a tych jest cała masa. Liczymy, że w końcu Ratusz przestanie udawać, że problemu nie ma, i zajmie się poważnie tą sprawą. A my oczywiście do sprawy będziemy wracać.