O tej kobiecie piszemy często. Zawsze źle. Ale są tacy, którzy ją celebrują i kreują na bohaterkę. Przyjaciółka Trzaskowskiego, Wyborczej i lewackiego aktywu od lat chodzi po ulicy i pluje, bluzga, o gryzie ludzi. Nie śniło się to zapewne naszym dziadkom i rodzicom, że doczekamy czasów obłąkanych ludzi, którzy są traktowani na równi z nimi.
Wolne media?
Ona jest sama. Są z nią zadymiarze z KODu i wszelkiej maści „aktywiści”, którzy mają ubaw, a z nimi miliony Polaków. Naprawdę, duża część naszego społeczeństwa wpadła do gnojówki, i nie czuje tego strasznego odoru, który z siebie wydaje. Przyszło nam żyć w smutnych, i w sumie tragicznych czasach.
Jest jakimś zwycięstwem i chichotem Złego, że ta opętana kobieta została postawiona na równi z bohaterstwem Powstańców Warszawskich. Taki ludźmi otacza się Trzaskowski…
Portal Warszawski