Nie bądź jak Inga, bo Inga nie ma pojęcia o czym pisze
Jeszce parę lat temu rower był po prostu tylko rowerem, dodatkowym środkiem do przemieszczania się. Niestety odkąd jakiś idiota napisał śmieszną książkę o tym jak to zbawiają świat, a leniwe fizycznie i intelektualnie lewactwo podłapało temat, świat oszalał. Nasi rodzimi pożyteczni idioci zrozumieli, że mogą zaistnieć, zorganizowali się i wciąż stosują wszelkie metody aby utrudniać 98% mieszkańcom Warszawy życie. Czy pani Inga właśnie do nich dołącza? A czy Pani Inga wie, że złamała prawo o ruchu drogowym i praktycznie powinno się zgłosić na policję?
A Wy którędy jeździcie?
Tak zaczyna się wpis owej damy.
Piękny dziś poranek! Lubię jeździć rowerem do pracy z Grochowa na Mokotów. Niestety po drodze czeka mnie przeprawa przez Wisłę. Do wyboru kładka na moście Łazienkowskim, trafiająca donikąd lub niebezpieczna jazda Mostem Poniatowskiego. Szkoda że ratusz nie widzi tego problemu. Zamiast poprawić komunikację dla pieszych i rowerzystów, podwieszając kładkę do Mostu Poniatowskiego woli budować drogą, nową przeprawę, niedaleko Mostu Świętokrzyskiego. Nie wyrzucaj, wykorzystaj” jak mówi Rocky z psiego patrolu. Dbajmy o siebie i Warszawę, gospodarujmy rozsądnie!
Komentarz
Właśnie dbajmy o siebie i Warszawę. Ale najpierw należy pouczyć ową panią, że kompromitacja bierze się z ignorancji, ta zaś prowadzi często do fanatyzmu.
Po pierwsze nie wiadomo czy pani jechała chodnikiem, czy nie ale jeśli jechała chodnikiem to warto jej przypomnieć, że parę lat zginęła na tym moście kobieta…nie z winy kierowcy Po drugie pieszy na chodniku ma pierwszeństwo i jak rowerzysta nie może przejechać to powinien zsiąść z roweru. Po trzecie miasta projektuje się dla wszystkich mieszkańców, a nie dla 2%, którzy i tak w Warszawie są traktowane nadrzędnie. Po czwarte, to kolejny wpis podprogowy, który ma wpływać na politykę ratusza. Po piąte kładka przy Trasie Łazienkowskiej specjalnie miała zaspokoić zapotrzebowanie rowerzystów, a im wciąż mało.
Jak widać, aktyw rowerowy nie odpuszcza i chce za wszelką cenę utrudnić zdecydowanej większości życie.