O tej sprawie pisaliśmy wielokrotnie. Wiele aspektów inwestycji Moxo House przy Al. Niepodległości, budzi poważne wątpliwości. Toczy się postępowanie sądowe, Wojewoda rozpatruje sprawę unieważnienia decyzji o pozwoleniu na budowę, kwestii decyzji administracyjnych przygląda się także prokuratura.
A w tym wszystkim Zarząd Dróg Miejskich
Bulwersuje również kwestia dojazdu do inwestycji. W 2009 roku Prezydent m.st. Warszawy wydał decyzję odmawiającą ustalenia warunków zabudowy, powołując się m.in. na opinię Zarząd Dróg Miejskich, jaki argumentował, iż „…nie dopuszcza się obsługi komunikacyjnej przez istniejący parking w pasie drogowym Al. Niepodległości z uwagi, iż parking jest parkingiem zamkniętym i nie pełni funkcji drogi serwisowej. Ponadto ewentualne wykorzystanie parkingu jako dojazdu i zwiększenie natężenia ruchu, wywołane programem obiektu, w strefie skrzyżowania ulic Al. Niepodległości i ul. Goszczyńskiego może przyczynić się do pogorszenia bezpieczeństwa oraz warunków ruchu na drodze publicznej…”.
Niedawno została wydana decyzja na lokalizację zjazdu przebiegająca przez … istniejący parking!!! Ten sam, o jaki pisano w 2009 roku, iż jest parkingiem zamkniętym, nie pełni funkcji drogi serwisowej oraz wskazano, iż jego ewentualne wykorzystanie jako dojazdu będzie skutkować zwiększonym natężeniem ruchu i może przyczynić się do pogorszenia bezpieczeństwa oraz warunków ruchu na drodze publicznej!
Co ciekawe – na stronie internetowej inwestycji od początku wskazywano adres budynku jako Goszczyńskiego 31a. Posługiwano się taką lokalizacją inwestycji chociaż według pozwolenia na budowę adres działki to aleja Niepodległości 72! Adres wskazujący ulicę Goszczyńskiego jako lokalizację nieruchomości na stronie www pojawił się przed wydaniem decyzji o docelowym dojeździe do budynku (wjazd od ulicy Goszczyńskiego)! Czyżby inwestor miał pewność otrzymania pozytywnej opinii Zarządu Dróg Miejskich dla dojazdu od strony ulicy Goszczyńskiego (determinuje ona adres)? Dojazdu przez istniejący parking mimo wcześniejszego wskazywania braku takiej możliwości?!
Bez pewności podjęcia decyzji o dojeździe do nieruchomości niewątpliwie trudno decydować się na zakup nieruchomości w sercu Mokotowa oraz kosztowną budowę apartamentów.
Zarządzie Dróg Miejskich – ta sprawa to jazda zdecydowanie pod prąd. Ta sprawa to przykład braku dbałości o bezpieczeństwo oraz warunki ruchu na drodze. To pozbawienie mieszkańców kilkudziesięciu wcześniej istniejących miejsc parkingowych. Miejsc, o jakie Zarząd Dróg Miejskich powinien dbać. Dba on jednak najwyraźniej o co innego.
Co się zmieniło od 2009r w przepisach, co się stało, poza zmianą władzy w Zarządzie Dróg Miejskich? Czy nie wydaje się to podejrzane? Czy ktoś z kimś się dogadał? O co tak naprawdę chodzi?
Portal Warszawski