[ANALIZA] FIKCJA abonamentu rejonowego oraz ILUZJE obszarowego na przykładach

W dzielnicy, w której SPPN istnieje od dość dawna i jedynie tam ma sens (ew. oprócz jeszcze kilku „wysepek” z funkcją głównie biurową w innych dzielnicach), czyli w Śródmieściu, parkomaty stawiano w miarę gęsto, dlatego zasada, że mieszkaniec mógł w ramach abonamentu korzystać z zasięgu do 8 parkomatów w promieniu 150 m od domu, przekładała się jeszcze na jakiś tam wybór.

Analiza

Od czasu jednak, gdy ZDM jedzie po bandzie i w tempie stachanowca oraz z gracją buldożera „uespepeenia” dziesiątki hektarów dzielnic typowo mieszkalnych, sytuacja wygląda zupełnie inaczej, o wiele gorzej. Czynnik najważniejszy, o którym warto przypominać przy każdej okazji, to CELOWA MASOWA LIKWIDACJA, w tym fizyczna, całkowicie LEGALNYCH miejsc postojowych.

Ale nie tylko to… Nie tak dawno PR-owsko pokazano ludziom marchewkę w postaci nowego abonamentu obszarowego, jednak widząc ją, od razu należy patrzeć, gdzie jest kij, w tym przypadku zresztą niejeden. Otóż:

1) na nowych terenach SPPN DRASTYCZNIE ograniczono liczbę fizycznych parkomatów, a że instalowane są one tylko przy drogach publicznych, jest więc teraz „szczęściem”, jeśli w promieniu 150 m od domu uda się znaleźć 3 takie urządzenia;

2) właściwe parkomaty są „uzupełniane” tzw. wirtualnymi, których siatka jest rzadka – często wypadają one w absurdalnych, bezużytecznych miejscach albo z kolei tak blisko domu, że i tak nie zwiększają efektywnego promienia poszukiwań dostępnych miejsc w ramach abonamentu rejonowego;

3) zasięg droższego abonamentu obszarowego za 600 zł, gdzie teoretycznie nie trzeba się aż tak bardzo oglądać na parkomaty, obejmuje nie całą dzielnicę, ale jej wycinek (np. jak wiemy, administracyjną Saską Kępę ZDM chce podzielić na 3 części), a co więcej, paradoksalnie w niektórych przypadkach czysto pod kątem zaparkowania blisko domu, a nie np. przejazdu po zakupy, jest mało konkurencyjny z rejonowym.

 

Jak to wygląda w praktyce?

Zacznijmy od tego, że aby spróbować przewidzieć dostępność miejsc obok swojego domu czy nieco dalej od niego oraz wybrać pomiędzy abonamentem rejonowym a obszarowym, człowiek powinien chyba zacząć od powtórzenia kursu geometrii i algebry, a także przećwiczyć gry strategiczne. Osoby młodsze mogą też przypomnieć sobie grę w poszukiwanie Pokemonów, bo trzeba zaliczyć kilka podstawowych misji: „namierz parkomaty na ulicy”, „poszukaj wirtualnego boostera”, „dodaj lub odejmij metry”, a na końcu „przekonaj się, co jest większym gniotem”- czy rejonowy za 30, czy obszarowy za 600.

Szczególnie poszkodowani, a przynajmniej zmuszeni do dodatkowych „rozterek” byliby mieszkańcy:

a) przy zewnętrznych granicach strefy płatnej,

b) przy granicach poszczególnych obszarów,

c) którzy mają w swoim bezpośrednim sąsiedztwie duże tereny nie przecięte żadnymi publicznymi drogami, czyli np. szkoły z boiskami i halami sportowymi,

d) a także w lokalizacjach, gdzie jest duże zagęszczenie, o ile nie przewaga, dróg wewnętrznych (na Kępie np. segmenty między linią Argentyńskiej a Ateńskiej) czy rozległe tereny spółdzielniane z wewnętrznymi podwórkami i zielenią.

 

Dlaczego tak jest?

– W przypadku abonamentu rejonowego, proszę spojrzeć na kilka przykładów „zdjęciowych”, jak przy obecnym symulowanym przez ZDM rozmieszczeniu wirtualnych parkomatów wyglądałby zasięg i teoretyczna dostępność miejsc – nie są uwzględnione fizyczne urządzenia, ale już na pierwszy rzut oka widać, że w pewnych lokalizacjach np. przy granicach strefy, dostępność ta byłaby bliska zeru… (pod poszczególnymi zdjęciami są szczegółowe opisy).

– Zawiłości i „dylematy” związane z abonamentem obszarowym nieco trudniej jest pokazać na przykładzie „graficznym”, ale rozważmy następujące przypadki:

1) mieszkańców Walecznych czy Irlandzkiej w pobliżu Saskiej z obszaru „1” od wybrania abonamentu rejonowego zapewne skutecznie zniechęciłby fakt, że w najbliższej okolicy mają kumulację dużych terenów „wyłączonych” – z jednej strony kompleks technikum i szkoły podstawowej, z drugiej Jordanek i kościół. Ale z kolei decydując się na abonament obszarowy, mogliby oni szukać miejsc TYLKO po zachodniej stronie Saskiej, rywalizując o nie ostro z właścicielami samochodów z Nobla czy Styki, o ile nie chcieliby wylądować kilkaset metrów od domu w kierunku Wisły. Bo po drugiej stronie Saskiej parkowanie byłoby już liczone wg taryfy w parkomacie…

2) mieszkańcy np. Angorskiej w pobliżu skrzyżowania z Saską mieliby sytuację odwrotną, m.in. ze względu na sąsiadujące szkoły…

3) do kategorii ciężkich przypadków można zaliczyć „narożniki” u zbiegu aż 3 obszarów, czyli np. Kubańską (zasięg rejonowego byłby ograniczony przez LO Mickiewicza, Trasę, a po drugiej stronie Saskiej tereny wewnętrzne „Brazylijskiej”, z kolei abonament obszarowy zmuszałby do walki o ogień w pierwszej kolejności z mieszkańcami Wandy, która to przeszłaby jedną z większych rzezi miejsc parkingowych na Kępie, zwłaszcza w pobliżu swego ślepego końca)…

4) już nie mówiąc o nieszczęśnikach z innego „narożnika”, czyli al. Waszyngtona z numerami rosnącymi od Saskiej – wybierając abonament rejonowy, nie mogliby oni skorzystać oczywiście ani ze Skaryszaka, ani z parkowania na skwerze ze stacją benzynową, a droższy abonament w najbardziej przeładowanym samochodami obszarze „2” realnie nie dawałby im wiele więcej poza nadziejami..

 

APEL

Dlatego proszę Państwa już w Nowym Roku zawołajmy sobie na nowo: precz z takimi „ofertami” i tak fałszywym wyborem, NIE! DLA SPPN! Będziemy przeciw temu wszystkiemu protestować nadal! Czary-mary do sprawdzania zasięgów jest tu (dla terenów nieobjętych SPPN zawierają siatkę parkomatów wirtualnych): https://zdm-warszawa.maps.arcgis.com

a w uzupełnieniu poniżej też oficjalne informacje ZDM o działaniu abonamentów.

Rejonowy za 30 zł rocznie:

– pozwala zaparkować na niewielkim obszarze w pobliżu miejsca zameldowania: w rejonie do 100 m od parkomatów oddalonych nie więcej niż 150 m od domu,

uprawnia do postoju w „strefach tylko dla mieszkańców”, czyli na odcinkach dróg oznakowanych znakiem B-35 „zakaz postoju” z tabliczką o treści „Nie dotyczy posiadaczy identyfikatora „B-35” – XYZ”, gdzie XYZ oznacza kod obszaru wpisany na identyfikatorze. Do abonamentu rejonowego przyporządkowane są odcinki B-35 znajdujące się w rejonie do 150 m od miejsca zameldowania.

Obszarowy za 600 zł rocznie:

– obszary abonamentowe obejmują ok. 800-1200 miejsc postojowych. Parkować można po obu stronach ulic będących granicami obszarów. Osoba zameldowana na granicy obszaru może wybrać, w którym obszarze będzie obowiązywał abonament,

– uprawnia do postoju w „strefach tylko dla mieszkańców” B-35 na całym obszarze obowiązywania abonamentu.

 

I na koniec

a koniec niezbyt optymistyczny, ale zapewne realistyczny BONUS dla tych, którzy doczytali do tego miejsca. Jak można zinterpretować powyższe zdanie ze strony www ZDM: „obszary abonamentowe obejmują ok. 800-1200 miejsc postojowych”? Ano należałoby wnioskować, że skoro na Kępie byłyby wyznaczone 3 obszary, to w przypadku wprowadzenia SPPN łączna liczba miejsc nie przekroczyłaby 3300-3600. Jak to się ma do 5384 miejsc legalnych obecnie wg wyliczeń firmy Smart Factor i kłamliwych ustnych zapewnień ZDM, że „legalnych nie likwidujemy”? Otóż równałoby się to faktycznie redukcji do 40%, czyli takiej, jaką już od dość dawna przepowiadali dla Kępy wróżki i wróżowie… ZDM nie mówi, ale PISZE nam takie rzeczy czarno na białym!

Krzysztof Deltaforski, Nie dla strefy parkowania

Portal Warszawski

 

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły

Portal-Warszawski