
Jest coś demonicznego w sprawie Wołynia
Coś co sprawia, że siada psychika, że człowiek pragnie się wydostać ze stanu psychicznego w jaki jest wpędzany przez tamte relacje czy obrazy. C. S. Lewis w przedmowie do swojego…
Canaletto przyszedł na świat w Wenecji, malarstwa uczył się w pracowni swojego wuja Giovanniego Antonia Canala, również zwanego Canalettem, specjalizował się w malowaniu wedut (widoków miast), tworząc pejzaże takich miast jak Wiedeń, Drezno, Monachium czy Pirna. Przybył do Polski w 1767 roku podczas podróży do Petersburga i osiadł na dworze króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, zostając jego nadwornym malarzem.
Pracował między innymi przy dekorowaniu Zamku Ujazdowskiego, najbardziej rozpoznawanym jego dziełami jest jednak seria 30 (do dziś zachowanych 24) wedut przedstawiających ówczesną Warszawę oraz Wilanów. Stworzył także cykl widoków Rzymu. Pochowany został w kościele Przemienienia Pańskiego na ul. Miodowej, jednak jego nagrobek uległ zniszczeniu podczas II wojny światowej.
W liście do Marcella Bacciarellego inny malarz Giuseppe Rosa pisał, że Bellotto miał „spróbować szczęścia w Rosji”, oraz że zaproponował młodemu malarzowi „aby tam zwrócił się do Waszej Wielmożności, aby mógł otrzymać jakieś poparcie od Jego Wysokości, Pańskiego króla dzięki Pańskiej rekomendacji, tak więc błagam Pana o wyświadczenie tej przysługi”.
Bellotto, „przejeżdżając przez Warszawę, zaprzyjaźnił się z Bacciarellim […], a ten zapragnął go przedstawić królowi Stanisławowi, przez którego został przyjęty bardzo łaskawie i zaproszony nawet do pozostania w Warszawie; zaproponowano mu pensję”.
Bellotto, „przejeżdżając przez Warszawę, zaprzyjaźnił się z Bacciarellim […], a ten zapragnął go przedstawić królowi Stanisławowi, przez którego został przyjęty bardzo łaskawie i zaproszony nawet do pozostania w Warszawie; zaproponowano mu pensję”.
Ta przysadzista postać w brązowym ubraniu – stroju cywilnym, bez wstęg i gwiazd orderowych, z którymi zawsze przedstawiano władcę – to sam Canaletto.
Głównym warszawskim dziełem Bellotta jest, wykonany na zamówienie królewskie, cykl 26 wedut z widokami miasta powstałych w latach 1770-80, do Zamku Królewskiego w Warszawie, do specjalnie nań przeznaczonej sali zwanej salą Prospektową (później salą Canaletta). Do naszych czasów zachowały się 24 obrazy, 22 z nich znajdują się w Zamku Królewskim, we wspomnianej sali: „Krakowskie Przedmieście od strony Bramy Krakowskiej” (1767-68), „Kolumna Zygmunta III od strony zejścia do Wisły” (1767-70), „Widok Warszawy od strony Pragi” (1770), „Widok Warszawy z Pałacem Ordynackim” (1772), „Krakowskie Przedmieście w stronę Placu Zamkowego” (1774), „Widok Łąk Wilanowskich” (1775), „Widok Pałacu Wilanowskiego od strony podjazdu” (1776), „Widok Pałacu Wilanowskiego od strony parku” (1776), „Widok Pałacu Wilanowskiego od strony południowej” (1777), „Widok Pałacu Wilanowskiego od strony północno-wschodniej” (1777), „Ulica Długa” (1777), „Ulica Miodowa” (1777), „Kościół Brygidek i Arsenał” (1778), „Kościół Sakramentek” (1778), „Plac Krasińskich” (1778), „Krakowskie Przedmieście od strony Nowego Światu” (1778), „Pałac Błękitny” (1779), „Kościół Reformatów” (1779), „Pałac Mniszchów” (1779), „Plac Żelaznej Bramy” (1779), „Kościół Karmelitów „(1780), „Kościół Wizytek” (1780); dwa obrazy w Muzeum Narodowym w Warszawie: „Widok Warszawy z tarasu Zamku Królewskiego” (1773) oraz „Widok Ujazdowa i Łazienek” (1776). Dwa widoki z tej serii zaginęły: „Kolumna Zygmunta III od strony zejścia do Wisły z królem wizytującym spalone w 1767 skrzydło Zamku” (1771), oraz „Plac Żelaznej Bramy” od strony koszar Mirowskich. Malowane olejno na płótnie, zróżnicowane wymiarami do trzech formatów: największe (165-170 cm x 250- 270 cm) dla widoków panoramicznych, średnie (ok.115cm x 165-170 cm) i małe (85 x 105 cm) do widoków placów, ulic i ważniejszych budowli.
Do sporządzenia rysunków przygotowawczych z natury Bellotto, tak jak wszyscy twórcy wedut w XVIII w., używał przyrządu optycznego zw. camera obscura, który umożliwiał bezbłędne zarejestrowanie proporcji budynków oraz perspektywy. Widok był malowany i wykańczany w pracowni. Po II wojnie światowej według Bellotta odtworzono w stolicy wygląd wielu zniszczonych pałaców. Weduty warszawskie odróżnia od jego wcześniejszych obrazów z Wenecji, Florencji, Turynu, Werony, Pirny, Wiednia i Monachium i Drezna to, że większą niż dotąd uwagą obdarzył mieszkańców miasta. Ich postacie ujął niemal z zacięciem portrecisty i malarza scen rodzajowych. Ulice i place przed kościołami tętnią życiem, zapełnione tłumem, szlachty, kleru, rzemieślników, wieśniaków, handlarzy, Żydów, pałacowej służby.
Portal Warszawski
Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję
Konto do wpłat: 61102049000000890231388541
w tytule wpłat: Darowizna
Coś co sprawia, że siada psychika, że człowiek pragnie się wydostać ze stanu psychicznego w jaki jest wpędzany przez tamte relacje czy obrazy. C. S. Lewis w przedmowie do swojego…
Głosowanie nad ustawą o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej odbyło się 4 czerwca 2025 roku podczas…
A teraz wyobraźmy sobie, że 6 sierpnia 2024 roku prezydentem Polski zostaje Rafał Trzaskowski. Jest wiadome, że takich portali jak nasz by nie było w ciągu paru miesięcy, a nie…