[TYLKO U NAS] Oto jak warszawscy „ekolodzy” i „aktywiści” manipulują w sprawie smogu. Na przykładzie Warszawskiego Alarmu Smogowego!
Dziś przypominamy artykuł, uwaga – sprzed ponad TRZECH lat! To artykuł Stowarzyszenia Lubię Miasto. Celnie punktuje manipulacje, kłamstwa i emocjonalne wbijanie nas w glebę, żebyśmy czuli się winni – masz nie mieć samochodu! Pożytecznej lektury!
Rok 2016 porównano z pandemicznym rokiem 2020 w którym ruch samochodów jest o wiele mniejszy, ponieważ sporo osób pracuje zdalnie a ilość podróży w ogóle jest o wiele mniejsza
Konradzik Marczyński (Warszawski Alarm Smogowy, bardziej błazen niż „aktywista”) kiedyś został przyłapany na zabawnej manipulacji: wrzucił na grupę Pragi-Północ post sugerujący, że zamykanie Ząbkowskiej rzekomo nie powoduje korków. Jako dowód wrzucił screen z mapy korków, zrobiony… po godzinie 10 gdy większość osób stojących w korkach w stronę centrum w trakcie dojazdu do pracy, dawno już siedziała w biurach.
Teraz jego organizacja wrzuca post, który stanowi niemal równie zabawną manipulację. WAS pisze, że „możemy ograniczyć smog jeśli wywalimy złe auta”. Na poparcie tej tezy wrzucił mapki Londynu pokazujące zanieczyszczenie NO2 – zanieczyszczeniem wydostającym się z rur wydechowych. Rok 2016 porównano z pandemicznym rokiem 2020 w którym ruch samochodów jest o wiele mniejszy, ponieważ sporo osób pracuje zdalnie a ilość podróży w ogóle jest o wiele mniejsza.
Co jest manipulacją?
1)W Warszawie nie występuje smog typu Los Angeles wywoływany przez tlenki azotu, tylko smog typu londyńskiego powodowany przez pyły zawieszone, 2) porównywanie zwykłego roku z rokiem pandemicznym o wiele mniejszym natężeniu ruchu, 3) sugerowanie, że skoro ograniczenie ruchu samochodów zmniejszyło poziom NO2, to tak samo spowoduje zmniejszenie smogu w Polsce (powodowanego nie przez NO2 a przez pyły zawieszone), 4) całkowite pominięcie danych z marca, zgodnie z którymi zmniejszenie ruchu samochodowego na początku pandemii nie zmieniło poziomów pyłów zawieszonych w Warszawie.
W maju 2024 roku będziemy obchodzić swoje 10 lecie. Na początku miał to być mały varsavianistyczny portal o historii miasta. Za dużo jednak się działo aby spać spokojnie, szczególnie w przestrzeni miejskiej, w której pojawili się fałszywi prorocy obiecujący zbawienie dzięki rowerom. Okazało się, że de facto do ataku przygotowywali się od jakichś paru lat, dziś wlożą i robią za ekspertów. A że są łgarzami i kłamcami? Kto by na to zwracał uwagę, na pewno nie lider WASu, który w hektolitrach tworzy takie fejkowe historie.
Świat jest w kryzysie jeśli taki człowiek jak Marczyński robi za eksperta, a co gorsza wspomagają go w tym złudnym przekonaniu tak zwane wolne media, które już dawno z ludzi postanowiły zrobić kompletnych idiotów. Takich spłodzonych przez „aktyw” bredni są tysiące, a wraz z nimi tysiące oszukanych zmanipulowanych ludzi! To są również ofiary swojej niewiedzy i ludzkich słabości, bo tylko głupiec podąża za głupszym od siebie. Człowiek mądry ma za nic brednie fałszywych i po prostu głupich proroków.
A my Wam powiadamy po dziesięciu latach wciąż to samo: Strzeżcie się Danajów nawet gdy składają dary.