Kiedy czyta się pomysły aktywistów, to stoi nam przed oczami okres Polski stalinowskiej zarządzanej przez NKWD i podległych jej jednostek sowieckich. Aktywiści wraz ze swoim stołecznym organem prasowym, szykują Warszawiakom istne piekło, i mają zamiar stosować dobrze znane z historii sposoby dzielenia, szczucia i donoszenia.
Strefa Płatnego Donoszenia
Kiedy w Polsce w 1944 roku powstało PKWN, natychmiast do działania przeszło radzieckie NKWD, a ilość komisarzy ludowych w Polsce zaczęła systematycznie rosnąć. Zadaniem komisarza ludowego było donoszenie na wszelkie zbuntowane jednostki, które nie godzą się z nowym porządkiem. Poza oczywistym awansem w strukturach społecznych, władza premiowała każdego posłusznego komisarza tytułem docenta, i statusem materialnym. Kiedy zaczyna się obserwować działania towarzyszy miejskich aktywistów, to widać ten sam genotyp.
Na pewnej zamkniętej rowerowej grupie powstają najbardziej szkodliwe pomysły zalewające to miasto. Moderatorzy, jak i ich czytelnicy nie umieją kompletnie wymyślić nic własnego, zatem sięgają, a jakże, po zachodnie wzorce. Zachód (mocno zresztą już czerwony) stał się dla nich totemem i rękojmią w walce z zacofanymi Warszawiakami, którzy nie rozumieją wielkich dziejowych przemian.
Pomysł nr 1
Pomysł spotkał się z wielką akceptacją kominternu, i określił jasno zadania partii. Wybrani przez nich radni, a tych nie brakuje, mają forsować pomysł. Pomysł z gruntu obrzydliwy, niemoralny i łamiący wszelkiej normy społeczne. Pod pozorem swojego własnego nieuctwa, lenistwa, chciwości, itd., ci szaleńcy chcą powrotu do czerwonego terroru! W naszym mieście, które przez 50 lat było areną niespotykanego wcześniej upokorzenia. Donosisz, partia płaci, a to że siejesz przy okazji wcielone Zło nie ma żadnego znaczenia.
Pomysł nr 2
Tak dla zieleni, nie dla nadmiaru betonu! Czy na Woli zrealizujemy pilotażowy program rozszczelniania gruntów? Głośno było ostatnio o akcji #EkoChuligani – aktywistach, którzy własnoręcznie zamienili nadmiar betonu na zielone, ukwiecone miejsce – nie tylko przyjemne, ale pełniące szereg innych pożytecznych funkcji. Ta akcja wpisuje się w najnowsze europejskie trendy projektowania, reorganizacji i kokreacji miast – wspólnie z ich mieszkańcami i użytkownikami. Wpisuje się też w politykę UE i środki finansowe, udodtępniane w ramach „Zielonej Odbudowy” czy „Nowego Zielonego Ładu”. – taki wpis na swoim profilu zamieściła radna Woli Aneta Skubida, bardzo pracowity i rzetelny urzędnik, który tym razem wprowadza swoich wyborców w błąd, i to zasadniczy.
Aneto, nawet nie ekochuligani, tylko zwykli chuligani, którzy bez jakiegokolwiek zezwolenia zniszczyli chodnik należący do miasta, w miejsce tego zasadzili kikuty, zrobili sobie selfie…a co dalej, to nie żadnego znaczenia. Zatem stań w Prawdzie, i nie wprowadzaj w błąd swoich wyborców
Nowy Zielony Ład
Czytamy dalej; dlatego też dziś podczas Sesji Rady Dzielnicy zaproponowałam Krzysztof Strzałkowski- Burmistrz Dzielnicy Wola realizację pilotażu programu, który później mógłby być skalowany na całą Warszawę i mógłby stać się inspiracją dla innych miast – w Polsce i całym regionie.
Zazielenianie naszych ulic to mnóstwo korzyści: – oczyszczanie powietrza, – ograniczanie nadmiernych wzrostów temperatury latem i obniżanie kosztów klimatyzacji okolicznych budynków, – odpływ wody i odciążanie kanalizacji miejskiej – wspieranie lokalnego biznesu (jak wskazują niektóre badania, m.in. przytaczane przez Bankers without Boundaries- zazielenianie ulic przekłada się na wzrost obrotów sklepów i lokali gastronomicznych o 8- 15%) – możliwość wykorzystania jako zielonych barier dla oddzielenia typów przestrzeni – np. żywopłoty mogą z powodzeniem oddzielać ulice od chodników. – estetyka – jak wskazują neurobiolodzy przyczynianie się do poprawy nastroju i poczucia szczęścia mieszkańców i użytkowników miasta.
Proponuję rozpoczęcie od miejsca wyjątkowego: skrzyżowania Al. Jana Pawła II i Al. Solidarności – bo tu mieszkańcy już kilka razy zgłosili taką propozycję w ramach budżetu obywatelskiego. Projekt był dotąd odrzucany, bo mógłby nie zmieścić się w ramach jednorocznych. Szkoda jednak marnować takiego potencjału i energi aktywnych osób – można zrealizować postulat w innych ramach, zapraszając mieszkańców do większego procesu projektowania korzystnej renaturyzacji. (www.facebook.com/aneta.skubida)
Aneta Skubida zaprasza do tego projektu G. Walkiewicza, M. Szolca, Jana Mencwla, czyli z góry projekt ten ideologizuje, i namaszcza twarzami liderów współczesnego kominternu. Poza tym droga Aneto, angażowanie do projektu człowieka wobec którego będą wyciągnięte konsekwencji za obrażanie uczuć religijnych, nie jest dobrym pomysłem.
Pomysł nr 3
Pomysł radnej Skubidy wywołał ekstazę jej czytelników i wzajemne całowanie rączek. Jeden z jej czytelników zaproponował….spacer drzew…dobrze słyszycie…SPACER DRZEW! Ma być to kopia wydarzenie, które odbyło się w tym roku w Sztuttrgardzie.
Co za początek sezonu 2020! Wędrówka drzew 2.5 km przy błyszczącym słońcu, mijając piękne jezioro Feuersee aż do zachodu przy Elisabethenstra straßee. Wspólnie z sąsiadami i sąsiadami w końcu znów pozwoliliśmy na wędrówkę drzew. Dziękuję wszystkim, którzy tam byli, którzy pracowali, zapewnili nastrój i uczynili ten dzień tak wyjątkowym. (www.facebook.com/Wanderbaumallee.Stuttgart)
Gdybyśmy tego nie zobaczyli na własne oczy, nie dalibyśmy wiary że takie rzeczy się dzieją. Nie wiadomo jednak czy my śnimy a to wszystko co się dzieje to szaleństwo, czy przychodzą czasy które przewidział Einstein. Powiedział, że nie wie jak będzie wyglądać III wojna światowa, ale wie, że czwarta wojna będzie na kamienie….i w tym kierunku to wszystko zmierza.