Dziki Angielski Park na Gocławiu przechodzi metamorfozę. Nowe alejki i nasadzenia w tzw. Parku Angielskim to efekt zeszłorocznego głosowania w Budżecie Partycypacyjnym. Mieszkańcy szczególnie zwracają uwagę na fikuśne alejki, które biegną między drzewami. Robi to wrażenie, zwłaszcza wśród mieszkańców jednego z najbardziej zurbanizowanych miejsc w Warszawie.
Co się zmieni?
Najwięcej zmian zaobserwujemy dopiero w 2020 roku, ponieważ wygrał, z fantastycznym wynikiem, projekt “Urządzamy Park Angielski między Gocławiem i Saską Kępą” w ramach Budżetu Obywatelskiego 2020. Oba projekty ze sobą wspaniale współgrają dzięki zaangażowaniu wielu społeczników. Wraz z Magdą i Tadeuszem jesteśmy formalnie autorami projektu, ale w przypadku Parku Angielskiego jest nas więcej. Projekt długo przygotowywaliśmy w szerszym gronie i nie ma w nim przypadkowych, na szybko dorzuconych elementów. Dalej pozostaje kwestia rezerwy pod Trasę Tysiąclecia, która prawnie obowiązuje. Dzisiaj posiadamy jednak solidne podstawy do tego, aby teren pozostawić w całości zielonym. Wskazują na to Konsultacje nam Planem Miejscowym, nad nowym Studium, Geoankieta, a także projekty w Budżecie Obywatelskim. Dlatego władze Warszawy muszą wreszcie podjąć decyzję co zrobić z terenem rezerwy między ul. Bora-Komorowskiego a Wałem Miedzeszyńskim. To zawieszenie szkodzi nie tylko Prezydentowi Warszawy, ale całej ekipie. Mamy jednak nadzieję, że Park w tym miejscu stanie się jednym z najbliższych tematów Prezydenta Trzaskowskiego i będziemy mogli wszyscy odetchnąć.