„Ustawa miała pomóc tradycyjnym, rodzinnym placówkom, a jeszcze pogłębia ich problemy i wypycha je z rynku – pisze „Rzeczpospolita”. Dlaczego?
Jak przytacza „Rz„, z danych Euromonitor International wynika, że w tym roku można się spodziewać spadku obrotów w tradycyjnych sklepach o 5,1 proc. Tempo spadku nieco wyhamowało, co jest związane z ogólną poprawą koniunktury na rynku.
„Małych sklepów ubywa od lat, ten rok miał przynieść odwrócenie trendu z powodu zakazu handlu w niedzielę. W założeniu małe sklepy w ten dzień mogły pracować, zatem po zamknięciu hipermarketów czy dyskontów miały zdobyć klientów” – pisze „Rz”
– W niedzielę mamy największe obroty w tygodniu, ale za to w pozostałe dni spadły o 20–30 proc. Nie jesteśmy w stanie walczyć z promocjami dyskontów, zwłaszcza w soboty – mówi gazecie właściciel sklepu pod Warszawą.
Zakaz uderzył najmocniej w sklepy największe i najmniejsze, pozostałe wciąż szukają modelu poradzenia sobie z tym wyzwaniem. O ile problemy hipermarketów były spodziewane, to spadki w małych sklepach pomysłodawców ustawy mogą zaskoczyć – mówi z kolei Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego i ekspert rynku handlowego. –
Według niego to ewidentne powtórzenie scenariusza węgierskiego po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę.
Dlatego też jednym z rozwiązań może być Zrzeszanie się w większe grupy zakupowe, sieci partnerskie lub franczyzowe.
za; https://businessinsider.com.pl/finanse/handel/zakaz-handlu-zabija-male-sklepy-skutki-ustawy/1q05hq2