Nie żyje profesor Bartosz Korzeniewski

Ta fotografia charakteryzuje Go chyba doskonale: pogodny, szczęśliwy człowiek, realizujący konsekwentnie i na przekór chorobie, swoje pasje. Bo był wielkim pasjonatem: nauki, historii sztuki, malarstwa w ogóle, ale i muzyki, jak też życiorysów postaci ze świata muzyki.

Fryderyk Chopin, Marcelina z Radziwiłłów Czartoryska, Jacek Malczewski, Karol Lanckoroński… Można wyliczać wiele osób z historii naszej kultury, których propagował

Spojrzałem na historię naszej korespondencji internetowej, pierwszy Jego wpis/list jest z 8 listopada 2020 roku. Ale to już było po faktycznym poznaniu się i licznych telefonach. Miał milion pomysłów, część z nich realizował, ale też szukał kontaktów do osób z kręgów ziemiańsko-arystokratycznych, bo Jego badania ocierały się o to środowisko, zarówno pod kątem (w znaczeniu historycznym) mecenatu artystycznego, ale i osób wprost zajmujących się sztuką. Chopin i Malczewski byli na pierwszym miejscu, ale myśląc o kolejnych projektach napisał: „Ja poza tym mam ciekawe pomysły z Pinińskim, Brunickimi i Balami. Wiedząc, że moje radio jest mazowieckie, dodał]: ale to krakowskie i lwowskie. To poza tym projektem. Ja zajmuję się Malczewskim, bo robię wielką wystawę w 2021 i dlatego te wątki około Malczewskiego. I jeszcze związane z Wielkopolską Turnowie i Mycielscy.” Ale przyszedł taki moment, że i o Mazowsze zaczepił; nie tylko to warszawskie, chopinowskie, ale i o Opinogórę, Sanniki tak wspomina go Piotr Szymon Łoś, dziennikarz Radio Dla Ciebie badający pochodzenie polskich rodzin.

Nie będę ukrywał, że czasami miałem dość, bo słał zaproszenie za zaproszeniem, liczył na kolejne audycje – ale zawsze podpowiadał, kogo do nich wziąć, bo sam – choć znał swoją wartość – usuwał się w cień, uważając, że temat i Jego goście powinni być na pierwszym miejscu.

Tak, to prawda, to Jego determinacji zawdzięczam fakt, że nagrałem audycję o Marii Ludwice z Krasińskich Czartoryskiej z Katarzyna Zamoyska.  Ale to są sprawy zawodowe. Natomiast, zawsze Go podziwiałem za mobilność – swoim wózkiem docierał niemal wszędzie, będę miło wspominał spotkanie w jednym warszawskich hoteli, gdzie z mozołem szukaliśmy miejsca dobrego do nagrania. Osobiście dla mnie było coś ważniejszego, co szczególnie doceniałem, a o czym przecież raczej nie mówił, może niektórym osobom Mu bliższym. To rodzina. Spotkaliśmy się kiedyś u Bliklego w Warszawie. Zobaczyłem wówczas bardzo liczną gromadkę dzieci i tę wspaniałą Panią – żonę, która była Mu podporą, ostoją, pomocą… I dzieci, jak to dzieci: z jednej strony rozbrykane, bo przyjechały z rodzicami do Warszawy, a jednocześnie miałem poczucie dobrego ich wychowania. Ale nade wszystko, nade wszystko – zobaczyłem odpowiedzialnego Ojca. Ojca, który mimo swojej fizycznej ułomności, choroby, w sytuacji, gdy to On już potrzebował stałego wsparcia, powiedział mi wprost: panie Piotrze, ja muszę na nie [te dzieci] zarobić, zapewnić im byt i wychowanie… Wyszedłem z tego spotkania zadowolony merytorycznie, ale zasmucony i z wielką atencją dla tego – powtórzę – odpowiedzialnego i zatroskanego Ojca.

Z perspektywy więc tych lat, mogę zapytać: dlaczego tak bywa w życiu, że poznajemy kogoś wybitnego, nietuzinkowego, z pasją i człowieczeństwem tak pięknym i raptem musimy się z tym kimś tak szybko pożegnać… Panie Profesorze, proszę teraz śmiało zapukać do pani Marceliny lub do pana Jacka, przyjmą Pana z wdzięcznością, że tyle Pan zrobił dla pamięci o nich i popularyzacji ich postaci. I będziecie gadać, gadać o sztuce, ale już bez obowiązków ziemskich, już bez cierpienia także fizycznego, tylko tak po prostu dla siebie. A nam zwyczajnie przykro, ale będziemy pamiętać Pana Profesora… R.I.P.

Wyrazy prawdziwego współczucia dla Małżonki i Dzieci…

Piotr Szymon Łoś

Portal Warszawski. O krok do przodu

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły