Pod koniec września 2024 roku jako pierwsi wskazaliśmy palcem na niejakiego Szewczuka (mówi się, że zdezerterował), który przyjechał do nas tylko po to aby antagonizować nasze społeczeństwo i głośno nazwaliśmy problem. To ciekawe, że ten jegomość stał się od razu bohaterem zaburzonych psychicznie tzw. aktywistów miejskich, którzy kochają wtrącać się w życie innym, ale i mediów, które uchodzą za wolne. A ciekawsze jest to, że takie TVN 24 po naszym artykule zrobiło z niego bohatera. Wcześniej próbowali tego samego zabiegu z Galeńskim.
Śmieci
Nie ma już w tej chwili dnia chyba Maksym Szewczuk, który sam jasno zadeklarował się jako komunista, nie pracował nad swoją opinią. Nie dziwi fakt, że jest gwiazdą numer jeden w najbardziej patologicznym środowisku, czyli Święte Krowy Warszawskie, czy innych tzw. ruchów miejskich, które zajmują się donoszeniem na źle parkujące samochody. Wielokrotnie tłumaczyliśmy, że samo złe parkowanie jest naganne, ale bardziej naganne jest niedostrzeganie problemu (bo taki Szewczuk doskonale zdaje sobie z tego sprawę) jakim jest systemowe ograniczanie miejsc parkingowych w Warszawie.
Pan Szewczuk (w sieci znany jako Konfitura, i zresztą niedawno publikowaliśmy jego donos na wozy policyjne) nie rozumie tego faktu, i aktywnie działa na rzecz promocji obywatelskiego donoszenia. Jak wiemy donoszenie jest ohydną cechą, która zdobyła uznanie wśród carskiej i rosyjskiej elity tworzącej między innymi NKWD, i jest bardzo popularne wśród tak zwanych aktywistów. Jak wiemy aktywizm ma różnorodną twarz, i dzięki tzw. aktywistom zaniechano budowę zapór przeciwpowodziowych. Co robili? Ano pisali skargi do Komisji Europejskiej jakoby budowa tychże zapór miała zdewastować krajobraz. Dziś, Bogu dzięki, nawet najbardziej tępi dziennikarze zaczynają rozumieć problem aktywizmu – zawsze ma jedną twarz – robić na złość. Bo raczej nikt nie powinien mieć wątpliwości, że taki Szewczuk gdyby miał dobre intencje, zadałby sobie pytanie, dlaczego kierowcy gremialnie parkują w miejscach niedozwolonych.
Pan Szewczuk, a jakże, swoje działania motywuje dbałością o dzieci, seniorów i…niepełnosprawnych – ludzka twarz bowiem musi być zachowana, ale przejrzeliśmy jego donosy (na jego prywatnym profilu) i ani razu nie zadał sobie tego pytania – dlaczego w Warszawie likwiduje się miejsca parkingowe? No tak, myślenie i autentyczna empatia (na którą się powołuje) przekracza możliwości Szewczuka. Zatem drodzy warszawiacy, jeśli ktoś nie znajdzie swojego samochodu, to jest duża szansa, że to właśnie ten Pan za tym stoi. Swoją drogą ciekawe czy towarzysze z Czerskiej i Wiertniczej wezmą go w obronę…dziś wiemy, że wzięli!
Teraz poszedł o krok dalej. Ten ugoszczony ukraiński dezerter nazwał ludzi czyli Polaków, warszawiaków, którzy dali mu gościnę, śmieciami. Co chcecie w związku z tym mu przekazać? A może czas na deportacje tego Pana z naszego kraju?
🟦 Spodobał Ci się artykuł? Możesz wesprzeć niezależny Portal Warszawski, który jako jedyny od lat walczy z patologią zwaną ruchy miejskie. Jeśli chcesz możesz nam się odwdzięczyć za naszą służbę i zaprosić nas na kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
Możesz też dokonać wpłaty na numer: 61102049000000890231388541 – dopisek: DAROWIZNA