Bernatowicz poleca: ALEXANDER ADAMS. „RUINY I ODKUPIENIE”
Piotr Bernatowicz to niekwestionowany znawca sztuki współczesnej. Jest doktorem historii sztuki, krytykiem sztuki, nauczycielem akademickim i menadżerem kultury. W latach 2020–2024 był dyrektorem Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, gdzie zorganizował rzeszę doskonałych wystaw i projektów z obszaru sztuki. Odwołany ze stanowiska przed końcem kadencji przez ministra MKiDN Hannę Wróblewską. Jest kuratorem wystaw artystów polskich i zagranicznych. Organizował prezentacje m.in. takich artystów, jak Jarosław Kozakiewicz, Rafał Jakubowicz, Kamil Kuskowski, Katarzyna Krakowiak, Jakub Jasiukiewicz, Marek Glinkowski, Ludwika Ogorzelec, John Cake i Darren Neave (The Little Artists). Współprowadził projekt „Figuranci” prezentujący młodych polskich malarzy (m.in. Marcin Maciejowski, Adam Adach, Grzegorz Sztwiertnia, Jacek Dłużewski). Brał udział w licznych konferencjach i sympozjach naukowych, m.in. na Oxford Brookes University, Ghent University w Belgii, Ben-Gurion University of the Negev w Izraelu, Shanghai University w Chinach, Musée National Picasso w Paryżu. Tydzień temu wrócił z wyjątkowej konferencji naukowej „A New Path For Beauty” zorganizowanej przez „Roger Scruton Legacy Foundation” i jej prezesa, Fishera Derderiana, która odbyła się na Cambridge, gdzie jednym z gości specjalnych był najwybitniejszy współczesny dyrygent, Sir Eliot Gardiner. Bernatowicz to autor wiele tekstów naukowych w prasie polskiej i zagranicznej, a także licznych tekstów w katalogach wystaw.
Figuratywny styl zdaje się być odległy od demaskatorskiego obrazu, a polemiczny duch przenika i tę wystawę
Wystawa Alexandra Adamsa „Od ruin do Odkupienia” w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej stwarza niezwykła okazją do pogłębionej refleksji o naturze nowoczesnych ikonoklazmów, ale także napawa nadzieją na możliwość artystycznego zadośćuczynienia niszczycielskim zapędom
Alexander Adams jest brytyjskim artystą i krytykiem sztuki. Zanim przejdziemy do prezentowanej na wystawie sztuki Adamsa, zatrzymajmy się chwilę nad jego pisarstwem o sztuce. Jest on autorem wielu książek poświęconych dawnym malarzom, w słynnej serii Masters of Art wydawnictwa Prestel opublikował m.in. monografię Degasa i Vermeera. Równie istotne są publikacje Adamsa dotyczące współczesnej sztuki i kultury, w których skupia się on przede wszystkim nad analizą mechanizmów rządzących współczesnym światem sztuki. W roku 2019 opublikował „Culture War: Art, Identity Politics and Cultural Entryism” o tym, jak polityka tożsamości rozsadza tradycyjnej kanony i wpłukuje kulturę z trwałych wartości niewiele oferując w zamian; kolejna książka „Iconclasm, Identity Politics and the Erasure of History” o współczesnym ideologicznym ikonoklazmie opublikowana została w 2020 roku, w czasie, gdy przebudzeni aktywiści zrzucali z postumentów atakowali pomniki słynne postaci historycznych w imię ekspiacji za kolonializm. Zamykająca tę trylogię książka „Artivism: The Battle for Museums in the Era of Postmodernism” śledzi proces usuwania z instytucji kultury i dziedzictwa narodowego historyków sztuki, specjalistów i koneserów i mianowania na ich miejsce ideologicznych aktywistów. Jest to niezwykle interesująca trylogia, której znajomość ułatwia orientację w świecie współczesnej kultury. Pozostaje mieć nadzieję, że wkrótce zostanie ona przetłumaczona i wydana także w języku polskim.
Na wystawie w Muzeum Archidiecezjalnym Adams prezentuje monochromatyczne obrazy olejne oraz serię rysunków wykonanych czarnym tuszem. Choć tematyka tych prac obejmująca akt męski i kobiecy, historyczny pejzaż miejski, motywy religijne, a także ich klasyczny, figuratywny styl zdaje się być odległy od demaskatorskiego obrazu dzisiejszej kultury nakreślonego w przywołanych powyżej książkach, to jednak duch polemiczny przenika także i tę wystawę. Nie dzieje się to jednak na płaszczyźnie publicystycznej, choć taka sztuka też potrafi być zajmująca. Adams w swojej twórczości prowadzi zdystansowaną i pogłębioną refleksję na temat nowoczesności i jej skutków, które dziś możemy obserwować.
Punktem wyjścia wystawy są trzy obrazy ukazujące fragmenty zrujnowanych przez II wojnę światową miast. Środkowy (Ruiny, Warszawa. Widok, 2024) obraz ukazuje fragment warszawskiej Starówki zrujnowanej przez Niemców podczas i po Powstaniu Warszawskiego; płótno po stronie prawej ukazuje wypalone i pozbawione sklepień wnętrze katedry p.w. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie (Ruiny, Warszawa. 1945). Po lewej stronie natomiast mamy widok pomnika Marcina Lutra i ruin Frauenkirche w Dreznie zniszczonego podczas nalotów dywanowych na miasto w lutym 1945 roku (Ruiny, Drezno. 1945).
Zbeszczeszczony wizerunek Amenemhata III, 2020, tusz na papierze
Ruiny, Drezno. 1945, olej na płycie pokrytej płótnem, 2024Ruiny, Warszawa.Widok, olej na płycie pokrytej płótnem, 2024Ruiny, Warszawa. 1945, olej na płycie pokrytej płótnem, 2024
Obrazy powojennej Warszawy stanowią klamrę spajającą wystawę z kontekstem Muzeum, które znajduje się w sercu warszawskiej Starówki, tuż przy katedrze. Pejzaż drezdeński wprowadza kontekst szerszy, każe myśleć o obrazie ruin w symbolicznym wymiarze. Nie mamy tutaj do czynienia z symboliką charakterystyczną dla romantyzmu, w którym ruina była pretekstem zadumy, śladem wielkości dawnych cywilizacji lub – jak u Caspara Davida Friedricha – znakiem przemijalności tworów człowieka w obliczu potęgi natury. Tutaj raczej ruina staje się widocznym znakiem barbarzyństwa niemieckiego narodowego-socjalizmu (także sprowokowanych przez Niemców aliantów – polscy piloci w Wielkiej Brytanii mieli odmówić udziału w dywanowym nalocie na Drezno), ale też szerzej modernizmu, na której podłożu ta ideologia wyrosła. To epoka paradoksalna – z jednej strony tworząca muzea, instytucjonalne i naukowe ramy badania oraz ochrony zabytków, z drugiej strony wyzwalająca – począwszy od czasów rewolucji francuskiej, a może wcześniej od reformacji – potężne siły niszczycielskie skierowane wobec dziedzictwa minionych wieków.
Ten paradoks widoczny jest w dwóch rysunkach umieszczonych na bocznych ścianach względem obrazów ruin. Są to „Zbeszczeszczony Lamassu (Defaced Lamassu) 2018” oraz „Zbeszczeszczony ukrzyżowany Chrystus (Defaced Crucified Christ) 2020”. Pierwsza praca przedstawia antyczny posąg asyryjskiego bóstwa opiekuńczego z muzeum w Mosulu, który w 2018 roku został zniszczony przez bojowników ISIS, co wywołało powszechne oburzenie w całym, cywilizowanym zachodnim świecie. Z drugiej strony widzimy obraz zniszczonej figury Ukrzyżowanego, obraz, który pochodzi z samego serca cywilizacji chrześcijańskiej, gdzie ataki na symbole chrześcijańskie wykroczyły już dawno ze sfery sztuki i galerii na ulice i place miast. Współczesny Zachód wstydzi się dziś i wypiera tej części własnego dziedzictwa. Wandalizm zdaje się być drugim obliczem nowoczesnego racjonalizmu i scjentyzmu.
Ten wątek kontynuowany jest w rysunkach tuszem pt.: „Zbeszczeszczony akt (Defaced Nude Painting)”, 2018 oraz „Trzy Gracje zbeszczeszczone (Three Graces Defaced)”, 2020, które ukazują współczesny atak na klasyczne kanony i piękno symbolizowane kobiecym aktem. Jednak artysta nie skupia się tylko na ruinach lub obiektach podlegających współczesnym wandalom działającym w duchu postępowych ideologii. Podejmuje też zadanie nawiązania zerwanej nici tradycji, swoistego odkupienia kultury, jak określa to druga część tytułu wystawy. Jest to grupa obrazów, których punkt wyjścia stanowią pomocnicze fotografie z dziewiętnastowiecznych szkół artystycznych wykorzystywanych przy komponowaniu scen religijnych. W ciekawy sposób nawiązują one do obrazów ruin i zbeszczeszczonych obiektów. Olej, którego punktem wyjścia jest fotografia z modelami upozowanymi na scenę męczeństwa św. Jana Chrzciciela został umieszczony w sąsiedztwie obrazu ukazujących ruiny katedry pod wezwaniem Męczeństwa św. Jana Chrzciciela. Podobnie obraz oparty na modelu pozującym do Ukrzyżowania zawieszony został tuż obok zbeszczeszczonego krucyfiksu. Motyw pasyjny wykorzystany został także w dwóch kolejnych obrazach: „Zdjęcie z krzyża (Deposition)” z 2024 oraz „Opłakiwanie (Lamentation)” 2024.
Zbeszczeszczony Lamassu, tusz na papierze, 2018
Ukrzyżowanie, olej na płycie pokrytej płótnem, 2024Zbeszczeszczony ukrzyżowany Chrystus, tusz na papierze, 2020
Ścięcie świętego Jana Chrzciciela, olej na płycie pokrytej płótnem, 2024
Każdy artysta jest ściśle związany ze swoim czasem i kulturą
Motto artysty, które możemy odnaleźć na jego stronie internetowej, zwraca uwagę na – dość oczywisty, ale w tym przypadku istotny – fakt, że każdy artysta jest ściśle związany ze swoim czasem i kulturą
Adams zatem nie podejmuje się zadania kopiowania stylu dawnych mistrzów, których twórczość dobrze zna. Choć ceni dziewiętnastowieczny akademizm, który w jego opinii nie zasłużył na tak ostre potępienie w wieku XX, nie stara się iść bezpośrednio po śladach swoich ulubionych francuskich akademików. Sięgając po pomocnicze fotografie niejako wchodzi do dawnej pracowni, by stanąć obok dawnych malarzy, ale maluje po swojemu, z całym estetycznym bagażem XX i XXI wieku, od którego nie chce uciekać. Dlatego prace są charakteryzuje pewnego rodzaju minimalizm i oszczędność, a także szkicowa maniera. Artysta eksponuje też partie świadomie nieukończone. W niektórych fragmentach artysta zdaje się przechodzić w ekspresyjną abstrakcję.
W tym geście odkupienia, który jest zarazem zadośćuczynieniem ikonoklastycznym zapędom dotykamy najgłębszego rozumienia przez Adamsa natury współczesnego ikonoklazmu. Nie jest on bowiem tylko ekscesem, który od czasu do czasu wybucha z większą lub mniejszą siłą. Leży on, jak się wydaje, u podstaw modernistycznego zerwania ciągłości stylu.
Ciekawą pointą wystawy jest rysunek zatytułowany „Głowa Lenina w magazynie (Head of Lenin in Storage)” 2020. Choć wydaje się on być podobnym do innych pokazywanych na wystawie rysunków zbeszczeszczonych dzieł sztuki, to jednak zarówno tytuł, ale też kompozycja obrazu prowadzi nas w inną stronę. Nie mamy tu do czynienia ze zbeszczeszczeniem lub dewastacją. Głowa Lenina została odłożona po prostu na półkę, do lamusa. Przywódca rewolucji i patron największego dwudziestowiecznego bestialstwa zarówno w wymiarze ludzkim, jak i kulturowym, spogląda z dolnej półki, spośród zakurzonych papierów i pudeł, jakby czekając na lepsze czasy. Przywołuje to apokaliptyczny motyw – w końcu jesteśmy w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej – Szatana strąconego przez św. Michała Archanioła na ziemię i pozbawionego mocy. Pamiętajmy jednak, że ta apokaliptyczna walka z Szatanem ma dwa etapy. Najpierw zostaje on pokonany, ale później wypuszczony podejmuje ostatni szturm na Kościół. Czy zatem i ta przebywająca w magazynie głowa Lenina może jeszcze powrócić na swoje pierwotne miejsce?
Zdjęcie z krzyża, niedokończony, olej na płycie pokrytej płótnem, 2024Opłakiwanie, olej na płycie pokrytej płótnem, 2024
Głowa Lenina w magazynie, tusz na papierze, 2020
Wystawę Alexandra Adamsa „Od ruin do Odkupienia/ From Ruin to Redemption”, Muzeum Archidiecezji Warszawskiej można oglądać do 02.02.2025.