[NASZ NEWS] Odbudowa Pałacu Saskiego pod znakiem zapytania
Odbudowa kompleksu pałaców Saskiego i Brühla oraz trzech kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie wynika z przyjętej przez Sejm i Senat RP ustawy z dn. 11 sierpnia 2021 r. (Dz.…
To nasza kolejna redakcyjna relacja z miasta europejskiego. Był Paryż, była Praga. Ostrava, dziś w bardzo dużym skrócie pokażemy co rzuca się w oczy w …Budapeszcie, przepięknym miasto, które nosi w sobie rys miasta habsburskiego. Budapeszt dba o powalającą ilość historycznej zabudowy, jak i o współczesność. Jeden z naszych redaktorów ma dla naszych czytelników znów parę ważnych uwag i zdjęć.
Budowa pierwszej linii (M1) rozpoczęła się w 1894 roku – miała uświetnić przypadające dwa lata później obchody tysiąclecia państwa węgierskiego. Otwarcie pięciokilometrowego odcinka pomiędzy stacjami Vörösmarty tér (dawniej Gizella tér) i Széchenyi fürdő (dawniej Artézi fürdő) miało miejsce 2 maja 1896. W latach 1970–1973 linia została zmodernizowana: przebudowano stacje Vörösmarty tér i Deák Ferenc tér, odcinek wiodący przez Park Miejski (Városliget) został przebudowany na podziemny i wydłużony do stacji Mexikói út (także nowa zajezdnia).
Już w socjalistycznych Węgrzech wznowiono prace nad dwoma kolejnymi liniami metra. W roku 1950 zaczęła się budowa drugiej linii, jednak w latach 1954–1963 prace były wstrzymane. Pierwszy odcinek linii, poprowadzony częściowo na powierzchni, otwarto 4 kwietnia 1970. Połączył on Deák Ferenc tér z Örs vezér tere (koło drugiej wymienionej stacji umieszczono kolejną zajezdnię metra). Dwa lata później oddano do użytku ostatni, drugi odcinek, prowadzący do stacji Déli pályaudvar w Budzie. W latach 2004–2008 trwała etapowa modernizacja całej linii.
I co najważniejsze, budapesztańskie metro ma ujednolicone zejścia co nie powoduje kakofonii, która w Warszawie jest wszechobecna. Już teraz przy budowie kolejnych linii metra są propozycje aby budować różne wiaty i różne zejścia. Po co?
Szerokie ulice, niektóre przebiegające na liniami metra, czyste, bez nadmiernej ilości znaków. Tam kierowców nie traktuje się jak obywatela gorszego sortu a pełnoprawnego użytkownika drogi. Tak samo jak rowerzystów – w Budapeszcie nie ma faworyzowania żadnego uczestnika ruchu drogowego.
A jeżeli aktywiści chcą aby ulica była zielona i przeznaczona dla wszystkich użytkowników – kierowców, pieszych, rowerzystów zapraszamy do Budapesztu. Warto porównać szerokość ulicy do tych naszych. I być może wtedy ten ogłupiały aktyw zrozumie czemu my zaczynamy przypominać skansen lub wieś a Budapeszt jest metropolią, w prawdziwym tego słowa znaczeniu. I jeszcze jedno, nie ma żadnych ohydnych potykaczy i ograniczeń, która sabotują kierowców.
Czuć od razu, że tam lewicowi ideolodzy nie za wiele mają do powiedzenia. Panie Prezydencie Warszawy, dlaczego tak nie może być w Warszawie?
Odbudowa kompleksu pałaców Saskiego i Brühla oraz trzech kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie wynika z przyjętej przez Sejm i Senat RP ustawy z dn. 11 sierpnia 2021 r. (Dz.…
Strefa Płatnego Parkowania co do zasady jest dobra, co do działania, szczególnie w Warszawie, obliczona jest na wyłudzanie pieniędzy od zmotoryzowanych mieszkańców Warszawy. Jest to również narzędzie szantażu i nieograniczonych…
Mija 100 dni rządów aktywistów i jak na razie bilans poraża. Na Ochocie, jak donoszą nam mieszkańcy i ochoccy radni, miało dojść do wyłudzenia pieniędzy przez aktywistkę Glusmam, a na…