[TYLKO U NAS] Niezależna, Kowalski, Przyłębscy, PiS, Pawłoś i dawne PZPR, czyli o tym co piszczy w Związku Polaków w Niemczech
Jako całkowicie niezależny Portal zostaliśmy poproszeni o publikację tego materiału dalej. Po przeczytaniu wiadomo na pewn0 – świetnie nas rozpracowywali zaborcy i okupanci. Narodu tak ulegającego samodestrukcji jak Polacy nie znajdziemy chyba nigdzie na Ziemi. Publikujemy całe przesłanie Pana Mariusza Klonowskiego, małe korekty dotyczą składni bądź błędów, które wyłapaliśmy. Oryginalny tytuł jaki dał na początku wpisu brzmiał „Ostatni lajk czyli rzecz o tym jak PiS strzelił niemieckiej Polonii w kolana„.
Mój tekst jest sprowokowany alarmem posła Kowalskiego, którego echem jest artykuł na niezalezna.pl. Dodam, ze to kolejna gównoburza o naukę języka polskiego w Niemczech
Takie programy już działają i jest to zasługa Pana Ambasadora Dariusza Pawłosia, który sam jest nauczycielem mimo, że jest dyplomatą – (Dariusz Pawłoś od 2022 roku jest ambasadorem w Niemczech). Należy ubolewać, ze Jego misja wkrótce się zakończy gdyż ja uważam Państwo Pawłoś za najlepsza dotąd parę ambasadorska w RFN. Niestety lecz nie znalazłem autora tego jednostronnie zaangażowanego tekstu po alarmie p. Posła Janusza Kowalskiego Widać takie zwyczaje w Niezależnej, że nie pyta się zainteresowanych o opinie. Jako betonowy prawak z 32 letnim doświadczeniem Polaka wniosę nieco światła za mroczne kulisy „działalności polonijnej” koncesjonowanych przez kolejne rządy aktywiszczy finansowanych z naszej krwawicy. Samozwańczo zabiorę tutaj głos w imieniu sporej liczby Rodaków w DE, którzy znają mnie a ja ich i generalnie zgadzamy się. Ani Poseł Kowalski, ani Niezależna czy Telewizja Republika (o mediach obozu rządzącej junty nawet nie wspominam) nie pytają nas o zdanie. Czasem wystąpi jakiś red Gmyz czy inna red Rybińska w rolach alfy i omegi.
Do obecnego obozu jest mi o wiele dalej niż do poprzedniego i nigdy nie korzystałem z żadnych grantów czy salonowych wpływów, jednak jestem aktywny w polonijnym ogródku od bardzo dawna. Na własny koszt. Tak jak i wielu z Was Szanowne Druhny i Druhowie Emigranci nie wymienieni z nazwiska. Mam taki pomysł i propozycje, ze druga część tego tekstu powstanie przy Waszym udziale na bazie komentarzy.
Publiczną tajemnicą w środowisku polonusów w Niemczech jest skandaliczna działalność kliki spod znaku Związku Polaków w Niemczech – Rodło (dalej w tekście ZwPwN) zasłaniającej się znakiem i etosem przedwojennego Rodła. Od bodaj 10 lat kiedy tandem Towarzysz Malinowski & Frau p.o. viceprezes Wawrzyszko przejęli zarząd od starszych Pań, które w nadziei i wierze dały się cwaniakom podejść. Tandem gdyż inny członek zarządu, Winiarski opuścił bodaj w zeszłym roku ZwPwN. Okoliczności przejęcia ZwPwN od polonijnych seniorek nie są bliżej znane. Byłem przed laty na spotkaniu w salce „kościoła polskiego” w Berlinie (nie pamiętam pod jakim wezwaniem, może ktoś mi podpowie) zwołane w tej sprawie i tam po raz pierwszy miałem nieprzyjemność z obecną viceprezes Wawrzyszko po raz pierwszy.
Znajomi i ja, a także np. p. Marek Rafał Wolski (polecam jego tekst o przekrętach w wyborach do zarządu w komentarzu), którego właśnie tam widziałem po raz 1 w życiu zostaliśmy napadnięci przez jakąś rozwścieczoną babę i nazwani agentami. Nie miałem bladego pojęcia kto zacz i o co chodzi. Myślałem naiwnie, ze to spotkanie Rodaków w Niemczech, którzy chcą coś wspólnie zrobić. Nie miałem wtedy pojęcia o intrygach, knowaniach, podkładaniu świń a jeszcze później dowiedziałem się, ze prezesem ZwPwN został towarzysz sekretarz PZPR w Legnicy Malinowski „Hilary” Josef, co czyni atak Wawrzyszko na nas kuriozalnym. Później było tylko gorzej. Trudno tutaj opisać cala wielowątkową historie wokół destrukcyjnej działalności towarzystwa wzajemnej adoracji spod znaku ZwPwN. Prezes Malinowski wytrawny peerelowski gracz partyjny świetnie wyczuł wiatr historii i dobrał odpowiednia wiceprezeskę.
O bardziej bezczelną skorą do intryg, pozbawionej skrupułów i hamulców moralnych, podstępnej, żądnej władzy i kasy baby jak Wawrzyszko, nawet na politycznych salonach, naprawdę ciężko. Bezkarna przez lata rozpanoszyła się za urzędowania Przyłębskich w berlińskiej ambasadzie. Towarzysz Ambasador świetnie dogadał się z Towarzyszem Prezesem Malinowskim zaś ambasadorska małżonka z Wawrzyszko i otoczyli „opieką” środowiska polonijne. Ooo.. to Frau viceprezes pasowało. Teraz dopiero wyciągnęła pazury i pokazała kły. Przy ważniejszych od siebie malutka i pokorna, dla plebsu Caryca, taka właśnie ksywa do niej przylgnęła. Ona decydowała kogo zaprosić na raut, z kim ma się Przyłębski spotkać, kto zasługuje na fotkę w ambasadzie, kto dostanie jakiś ochlap a kogo zgnoić. W gnojeniu była zdecydowanie najlepsza.
Nasza Druhna Agnieszka Wolska była przez lata publicznie gnojona, wyszydzana i zastraszana przez frau viceprezes ZwPwN? a ja wpadłem w głęboką niełaskę, gdyż stanąłem w obronie i przez lata mieliśmy szlaban na salonach bo w sejmowej komisji ds. Polonii rozsiadła się Frau p.o. viceprezes dzięki innej patronce, poseł Arciszewskiej – Mielewczyk. Nawet na TT Sejm mnie zbanował mimo braku interakcji. Wawrzyszko była/jest świetna w donosicielskiej robocie, oczernianiu, judzeniu. Ludzie tracili prace, zlecenia, uwalana fajne projekty mściła się i straszyła. Tak ją Przyłębscy nauczyli bezkarności, że kiedy nastał nowy Ambasador, Pan Dariusz Pawloś ta nie obawiała się straszyć i jego. Tajemnicza jest rola prezesa Malinowskiego, który niemiecką Polonią zarządzał przy pomocy Wawrzyszko z jachtu na Kanarach, po co ma diabeł babę? .. Wawrzyszko utkała sieć powiązań wokół Ambasady i dyrygowała orszakiem dworskim, wszędzie wciskała nogę, wiec starym wypróbowanym komunistycznym sposobem wycinała wszystkich niepewnych, niewygodnych, lepiej wykształconych i zagrażających planom kuchty z Międzyrzecza, wiecznie bezrobotnej żony hydraulika, zawodu bardzo pożytecznego zresztą. Kiedy już została viceprezes i członkiem komisji sejmowej mianowała się red nacz portalu Polak w Niemczech dotowanego hojnie publicznymi PLN.
O popularności świadczy ostatni lajk z X 2023. Klasyczna kasa w piach. Prezeska uwielbiała brać pod but wiec kiedy PAD odwołał TW Wolfganga, a mianował Pana Dariusza Pawlosia tej usunął się grunt. Próbowała starych sztuczek ale nowy Ambasador wiedział co piszczy w trawie i przejął stery w Ambasadzie. Frau Caryca dostała szalu. Na celownik wzięła skądinąd urocza Małżonkę Ambasadora Panią Annę Pawłoś (i tutaj zdradzę, ze Pani Ania uprawia od ponad 30 lat szalenie nudna profesje księgowej i ma lewicowe choć nie lewackie poglądy na świat ale to już Jej sprawa i kłopot), a niektórych pracowników nakłaniała do intryg i wycieków, co jest ewidentnie sprawa dla służb kontrwywiadu i prokuratury. Była na tyle bezczelna, ze próbowała wywierać wpływ na treść oficjalnych komunikatów i wyłudzać informacje schowana za fałszywymi danymi. Stalking, hejt, zastraszanie to dla niej chleb codzienny. Mnie tez próbowała zastraszać i wiem, ze robiła za plecami świńskie numery (czekam Frau p.o. viceprezes na obiecane wezwania i pozew).
Najgorsze jest jednak coś innego. Towarzysze spod znaku ZwPwN gnoili wielu ideowych, zaangażowanych w prace na rzecz Polski w Niemczech patriotów pod prawicowym szyldem, tyle że to była „prawica pezetperowska” co w PiS trafiało się często a dawało efekt jak przypadku ZwPwN wiec daremne żale i gorzkie łzy.
Caryca szczerze nienawidziła sp. Stefana Hambury. Po Jego śmierci nękała przyjaciółkę zmarłego, mamę rocznego Stefanka. Teraz nęka pozwami bardzo zasłużonego działacza wrocławskiego stowarzyszenia i fundacji Rodzin Rodła Pana Tadeusz Szczyrbak . Wymieniłem jedynie kilka z osób dotkniętych działalnością „aktywistów polonijnych z Berlina a bliższe szczegóły zostawiam dla siebie. Jeśli chcą niech podziela się nimi sami).
Malinowski i Caryca mieli szerokie plany. Na fali roszczeń reparacyjnych wykombinowali, ze na bazie ZwPwN powołają fundacje, która będzie „redystrybuować” potężne środki. Stawka była wiec bardzo wysoka. Polecam TV Republika podpytać waszego gościa p. Winiarskiego w sprawie. O tej części historii w kolejnym odcinku naszej brazylijskiej telenoweli.