[LEKTURA OBOWIĄZKOWA] „Kiedy przegapiłem moment, w którym samochód stał się dla tak wielu ludzi wrogiem nr 1?

Dziennikarz Konrad Hryszkiewicz podejmuje temat, który my na naszych łamach wielokrotnie podejmowaliśmy. Zatem wszytko zaczęło się mniej więcej 2010 roku kiedy na Zachodzie zaczęto mówić nieśmiało o pewnych ograniczeniach, które miałyby zahamować „śmierć planety”. W 2012 roku niejakie Zielone Mazowsze (Biuciak, Smyk itd) po raz pierwszy podejmują działania, z którymi dziś musimy się mierzyć. To jest tak surrealistyczna sytuacja, że trudno w nią uwierzyć, ale niestety, doczekaliśmy czasów głupich i głupszych.

Dziwna grupa społeczna, której priorytetem jest walka z samochodami

Powiedzcie mi, kiedy przegapiłem moment, w którym samochód stał się dla tak wielu ludzi wrogiem nr 1? Kiedyś posiadanie samochodu było czymś oczywistym – niezbędnym środkiem transportu do podróży, robienia zakupów, rozwożenia dzieci do szkół czy zawiezienia szybko osoby chorej do szpitala.

W międzyczasie jednak narodziła się dziwna grupa społeczna, której priorytetem jest walka z samochodami. Każda ulica powyżej jednego pasa jest przeskalowana, forsują budowę chodników o szerokości pasa lotniska, a zaparkowane auto to już w ogóle szczyt zła, który zabiera im niezbędny „lebensraum”.

Choć nie jest to liczna grupa, jakimś sposobem zawładnęła ratuszem i forsuje swoje ideologiczne pomysły od 5 lat, próbując zrobić z Warszawy jeden wielki „woonerf”, nie biorąc jednak pod uwagę, że specyfika Warszawy i miast holenderskich jest zupełnie inna (gęsta zabudowa, liczne kanały, ciasne ulice). Ostatni projekt wprowadzenia SCT zgodnie z agendą C40 Cities jest już tak daleko posuniętą ingerencją miasta w prawo własności, że dziwi bierność mieszkańców w tej sprawie.

Wiem, że zdecydowana większość Warszawiaków używa samochodu – jeśli nie na co dzień, to właśnie do załatwiania różnych spraw na mieście czy podróży za miasto. Już niedługo ratusz wam to uniemożliwi wyłącznie z powodów ideologicznych. Myślę, że wasz głos w tych wyborach będzie znaczył dużo.

PS nie chodzi o to, by robić z Warszawy miasto wyłącznie dla kierowców, jak miasta amerykańskie. Popieram budowę dróg rowerowych i rozwój komunikacji. Jednak po pierwsze samochód jest niezbędny w wielu sytuacjach codziennych oraz dla gospodarki (dostawy, kurierzy, taksówki), a po drugie komunikacja musi być konkurencyjna, a tymczasem próbuje się wymusić podróż komunikacją likwidowaniem miejsc parkingowych i zwężaniem ulic. Nie trzeba budować „autostrad” w centrum, wystarczy nie likwidować tych ulic, które już są i rozwijać infrastrukturę na obrzeżach, zwłaszcza tam, gdzie budowane są nowe osiedla.

 

 

Portal Warszawski

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły

Portal-Warszawski