[NASZ TEMAT] Czy ZDM tuszuje kolejne przestępstwo?
Niedawno pisaliśmy o włamaniu na parking ZDM mieszczący się przy ul. Gołdapskiej. Na zadane pytania udzielono nam odpowiedzi, że szkody jakie zostały poniesione w wyniku włamania wyniosły 450 zł. Zastanowiło nas to, czemu akurat 450 a nie 500, skoro wiemy, że zostały skradzione katalizatory i koła, których wartość znacznie przekracza kwotę 500 zł.
Bardzo prosty powód
Otóż jeśli kradzież przekroczy 500 zł to jest to już przestępstwo a nie wykroczenie. Gdy mamy do czynienia z przestępstwem to rusza cała maszyna, przesłuchiwani są świadkowie, których wyznaczy prokuratura i w wyniku takich działań mogą wyjść na światło dzienne pewne działania, które ZDM chciałby przemilczeć.
Należy zadać sobie parę pytań. Czy ZDM prawidłowo zabezpiecza pojazdy które powinni zabezpieczyć? Czy firma z która ma zabezpieczać pojazdy, zaholowane z miasta na swoich parkingach prawidłowo je zabezpiecza? Czy w czasie zabezpieczania pojazdów na wynajętych parkingach nie dochodziło do ich rozkradania? Czy były osoby w ZDM, które mogły wiedzieć o tym procederze? Czy w ZDM nastąpiły przesunięcia kadrowe w związku z tym procederem? Czy w ZDM chce te fakty ukryć przed opinią publiczną?
My wiemy, że straty były wyższe i przekraczały 500 zł. Dlaczego ZDM nie podał prawdziwej kwoty strat? Bo to oznacza śledztwo w wyniku, którego mogłyby wyjść niewygodne fakty.