[NASZ NEWS] Tuszowanie sprawy znęcającej się nauczycielki nad dziećmi i likwidacja ursynowskiego przedszkola mają ze sobą coś wspólnego?
Filia przedszkola przy ul. Polnej Róży na Kabatach zostanie zlikwidowana. Dzielnica twierdzi, że ma już wystarczającą liczbę miejsc dla przedszkolaków w innych placówkach. W lokalu ma powstać druga w tej części Ursynowa biblioteka. Na Ursynowie bywały lata w których brakowało nawet po 200 miejsc w przedszkolach. Teraz to już tylko wspomnienie – malejąca liczba urodzin oraz dopłaty do przedszkoli niepublicznych spowodowały, że trudno ostatnio zapełnić przedszkola publiczne– informuje haloursynów.pl.
Bardzo dobre przedszkole
Urząd miasta likwiduje bardzo wysoko oceniane przez mieszkańców przedszkole publiczne – samorządowe przy Polnej Róży. Jest to filia przedszkola Misia Ursynka przy ul, Wilczy Dół. Przedszkole to powstało w latach dziewięćdziesiątych w czasie gdy Osiedle Kabaty było nowe, a przedszkoli bardzo brakowało, wygospodarowano na jego cel mały lokal z bardzo małym ogródkiem. Wykończenie lokalu i przystosowanie do potrzeb przedszkola pochłonęła ogromne sumy. Wszystko dla dwóch grup dwudziestosobowych. Przedszkole cenione jest przez rodziców i dzieci z racji na małe rozmiary i osobę wicedyrektora bardzo lubiana przez dzieci.
W ubiegłym roku urząd miasta otworzył na Kabatach nowe przedszkole na 200 miejsc, do którego przeniósł dzieci z przedszkola na Imielinie. Obecnie brakuje chętnych do publicznych przedszkoli na Kabatach i dlatego podjęto decyzję o likwidacji jednego z nich.
Dlaczego więc likwidowane jest przedszkole najlepiej oceniane przez rodziców do którego od lat starają się dostać?
Bo jest najmniejsze i generuje największe koszty na jednego ucznia. Nikt nie patrzy na jakość przedszkola tylko na pieniądze. Nie liczą się ani dzieci, ani rodzice, mieszkańcy, ale wyłącznie pieniądze! Wpływ na spadek liczby chętnych do przedszkola Misia Ursynka (rekrutacja do filii przy ul Polnej Róży prowadzona jest łącznie) mogło mieć ogłoszenie wyroku skazującego (wyrok nadal jest nieprawomocny) jedną z nauczycielek za znęcanie się nad uczniami. Nauczycielka była zatrudniona od samego powstania przedszkola w 2002 roku i przez 14 lat, za wiedzą i przyzwoleniem dyrektora jak to określił sąd znęcała się nad uczniami.
Komentarz
Za przedszkola warszawskie odpowiada Renata Kaznowska, wraz z nią Dorota Łoboda i inni mocno lewicowi politycy i samorządowcy. Na Urysnowie Robert Kempa, Burmistrz. Ci zaś wieszają w oknach błyskawice, chwalą się kartą różnorodności, szkołami LGBT, a podstawy takie jak blokowanie matur, i bardzo skrzętnie zamiatane problemy z przemocą wobec uczniów są rugowane z przestrzeni.
Sprawą warszawskiej edukacji zaczyna zajmować się coraz więcej instytucji, być może niedługo zajmie się sama prokuratura.