[OPINIA] Dlaczego ze wszech miar trzeba tępić MJN i „aktywistów”
Niestety, mimo zmiany lidera, MJN nadal jest bezkarne, niczego się nie uczy, i traktowane jest przez „wolne media”, i sprzyjające im tak samo szkodliwe organizacje (Zielone Mazowsze, Masa Piesza Krytyczna, Polski i Warszawski Alarm Smogowy, Stowarzyszenie Dla Pragi) jak poważny partner do rozmowy. Niestety, nawet już rzekomo prawicowy rząd wprowadza wszystkie aktywistyczne fanaberie, które wcześniej czy później doprowadzą do niebywałego chaosu.
Jak i dlaczego należy ich tępić?
Po pierwsze trzeba ich punktować z całą bezwzględnością, po drugie należy demaskować ich nieuczciwe, i bardzo często sfałszowane dane dotyczące różnych zjawisk. Po trzecie, należy wszystko zrobić aby odebrać im możliwość decydowania o nas, i o naszym mieście. Za rok wybory – należy wierzyć, że Warszawiacy pozbawią ich mandatów radnych.
Dlaczego należy ich tępić z całą mocą? Bo zostały całkowicie poprzewracane społeczne proporcje, i nie może być tak aby grupa nieuków, krzykaczy, osób które nie mają o niczym zielonego pojęcia (o czym od lat piszemy i udowadniamy to) wymuszała na nas jakiekolwiek decyzje.
1. Stanowią niecałe 2% społecznego poparcia. Może nawet i mniej.
2. Od lat wprowadzają kłamliwą narrację, która już ma fatalne skutki – zmiany rządowe dotyczące przepisów – nie oparte na żadnych badaniach a emocjach – wypadek na Moście Poniatowskiego – jest bardzo dobrym i ważnym przykładem. Grając na ludzkich emocjach, przed wyrokiem sądu, dokonali publicznego linczu na niewinnym kierowcy. Dziś efektem tego są wymuszone fotoradary – co do których są bardzo duże wątpliwości, czy stanęły zgodnie z prawem. Inną sprawą jest to, że żyjemy w chorym kraju, bo w zdrowym taki Puchalski, siedziałby już za kratkami.
W przypadku wypadku na Sokratesa, opublikowali dane kierowcy, zlinczowali go publicznie, a następnie nie uczestnicząc w żadnej sprawie sądowej – opiniują na podstawie błędnych i fałszywych (to ich strategia) przesłankach. Kompletnie niepojęta i nieakceptowalna sytuacja!
3. Wprowadzali do debaty obrzydliwy, nienawistny, wykluczający i rynsztokowy język – przykład – publiczne deprecjonowanie autorytetu z bezpieczeństwa drogowego – stosowanie knajackiego języka ma wzmóc obniżenie szacunku do osób publicznie szanowanych. Mowa chociażby o Piotrze Krzemieniu, (biegły sądowy badających przyczyny wypadków drogowych!) któremu MJN zarzucił hejt i własne urojenia, jak patologię i promowanie niebezpiecznych zachowań. To jest absolutnie sprawa dla Sądu!
Dodatkowo „dziennikarze” z tzw. wolnych mediów, wspierają ich. Rzecz niebywała. Przykładów oskarżania, znieważania ludzi, którzy ich demaskują, udowadniają im manipulację i kardynalne nieuctwo, jest na „kopy”.
4. Ich działania to realne straty materialne w skali całego miasta. To oni między innymi stoją za tym, że bardzo potrzebny most żoliborski nie powstał.
5. To oni są winni coraz gorszej sytuacji w Centrum Miasta, które zamyka się na małe firmy, ludzi ciężko pracujących.
6. To tzw. ruchy miejskie siedzą w ZDM, Budżecie Obywatelskim, i innych jednostkach miejskich, które opłacają ich fanaberie.
7. To oni odpowiadają, że Budżet Obywatelski cieszy się coraz mniejszą popularnością.
8. To mieszkańcy Pragi Północ, Południe pokazują im jako pierwsi i jedyni od lat środkowego palca.
9. Resume – tam gdzie są ruchy miejskie, wszyscy ciężko pracujący mieszkańcy płacą na ich styl życia.
Quasi mafijna sieć powiązań
ActivistWatch i Portal Warszawski od lat publikują zależności ruchów miejskich, które obsiadły miejskie struktury, domy kultury, czy Budżet Obywatelski. Wszystko w sposób budzący wątpliwości. Brak kompetencji, wiedzy, stosownych dyplomów, doświadczenia spowodowały, że w opinii publicznej traktowani są jak specjaliści. Absolutne kuriozum!
Setki już w tej chwili przykładów, jasno pokazuje, że wszystkie ich działania są przeciwko mieszkańcom Warszawy.
I tak jako redakcja wykonaliśmy gigantyczną pracę, bo MJN, Dla Pragi (kompletny aktywistyczny rynsztok) ratowane jest zawsze i wyłącznie przez Wyborczą, w której prym wiodą wiadomi „dziennikarze”, którzy mają ten sam kłamliwy kod genetyczny – ostatni świetny przykład rzekoma wycinka drzew w Al. Waszyngtona. MJN, Wyborcza spreparowała coś czego nie ma! Ba, nikt nawet nie miał zamiaru wycinać drzew. Z pomocą przyszedł całkowicie też szkodliwy radny Szolc, do którego kompletnie nie docierało, że jego petycja w obronie rzekomo wycinanych drzew to zwykła dywersyjna robota.
Z pomocą też przyszedł rzeczony Osowski, który wysmażył na ten temat kłamliwy artykuł. To standard ich działania.
Warto spytać. Czy oni mają urojenia? Czy są chorzy psychicznie? Czy to ich przemyślana strategia?
Akcja z nielegalnymi radarami, preparowanie tzw. konsultacji miejskich, quasi badania, fikcyjne dane, plany miejskie na papierze, teraz chcą zakazać sprzedaży alkoholu w nocy. I te ich obsesje.
MJN kiedyś było fajną miejską organizacją społeczną, dziś stali się przykładem opresyjnej, terroryzującej mieszkańców Warszawy kliki ideologów. Wszystkie ruchy miejskie stali się destrukcyjną siłą, rozwalającą społeczeństwo.
Obowiązkiem każdego zdrowo myślącego człowieka, ciężko pracującego, który szanuje swoją wolność, swoje wybory, i nie toleruje samozwańczych „autorytetów” jest demaskowanie i tępienie w przestrzeni publicznej „aktywu”.
Za rok przy urnach wyborczych wszystkim im można pokazać im gdzie jest ich miejsce! Nie zmarnujmy tej szansy!