„Nie życzę sobie, by odznaczona przez Niemców krzyżem za zasługi Wanda Traczyk-Stawska wycierała sobie buzię jego pamięcią i wielu innych powstańców”

Wanda Traczyk – Stawska , która uważana jest za wyrocznię bo w wieku 16 lat brała udział w powstaniu twierdzi, że nie można żądać od Niemców rekompensaty za zbrodnię bo Polska otrzymała ziemie zachodnie. Poza tym trzeba zachować przyjazne stosunki. Za to obarcza Lecha Kaczyńskiego winą, że do Smoleńska zabrał na pewną śmierć zasłużonych patriotów – tak pokrótce Rycho Wyga opisał wczorajszy wywiad p. Traczyk Stawskiej w TVP, który prowadziła Dorota Shnepf (była dziennikarka Wyborczej), zasłużona propagandzistka III RP. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jej mężem jest inny propagator III RP, Ryszard Schnepf, który jest klasycznym dzieckiem resortu. Jego ojciec Maksymilian Sznepf był żołnierzem wojskowej bezpieki, matka Alicja – funkcjonariuszem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, zwalczającym podziemie niepodległościowe, zaś krewny Oswald Sznepf jako sędzia wojskowy wydał co najmniej kilkanaście wyroków śmierci na Żołnierzy Wyklętych. Nikt z rodziny Sznepfów nie został ukarany za walkę z uczestnikami podziemia niepodległościowego. Alicja Schnepf straciła rentę specjalną za walkę z Żołnierzami Wyklętymi dopiero w latach 90.

Traczyk-Stawska jest marginesem, jeśli chodzi o jej poglądy pośród powstańców

To diabelski chichot historii, że Traczyk Stawska stała się tonfą w rękach spadkobierców okrutnego stalinowskiego systemu opresji. Tym samym należy przyznać, że operacja odwracania paradygmatów i pojęć historycznych postkomunie (w tym przypadku) się udała. Warto zatem przypomnieć opinii publicznej list, który opublikowaliśmy trzy lata temu, a który znów trzeba przypomnieć. Jedno jest pewne, dla ignorantów Pani Traczyk Stawska będzie autorytetem, dla ludzi świadomych i znających historię została sprowadzona do roli bardzo szkodliwego klakiera. Przypominamy, że od słów Traczyk – Stawskiej odcinał się wielokrotnie Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.

Jako prawnuk powstańca, nie życzę sobie, by odznaczona przez Niemców krzyżem za zasługi Wanda Traczyk-Stawska wycierała sobie buzię jego (pradziadka) pamięcią i wielu innych powstańców. Bycie powstańcem nie upoważnia do zawłaszczania sobie prawa do mówienia w imieniu wszystkich polskich bohaterówto odpowiedź młodego patrioty Konrada Smuniewskiego z tamtego roku na zachowanie i słowa pani Traczyk Stawskiej, która również i wczoraj nie zawiodła. Szantażowała Wojewodę Mazowieckiego, że jest w stanie się położyć jako wyraz sprzeciwu dla marszu. Nie położyła się….

Powstańcy mieli różne poglądy, a walczyli o jedno – o wolność! O wolność od niemieckiej okupacji, którą dziś – w innej formie – tak chętnie wspiera ta „powstanka”. Zapewniam – nie tylko jako historyk – że Traczyk-Stawska jest marginesem, jeśli chodzi o jej poglądy pośród powstańców., którym pluje na groby, np. wykluczając spory procent z nich z bycia powstańcami. Mówię np. o narodowcach, którzy w Powstaniu stanowili spory procent (ok. 30%) – tak zaczął swój wpis Smuniewski.

To hańba dla reszty powstańców, że rzekomo ich teraz reprezentuje niewychowana zwolenniczka wulgarnych „Strajków Kobiet”. Traczyk-Stawska to też działaczka KODomicka, proLGBT i antykatolicka.

Poczytajcie, o co walczyli Powstańcy. Nie były to hotele LGBT, siedzenie pod butem Berlina, śluby homoseksualistów, aborcja, zniszczenie Kościoła, czy wchodzenie w tyłek antypolskim politykom, którzy mają w pogardzie wszystko co polskie.

 



 

W 1944 roku ta kobieta nie miała takich poglądów. Ukształtowała ją komuna (większość jej życia) i współczesny liberalizm. Podczas powstania poglądów jeszcze nie miała, wiec wykorzystywanie autorytetu powstańca w jej przypadku to zbrodnia i plucie innym powstańcom na groby.

Bycie powstańcem nie czyni też żadnym autorytetem w dziedzinie prawa międzynarodowego czy bieżącej polityki. My jako prawica szanujemy powstańców i nie bierzemy tych swoich (których mamy więcej, niż lewa strona), by używali autorytetu powstania do naszych celów politycznych. To nas różni od lewicy, że my szanujemy swoich bohaterów, a oni wykorzystają każdego, byleby osiągnąć swój cel.



A i jeszcze jedno. Jak niegodnym trzeba być człowiekiem, żeby wykorzystywać autorytet powstańca do popierania ludzi, którzy powstańców wyrzucali na bruk? Tak, za PO w Warszawie powstańcy nie mają łatwo.

Wyborczej też pięknie teraz pasują Powstańcy, a kilkanaście lat temu pisali, że „patriotyzm to rasizm” i że Powstańcy mordowali Żydów…

No, ale cóż. Są Powstańcy przez wielkie P i mali ludzie jak Traczyk-Stawska, lewicowo-liberalna aktywistka.

za; Konrad Smuniewski

 

To nie jest opinia odosobniona

 

[MOCNE] „Z żalem się słucha tej kobiety, od której słów odcina się również Światowy Związek”

 

 

 

Portal Warszawski

 

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły