Czy nieuregulowany prawy brzeg Wisły to rzeczywiście powód do dumy? Co dalej z królową polskich rzek?

Od zarania dziejów Wisła na całej swojej długości była wykorzystywana jako droga handlowa. Jeszcze 30, 20 lat temu na jej brzegach funkcjonowały świetnie prosperujące porty i żegluga wiślana. Jednym słowem Wisła żyła. Dziś mamy kompletny zastój i, powiedzmy to sobie szczerze, obraz nędzy i rozpaczy.

Niewykorzystany potencjał

Cofnijmy się nawet do 1939 roku i porównajmy siłę i potencjał naszej Wisły, która była rzeką zagospodarowaną. Nie ma się co dziwić. Na samej Woli czy na pobliskim Powiślu działało ponad 200 większych i mniejszych fabryk. Dodajmy do tego praski brzeg i zobaczymy wspaniale rozwinięte miasto, które wytwarzało potężne PKB, a wytworzone produkty w Warszawie zasilały 1/4 Rzeczpospolitej, a jeszcze wcześniej carską Rosję. Niestety, dzisiejsza Warszawa to miasto kompletnie pozbawione przemysłu, i stała się miastem banków, korporacji i ścieżek rowerowych. Ci, którzy ciągle mówią o tym aby wzorować się na zachodzie, temat rozlanej, nieuregulowanej, o niskim poziomie wody Wisły traktują jako cud natury. Taki cud, który paraliżuje normalne funkcjonowanie rzeki i miasta w XXI wieku. Ptaszki przylatują tam tylko dwa razy do roku a zejść nad brzeg samej rzeki, praktycznie nie ma jak. Jakieś nędzne miejscówki po praskiej stronie nie zachęcają do tego aby z potencjału Wisły korzystać.

W kontekście ostatniej idiotycznej wypowiedzi niejakiej Pani Zielińskiej czas aby pochylić się nad potencjałem Wisły, która niestety umiera. Brak prac melioracyjnych, naprawczych czy tworzących swobodny przepływ wpływa na coraz gorszy stan królowej polskich rzek. Dochodzi do tego fatalna polityka deweloperska (szczególnie na terenach starorzeczy), która rzekę osusza i mamy co mamy.

To nasz kolejny artykuł o sile i potencjale naszej Wisły, która od wielu wielu lat po prostu umiera. Dlatego najwyższy czas aby ratusz we współpracy z miastami sąsiednimi leżącymi nad Wisłą podjął w końcu trud ratowania Wisły. Warto w tej kwestii porozmawiać z osobami zajmującymi się tematem zawodowo, a gwarantujemy, że specjalistów nie brakuje. Oni doskonale wiedzą, że zabity został potencjał Wisły, a dziś jednostki oferujące wyprawy rzeczne swoja ofertę uzależniają do wysokiego poziomu wody. Na przykład dzisiaj na wysokości Zamku Królewskiego jest ok 60 cm. wody.

Nie ma przystani rzecznych, nie ma jednostek pływających bo miasto od dekad nie ma pomysłu na prawy brzeg rzeki, i jedyne co umiało zrobić to zrzucić z siebie odpowiedzialność i uczynić ten obszar Naturą 2000, i nic się nie da zrobić. I mimo, że nie wolno ingerować na takim terenie w żaden sposób, ratusz zbudował kładkę a na wysokości portu praskiego budowane jest osiedle.

I to jest autentycznie prowincjonale myślenie o Warszawie. Budujemy sieć rowerową dla niezadowolonych wiecznie aktywistów, zwijany dosłownie ulice i tym samym zmniejszamy mobilność miasta. Na dodatek zabijamy kurę znoszącą złote jaja – największą polską rzekę,  i cieszy nas jej brzydki, nieuregulowany brzeg…

 


 

Portal Warszawski. O krok do przodu

 

 

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły

Portal-Warszawski