Na łamach Portalu Warszawskiego publikujemy demokratycznie (od lewa do prawa) opinie mieszkańców, specjalistów, radnych, blogerów, i innych. Dziś publikujemy opinię Pana doktora Macieja Kaweckiego.
Drugi Polak w kosmosie, który to kosmos jest dziś ostoją nauki. Zmarnowaliśmy to
Smutna historia. Do tej pory na naszych kanałach nie pojawiła się żadna informacja o locie Sławosza Uznańskiego Wiśniewskiego w kosmos. Nie czuję się ekspertem w tym obszarze. Jest w Polsce wiele miejsc, które wspaniałe relacjonują tu najnowsze osiągnięcia obszaru podboju kosmosu. Nie chciałem włączać się w dyskurs na zasadzie „nie znam się, ale się wypowiem”. Z bólem, w ciszy obserwowałem relacje mojego dobrego kolegi dr Tomasza Rożka o tym, że został wykluczony z komunikacji tego obszaru. Dziś postanowiłem coś napisać, gdyż jeden obszar jest mi tu bardzo bliski. I coś do powiedzenia tu mam. Komunikacja nauki. Otóż, oceniam to co dzieje się dookoła Sławosza jako „koszmar”. Sławosz miał być naszym narodowym bohaterem, dookoła którego powinniśmy pleść historię mocy polskiej nauki. Był twarzą spotu „1000 lecia Korony Polski”. W swoim najnowszym filmie dr Rożek mówi, że stał się „memem”. Bardzo mocne i smutne. Coś w tym z bólem serca przyznaję jest. Polakiem, który najwięcej razy nie poleciał w kosmos. Chłopak, który podjął ogromny wysiłek, by na te kilka dni jako drugi Polak w historii, z flagą na ramieniu polecieć w kosmos, w mojej ocenie narodowym bohaterem już nie będzie. Nawet, gdy w końcu zobaczymy kilka jego zdjęć z kosmosu. I warto to napisać jeszcze raz. Wysiłek podjęty przez Sławosza był i jest gigantyczny.
Nikt nie zadbał o to, by masowo wyedukować społeczeństwo, że loty się odwołuje. Że to normalne. Że tak może być. Choć to, co się dzieje dookoła tej misji jak wskazuje dr Rożek i wielu innych ekspertów już normy przekracza. Komunikacja ze strony zamkniętego w formalnych ramach instytucji samego Sławosza nie pozwala, na zbudowanie z nim jakiejkolwiek więzi przez społeczeństwo. Jest oficjalna, zdawkowa, nienaturalna. Komunikaty instytucji odpowiadających za lot są ogólnikowe, częściowo ze sobą sprzeczne. Na czele z NASA.
Od wielu lat wskazywałem, że Polska potrzebuje symbolu polskiej nauki. Współczesnej Marii Skłodowskiej – Curie. Wedle mojej największej wiedzy, Polska nie ma i nie będzie miała szans na Nobla przez lata. Dziś nie widzę nawet Polaka żyjącego poza krajem z szansą na te Nagrodę większą, niż marginalna. Nie mamy też szansy na Nagrodę Turinga, choć ta może do nas przyjść szybciej. Nadzieją był Sławosz. Drugi Polak w kosmosie, który to kosmos jest dziś ostoją nauki. Zmarnowaliśmy to.
Uważam, że nie jest jeszcze za późno. Zrealizujmy tę misję ale postawmy na wybitnych polskich programistów. Na geniuszy, którzy tworzą AI w największych fabrykach AI na Ziemi. Uważam, że to jest ogromna moc. Sławoszowi życzę z całego serca, by to zamieszanie jak najszybciej się skończyło. By poleciał, zrobił tam piękne eksperymenty, bezpiecznie wrócił, odpoczął z rodziną i podjął naturalny dialog z ludźmi. W oderwaniu od ESA, NASA, POLSA. Wykorzystując swój ogromny urok, wiedzę, radość życia.
Portal Warszawski. O krok do przodu