[TYLKO U NAS] Warszawskie metro coraz bardziej niebezpieczne. Poza tym przybywa w nim coraz więcej „pluskiew, wszy i innych zwierzątek”

Metro Centrum kierunek Kabaty o godzinie 9:55 komunikat „Proszę natychmiast opuścić teren stacji”. Pociąg opustoszał, ludzie zaczęli tłumnie wychodzić na górę, w tym samym czasie ludzie z zewnątrz napływali schodami z góry, czyli stacja nie została odcięta od góry. Po chwili przyjechał kolejny pociąg i mimo wyjącego alarmu odjechał w kierunku Kabat jak gdyby nigdy nic. Wróciłem z kilkoma osobami ma peron, w tym samym czasie nadjechał kolejny pociąg i alarm dźwiękowy został wyłączony. Albo Metro Warszawskie urządziło mało śmieszny prank z okazji 1 kwietnia, albo niezły tam mają bałagan w tym archeo. P.S. Wnioski z obserwacji: schody ruchome w kierunku „Patelni” utrudniają ewakuację i są wąskim gardłem dla tłumu na stacji (tak, wiem, że tam zawsze jest zator, ale tym razem na stacji wysiedli wszyscy pasażerowie, co stanowiło dodatkowe obciążenie dla dróg ewakuacyjnych). Czy potrzebny jest następca Breivika by to uświadomić odpowiednim władzom? – taki wpis widnieje na grupie poświęconej warszawskiemu metru.

Warszawskie metro toczy choroba

Kończy się mit wspaniałego warszawskiego metra, które tak zachwalał niedawno Leszek Balcerowicz, który stwierdził, że warszawskie metro jest lepsze od londyńskiego…. Zostawmy te brednie z boku i zajmijmy się realnymi problemami. Kiedy my jedynie tylko wsiadamy i wysiadamy do metra i z metra, tam pod ziemią toczy się normalne życie, które ma nas przewozić w jak najlepszych warunkach. Okazuje się, że to kolejny obszar kompletnie olewany przez Ratusz. My ostrzegamy i wcale się nie zdziwimy, że jak za jakiś czas spełni się czarny scenariusz!

Dziesięć dni temu w artykule pod tytułem Pracownicy Metra mierzą się z agresją bezdomnych i lekceważeniem przez Ratusz opisaliśmy skandaliczny stosunek Ratusza do pracowników metra warszawskiego, którzy zmagają się z wieloma problemami. Jednym z nich jest agresja bezdomnych, którzy z warszawskiej kolejki podziemnej zrobili sobie dom. Mija dziesiąty dzień a Metro nie wydało w tej sprawie żadnego komunikatu. Nie wydała też żadnego komunikatu pani „dziennikarka” z OKO Press, która uczyła źle pojmowanego miłosierdzia owych pracowników. A problemów wydaje się nie ma końca.

Mało tego, problem narasta od lat, po tym jak zrobiono ,,porządek” na warszawskich dworcach z osobami bezdomnymi gdzie większość stała się praktycznie mieszkańcami metra. Na porządku dziennym są akty agresji, spożywanie alkoholu, wymuszanie pieniędzy od pasażerów, załatwianie potrzeb fizjologicznych na terenie stacji i w pociągach. Z roku na rok przybywa w metrze ,, zwierzątek, pluskiew, wszy i nie wiadomo co jeszcze. Wielu bezdomnych jeździ pozostawiając po sobie ślady z otwartych, cieknących ran, niektórzy po amputacji nóg, wracają do metra na wózkach inwalidzkichczytamy na grupie (Co się dzieje w metrze?), która jest kopalnią wiedzy o kondycji naszego metra. Fatalnej kondycji., Co się dzieje w metrze

Ostatnio w toalecie na metrze centrum w kącie spała jakaś starsza kobieta, a z jednej z kabin słychać było pijackie 'mordobicie’. Już nie będę dodawać w jakim języku, żeby nie zaogniać… W koszu w kabinie, z której korzystałam było co najmniej 5 pustych butelek po przeróżnych trunkach. Panie zwane powszechnie 'babciami klozetowymi’ przyjęły informacje o awanturze jak o czymś na porządku dziennym – pisze członkini owej grupy.

KOMENTARZ

Rafał Trzaskowski promuje warszawski transport i twierdzi, że to doskonała alternatywa dla kopcących mu samochodów. Ale w związku z tym, że wiecznie nie ma go w Warszawie, problemy warszawskiego metra narastają. A problemów jest dużo. Najgorsze w tym wszystkim jest, że i Jerzy Lejk, któremu uratowaliśmy przysłowiowe cztery litery i ratusz kompletnie ignorują ten podziemny świat, uważając zapewne, że nikt o nim się nie dowie. Kompletne ignorowanie przez dyrekcję Metra jak i przez Ratusz wcześniej czy później zgotuje Warszawie dodatkowe piekło. Nagminne lekceważenie mieszkańców Warszawy, które jest częścią genotypu ekipy siedzącej na Placu Bankowym praktycznie od 1989 roku, przyniesie wcześniej czy później tragiczne skutki. Chodzi mianowicie o życie i bezpieczeństwo pracowników warszawskiego Metra, którzy od roku nie mogą doczekać się nie tylko odpowiedzi ale i reakcji ze strony Miasta. Warszawskie metro toczy choroba – choroba ignorancji. Czy potrzebny jest następca Breivika by to uświadomić odpowiednim władzom?

Warszawa dla wszystkich – tak w realu wygląda właśnie realizacja przewodniego hasła Prezydenta Warszawy. Aż strach pomyśleć co będzie kiedy już zostanie Prezydentem Polski. Ale tutaj ewidentnie to Pan Jerzy Lejk nie panuje nad sytuacją, lub się obrzydliwie rozleniwił…

Pan Lejk wobec naszej redakcji ma gigantyczny dług, o czym doskonale wie. Jest idealna okazja podziękować. Czekamy na efekty.

 


 

🔷 WSPIERAJ Portal Warszawski, niezależne medium, które prawdziwie służy warszawiakom i Warszawie. Możesz nam się odwdzięczyć i i postawić nam kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski

Lub skorzystać bezpośrednio z konta o numerze: 61102049000000890231388541

 


 

Portal Warszawski. O krok do przodu

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły