Warszawska klinika aborcyjna, albo dokładnie rzecz nazywając rzeźnia, to oczywiście nic innego jak Planned Parenthood. Jak wiemy amerykańska organizacja zabijająca masowo nienarodzone ledwo zipie, bo Donald Trump odbiera wszelkie możliwe źródła dochodu. Nie wiadomo dlaczego ktoś polskim potworom w spódnicy mylnie nazwanymi feministki, doradził aby te ulokować w najbardziej widocznym miejscy i to w sąsiedztwie Sejmu.
Idiotki do kwadratu
Ma co robić Fundacja Życie i Rodzina, która tego samego dnia kiedy otwarto klinikę aborcyjną pojawiła się na ulicy Wiejskiej, gdzie polskie feminy ulokowały ową klinikę.
Widząc, że organy państwa nie wypełniają obowiązku ścigania przestępców, rozumiemy, że protest obrońców życia ma wielką wagę – wskazuje on, że mordowanie dzieci jest złem, na które żaden normalny człowiek nie może się zgadzać. Kampania prowadzona od lat przez założycieli przychodni jest argumentem za jak najbardziej zdecydowanym ściganiem przestępstwa aborcji oraz przestępstwa pomocnictwa i nakłaniania do aborcji. Wbrew obiegowej opinii, aborterzy nie postrzegają aborcji jako sytuacji wyjątkowej i do zaakceptowania w niektórych przypadkach, ale dążą do jej normalizacji, a nawet uczynienia z niej elementu life style’u. Uważają, że nie należy pytać o powody do aborcji, bo każdy powód jest dobry. Publicznie przechwalają się, że pomagają zabijać dzieci nawet w 9. miesiącu ciąży, gotowe do porodu i mogące spokojnie trafić do adopcji. Odczłowieczają dzieci i operują szeregiem kłamstw, np. o tym, jakoby zabijane dziecko miało nie czuć bólu, nie mieć żadnej świadomości, nie być dzieckiem. Aborcja to jedyny biznes, który nie chce pokazać tego, co sam sprzedaje. Dlatego w chwili otwarcia okrutnej przychodni Fundacja Życie i Rodzina stawi się pod lokalem z prawdą o aborcji. To my pokażemy, że Abotak jest rzeźnią dla nienarodzonych dzieci, bo jego założyciele i beneficjenci sami obawiają się pokazać, co oferują. Zapowiadamy także, że będziemy monitorować pracę kliniki w celu rozliczenia zbrodni aborcji w przyszłości – czytamy w mailu nadesłanym do naszej redakcji.
Przecież to było do przewidzenia, że Kaja Godek nie wypuści tej sprawy z ręki a znając jej determinację zamęczy nie tylko kobiety, które tam „pracują”, ale i przy okazji i innych. I na tym polega jej skuteczność w działaniu. Ale to nie tylko ona, to nie tylko Ordo Iuris, ale to przede wszystkim mieszkańcy owego bloku, jak i zapewne sąsiadujących, zapewne już przeklinają dzień, w którym aborterki z bananem na ustach otwierały ową klinikę. Czy one naprawdę nie rozumieją gdzie mieszkają, gdzie żyją? Nie umieją przewidywać i analizować tak zwanych słabości danego projektu? Serio są aż tak głupie, że nie wzięły tego wszystkiego pod uwagę?
Nie, nie przewidziały. I tym samym udowodniły, że nie są tylko chodzącym Złem, ale że przede wszystkim są zwykłymi idiotkami. Teraz na pewno żadna kobieta tam nie przyjdzie i nie podda się aborcji, szczególnie teraz kiedy czatują tam (i słusznie) obrońcy życia i sama Godek! I tak to jest, czego lewactwo się dotknie okazuje się być katastrofą! W tym przypadku można jedynie wykrzyczeć – I BOGU DZIĘKI!
Pod rzeźnia Abotak coraz więcej osób. Aborterki pochowane coś tam skomlą na swoich socialach. A my jesteśmy i będziemy pod Abotakiem regularnie
Kolejny protest pod Abotakiem. Mordercy dzieci skapitulowali i zamknęli się w środku, próbują wymusić na policji, żeby nas usunęła. Ale będziemy tu dopóki krwawa rzeźnia nie zostanie zlikwidowana. Dziś jest zimno i bardzo bardzo głośno!!
Portal Warszawski. O krok do przodu