[FELIETON] On jest nie tylko piękny i mądry. To nasz Rafał Odnowiciel

Kandydatem na prezydenta Polski jest Rafał Trzaskowski. Wygrał bratobójczy bój z Radosławem Sikorskim. Obaj Panowie podróżowali po Polsce przekonując członków KO do głosowania na siebie. Podróże odbywały się na nasz koszt, służbowymi autami obu kandydatów, wynajęte sale na spotkania również opłacili podatnicy. Wszystko po to, żeby umożliwić kreowanie wizerunków i karier kacyków partyjnych z Platformy Obywatelskiej. Za podobne nadużycia PIS został pozbawiony subwencji, zobaczymy czy sytuacja się powtórzy.

Będzie wspierać rozwój Polski i bronić wolnej kultury

Jakie ważkie tematy poruszał kandydat Trzaskowski na spotkaniach z wyborcami? Obiecywał, że zrobi wszystko aby Polska w siłę rosła, a ludziom żyło się lepiej, a on sam zaś będzie jak Trump. Kolejny temat to bezpieczeństwo a gwarancją jego ma być silna gospodarka, która przyciąga inwestycje zagraniczne.

Nie potwierdza tego sytuacja na Ukrainie, gdzie zagraniczne inwestycje zostały porzucone z dnia na dzień. My raczej polegamy na byciu członkiem organizacji o nazwie NATO. Pan Trzaskowski nie wspomniał przy tym, że nasz rozwój gospodarczy może być solą w oku naszych sąsiadów, szczególnie tego za Odrą. Tak się składa, że wiece partyjne organizowane przez prezydenta Warszawy ale nie w Warszawie, tylko w Olsztynie były finansowane z dotacji organizacji zależnych od rządu w Berlinie. Prezydent Warszawy bez entuzjazmu wypowiadał się o kluczowych inwestycjach, takich jak CPK. Jego słynne po co nam duże lotnisko, skoro takie jest już w Berlinie przejdzie do historii. Czy możemy polegać na jego zapewnieniach, że będzie wspierał rozwój gospodarczy Polski? Może powinien uszczegółowić, że pod warunkiem, że to nie będzie kolidowało z interesami jego niemieckich sponsorów.

Na spotkaniach dowiedzieliśmy się również, że Pan Trzaskowski jest obrońcą wolnej kultury. A czy to nie za swojej kadencji doprowadził prawie do upadku Teatru Dramatycznego w Warszawie, który pod jego opieką stał się polem nie tyle sztuki, co sztuki mobbingu? Natomiast nie można prezydentowi odmówić pańskiego gestu z publicznych środków, 700 milionów za banalny budynek Centrum Sztuki Współczesnej. To naprawdę hojny mecenat.

Pan prezydent wspiera też inne podmioty kultury wysokiej, jak na przykład niemiecką organizację „Ostatnie pokolenie”, której wynajął na preferencyjnych warunkach lokal na działalność artystyczną w centrum Warszawy, który to lokal wbrew warunkom umowy sprytni aktywiści odnajmują komercyjnie i z tego się utrzymują. Jak najbardziej jednak interesują się sztuką, jak nie przerywają koncertów w Filharmonii, to grają na nerwach kierowcom blokując główne ulice w Warszawie, albo oblewają farbą symbol Warszawy, pomnik Syrenki na Powiślu, który przetrwał niemiecką okupację, ale nie wiadomo czy przetrwa niemiecką organizację pseudo-eko. Na rzazie koszt uszkodzenia pomnika to raptem tylko 360 tysięcy PLN, ale co tam sztuka, musi kosztować. Jeśli Pan Trzaskowski zostanie prezydentem Polski to może zakwateruje niemieckich wyrobników klimatycznych w Belwederze, będą mogli przez płot oblewać pomnik Piłsudskiego, do którego Niemcy mają prawo czuć uzasadnioną niechęć.

Przeciwko krzyżowi

Chyba najbardziej w całej karierze zabolało go, że gdzieś ktoś mówił o nim, a nawet pisał, że jest niski. Jest to oczywista nieprawda, jak stanie na krześle to jest nawet wyższy od posła Giertycha, tylko przy Tusku jakiś taki mały się wydaje. Żalił się na spotkaniach, że to przecież nieprawda, aż obecna na sali żona psychologa musiała mu zrobić sesję terapeutyczną jaki to jest cudowny i wspaniały. Żona psychologa zrobiła dobrą robotę, bo niedługo potem kandydat nagrał film udostępniany w sieci, gdzie chwali się bez opamiętania, jak to wszyscy mówią mu że jest taki fajny, wyluzowany, praktycznie idealny.

Bycie narcyzem nie jest największą wadą kandydata. Największa wada jest taka, że narcystyczne jest całe jego środowisko polityczne i medialne. Wazeliniarze z otoczenia prezydenta Warszawy zachłystują się że Trzaskowski wygrał miażdżąco z Sikorskim w prawyborach. Powinno ich to raczej poważnie zastanowić. Skoro jest taki idealny dla nich, to może już taki nie być dla reszty wyborców. To taki sam owczy pęd jak z Kamalą Harris w USA, taka była cudowna dla Demokratów, że aż za dobra i taki dzong przy urnach. A taka była urocza, nic nie miała do powiedzenia, zamiast programu wyborczego szczerzyła śnieżnobiałe zęby i opowiadała bonmoty nie na temat, wypisz wymaluj kandydat KO, no może zęby nie takie.

Paradoksem jest, że w katolickim kraju kandydatem na prezydenta Polski jest człowiek, który zakazał podległym sobie urzędnikom w Warszawie eksponowania symboli religijnych, takich jak na przykład krzyż, a na Święta Bożego Narodzenia od lat ratusz warszawski drukuje paskudne karty pseudo-świąteczne z łyżwiarzami, albo księżycem z przyczepionym pomponem, żeby przypadkiem nie urazić nie wiadomo kogo. Zamiast „Wesołych Świąt Bożego Narodzenia” mamy podpis pod sowieckim w klimacie łyżwiarzem „Wszystkiego dobrego„, aż ciarki chodzą po plecach po takich życzeniach świątecznych. Podobnie dekoracje świąteczne w Warszawie, nie dowiemy się, że dotyczą Świąt Bożego Narodzenia, raczej znanej marki pralin, która te dekoracje sponsoruje. To oczywiste że sponsor dekoracji umieszcza na nich swoje logo, ale w końcu nie producenta pralin upamiętniamy tymi świętami.

Skoro Trzaskowski nie szanuje tradycji religijnych i kulturalnych we własnym kraju, to może chociaż spapuguje po obcych kulturach, jak się obchodzi ważne święta. Albo wprost przeciwnie, po wyborach prezydenckich będą nowe życzenia świąteczne, tym razem od głowy państwa, na przykład „Opiłowanym Katolikom z komsomolskim pozdrowieniem HOWGH wesołego MANITOU!”, a na pocztówce minister Nitras w stroju Apacza, tańczący Taniec Słońca i wąchający kalumet, a zamiast szopki wigwam. Jak chcecie się Państwo przekonać to wystarczy wybrać tego wymuskanego i zaściankowo zakompleksionego „światowego” kandydata, co wstydzi się swojego pochodzenia i kultury kraju, który chce reprezentować. Przedsmak będzie na kartach świątecznych z ratusza w tym roku, w końcu święta za pasem, i może zamiast firmowej Wigilii, włodarz stolicy zorganizuje dla urzędników golonkę po bawarsku w Centrum Sztuki Współczesnej, bo Sali Kongresowej nie można wyremontować od 2014r., dobrze to wróży sprawczości kandydata na Prezydenta Polski.

Taki oto jest nasz Rafał Odnowiciel, byle tylko kolektor ściekowy wytrzymał do wyborów.

 


🟦 Piszemy jak jest. Możesz nam się odwdzięczyć i tym samym nas wspomóc i postawić nam kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski

Odwdzięczyć się tu: https://patronite.pl/portalwarszawski

Lub skorzystać bezpośrednio z konta o numerze: 61102049000000890231388541


Portal Warszawski. O krok do przodu

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły