Każdy kto korzysta z różnych aplikacji bądź przegląda filmy w sieci, zna świetnie duet nowojorczyka Marka i jego wiewiórki, którą uratował parę lat temu jako malucha. Niestety, nie będziemy mogli już śledzić losu tego uroczego duetu bo działacze na rzecz dzikiej przyrody (tfu..aktywiści) nakazali odebranie zwierzaka właścicielowi i …go uśpili. Rzekomo dla dobra zwierzaka. Sprawą zainteresował się sam The Guardian.
Wiewiórka odebrana w NYC
Nowojorscy funkcjonariusze zajmujący się dziką fauną i florą wtargnęli do domu Marka Longo i zabrali mu siłą uratowaną przez niego wiewiórkę Peanut po tym, jak do wydziału trafiały skargi tzw. działaczy na rzecz dzikiej przyrody. Wiewiórka Peanut była internetowym hitem, która była znana z zakładania kowbojskich kapeluszy czy dzieleniem się goframi z kotami.
Nalot, który Longo określa jako „przesadę”, również doprowadził do konfiskaty szopa pracza Freda. Nie pomogło wsparcie prawie 20 000 zwolenników zgromadzonych na rzecz „Free Peanut”. Na dole zarejestrowane fragmenty ich wspólnego, jak widać, wspaniałego życia i wielkiej miłości.
A tu opis jak to wyglądało! WSTRZĄSAJĄCE!!!
KOMENTARZ
Portal Warszawski na pewno jako jedyny stołeczny tytuł od lat pisze, że wszelkie działania typu aktywizm są w dłuższej działalności śmiertelnym zagrożeniem dla nas, kowalskich. Parę lat temu można było oglądać film, na którym dwoje tzw. aktywistów też ds. zwierząt, siłą odebrało bezdomnemu ukochanego psa. Uznali, że pies z nim jest nieszczęśliwy. Nie wzięli jednak pod uwagę terapeutycznej mocy zwierzaka. Po paru dniach znaleziono zwłoki owego bezdomnego, który…popełnił samobójstwo.
I to jest prawdziwe oblicze wszelkich tzw. aktywistów. Gdzie pojawia się aktywista pojawia się kłamstwo, fałsz, kradzież i śmierć. Dlatego my jako redakcja uznajemy za nasz obowiązek demaskowanie wszystkich aktywistów i ich destrukcyjnej roli. I nie ważne czy to jest Miasto Jest Nasze czy Greenpeace – aktywista to z natury chodzące Zło.
Portal Warszawski. O krok do przodu