W Chinach istnieje system karania za jaywalking, czyli przechodzenie przez ulicę w miejscach niedozwolonych. Stał się on niezwykle złożony i ściśle powiązany z rozwijającym się systemem kredytu społecznego. Osoby złapane na jaywalkingu mogą oczekiwać automatycznych kar, które są ściągane bezpośrednio z ich cyfrowych portfeli. Co więcej, ich punkty w systemie kredytu społecznego są obniżane, co może prowadzić do poważnych konsekwencji w codziennym życiu, takich jak ograniczenie dostępu do kredytów, możliwości wynajmu mieszkań, a nawet podróżowania samolotem.
Temat jaywalkingu staje się symbolem szerszych kwestii związanych z nadzorem
System ten oparty jest na zaawansowanej technologii rozpoznawania twarzy, która identyfikuje sprawców wykroczeń. Po złapaniu na gorącym uczynku, informacje o przewinieniu są przesyłane do użytkowników za pośrednictwem SMS-ów, a także mogą być publicznie wyświetlane na ekranach LED w miejscach, gdzie doszło do wykroczenia. Przykłady z różnych miast pokazują, że takie działania przyczyniły się do znacznego zmniejszenia liczby jaywalkerów. Na przykład w Shenzhen zidentyfikowano tysiące takich przypadków, co sugeruje, że technologia jest skutecznym narzędziem w egzekwowaniu prawa.
Jednak wprowadzenie tych restrykcji budzi kontrowersje. Wiele osób obawia się, że system kredytu społecznego może być nadużywany i prowadzić do nieuzasadnionych kar za drobne przewinienia. Istnieją również głosy wzywające do ustalenia jasnych zasad dotyczących tego, co powinno być uwzględnione w systemie, aby nie naruszać prywatności i praw obywatelskich.
W miarę jak Chiny rozwijają swój system, temat jaywalkingu staje się symbolem szerszych kwestii związanych z nadzorem, karaniem obywateli i wpływem technologii na życie codzienne.
zebrał; Koneser Unii Europejskiej, @KoneserUnii
Portal Warszawski. O krok do przodu