Wszystko wskazuje, że Ratusz pod wodzą Rafała Trzaskowskiego i Biura Architektury i Planowania Przestrzennego we współpracy z najbardziej społecznie szkodliwą patoorganizacja Miasto Jest Nasze (o czym od lat piszemy) pod wodzą największego megalomana i głęboko niedouczonego w wielu obszarach Jana Mencwela, wiecznie mającego parcie na media, postanowili zatopić Warszawę. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Właśnie lansują swoje uwagi do planu ogólnego Warszawy. Mamy złą wiadomość dla aktywistów, jeśli postanowili znowu coś spieprzyć, to tej ruiny planistycznej jaką jest plan ogólny Warszawy nie da się bardziej spieprzyć. Nadpobudliwi, wiecznie młodzi specjaliści od wszystkiego i niczego z MJN nie mają szans z prawdziwymi szkodnikami, czyli etatowymi pracownikami Biura Architektury i Planowania Przestrzennego.
ZABUDOWA NA TERENACH ZALEWOWYCH JAK NAJBARDZIEJ
Od lat dzierżą oni palmę pierwszeństwa w przepalaniu publicznych środków na tworzenie potworków planistycznych. MJN poświęciło raptem miesiąc na przygotowanie uwag do planu. BAiPP pełną parą niszczy szanse Warszawy na poprawnie przygotowane dokumenty planistyczne od wielu lat. Działania podejmowane są metodycznie i z żelazną konsekwencją. Co należy zniszczyć w pierwszej kolejności jeśli chcemy mieć pewność, że plan Warszawy będzie bezużytecznym rysunkiem? Oczywiście przygotować wadliwie atlas ekofizjograficzny Warszawy.
„Po miesiącu (!!!) wytężonej pracy złożyliśmy nasze wnioski do planu ogólnego i strategii rozwoju Warszawy 2040+! Do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego trafiło dziś 151 wniosków do strategii i 74 wnioski do planu ogólnego, które wypracowywali radni dzielnicowi i miejscy, członkowie i członkinie MJN i wy – mieszkańcy i mieszkanki Warszawy. O co chodzi? Plan ogólny i strategia będą stanowiły kluczowe dokumenty określające kierunki rozwoju stolicy w ciągu najbliższych dekad. Kształt planu ogólnego będzie szczególnie istotny w miejscach, gdzie do tej pory nie uchwalono miejscowych planów (Bemowo! Praga Północ! Wawer! Włochy! U was będzie się działo!) i realnie wpłynie na przestrzeń wokół nas. Strategia z kolei, poza polityką przestrzenną miasta, będzie określać podstawy tego, jak powinny być kształtowane programy społeczne, transport, ochrona środowiska czy polityka mieszkaniowa w naszym mieście. Wszystko bardzo, bardzo ważne rzeczy!” – czytamy z przerażeniem na stronie Miasto Jest Nasze! Nad takimi planami pracuje się całe lata, MJN zajęło to miesiąc….
Ostatni atlas ekofizjograficzny Warszawy, który powstał w 2018r. i zawierał liczne błędy, a o których BAiPP miało pełną wiedzę, nic z tym nie zrobiło. W atlasie dzielnice Warszawy nie są przedstawione z podobnym stopniem dokładności. Za przykład może służyć dzielnica Wesoła, mimo, że jest częścią Warszawy od 16 lat (stan na rok 2018, czyli wydanie Atlasu). Nie wykonano wizji terenowej ukierunkowanej na Atlas (autorzy oparli się na danych archiwalnych i przygodnych miasta, oraz skąpych i niedokładnych własnych, a reszta to ich wyobraźnia) czego wynikiem są liczne błędy w dokumentowaniu i waloryzacji wielu terenów i obiektów. Mapa geologiczna na str. 12 w atlasie przedstawia wspomnianą dzielnicę Wesoła jako „białą plamę”, co oznacza, że użyto bez korekty równie wadliwej mapy z atlasu z 2006 roku. Mapa utworów powierzchniowych (str. 13) uznaje wiele terenów za trwale zdegradowane pod względem glebowym: np. lotniska Okęcie i Bemowo, cały las w północnej części dzielnicy Wesoła, parki w centrum miasta włącznie z parkiem Łazienki Królewskie. Za trwale zdegradowany uznano też tor wyścigów konnych hipodrom w Starej Miłosnej wraz z otoczeniem, podczas gdy tor wyścigowy Służewiec ma posiadać charakter naturalny.
W nawiązaniu do ostatnich powodzi niedoszacowany jest zasięg terenów podmokłych (str. 16 i 25) – powielono błędy poprzedniej wersji opracowania, z których wynikły liczne podtopienia terenów zabudowanych w latach 2010-2013. Podobnie niedokładnie oszacowano głębokość zalegania pierwszego poziomu wodonośnego (str 26.) – w skrajnych przypadkach podane wartości odbiegają o 5-10m od stanu faktycznego. Autorzy pominęli zagrożone powodzią (zalewane co kilka lat) tereny osiedla Stara Miłosna w sąsiedztwie Kanału Wawerskiego (str. 29), co jest powiązane z niewłaściwym określeniem głębokości zalegania wód gruntowych w tym rejonie i nieuwzględnienia spływu powierzchniowego z terenu gmin Halinów, Sulejówek i Wiązowna.
I tu warto wspomnieć o ochronie cennych ekosystemów: TAK JAK MY TO ROZUMIEMY
Waloryzacja roślinności (str. 38) jest przedstawiona w atlasie ekofizjograficznym Warszawy z 2018r. bez podania kryteriów i bez powiązania, a nawet w sprzeczności z innymi mapami: jako wartościowe zaznaczono lasy gospodarcze Nadleśnictwa Drewnica w północnej części dzielnicy Wesoła – pozbawione naturalnej gleby (wyrobisko po kopalni piasku) na stronie 37 i bez gatunków cennych (poprawnie) na kolejnych mapach. Jednocześnie rezerwat Bagno Jacka, miejsce o największej koncentracji gatunków rzadkich i chronionych autorzy uznali za zdegradowany. Na mapie ostoi flory naczyniowej (str. 39) autorzy pominęli dobrze zinwentaryzowane torfowiska na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego (Macierówka, Biały Ług, Pohulanka – które powinny być zaznaczone jako podstawowe ostoje dzikiej przyrody) i murawy w północnej części parku. Dla lasów koło os. Stara Miłosna (str. 41) został pominięty szereg gatunków rzadkich i bardzo rzadkich – w tym chronionych prawem europejskim. Na terenie dzielnicy Wesoła występuje obecnie ponad 40 gatunków roślin prawnie chronionych (Rez Bagno Jacka 21 gat (Stolarz 2011), Mazowiecki PK z otuliną na północ od Traktu Brzeskiego (okolice hipodromu) 32 gat (Fyalkowska 2018, Stolarz i Fyalkowska 2021), na południe od Traktu Brzeskiego 15 gat (Stolarz 1989, Stolarz 2012) oraz 7 gat. rzadkich roślin niechronionych umieszczonych na Czerwonej Liście 2016. Dowodzi to, że park i otulina na terenie dzielnicy Wesoła są kluczowymi ostojami flory – niektóre występujące gatunki mają tu jedyne stanowiska w Warszawie (dzwonek boloński i syberyjski, rosiczka pośrednia, sasanka otwarta). W projekcie studium zagospodarowania Warszawy nie oznaczono na tym terenie ostoi flory!! Może dlatego, że prezydent Warszawy domaga się wycięcia ponad 20 ha lasu na tym wybitnie cennym przyrodniczo terenie. Trudno to racjonalnie wyjaśnić, szczególnie że PR-owo prezydent walczy o zachowanie bioróżnorodności i spowolnienie zmian klimatycznych. To infantylne krzyczeć, że planeta płonie i samemu ją podpalać.
W przypadku ostoi fauny (str. 42.) zostały pominięte rozległe cenne tereny Mazowieckiego PK i jego otuliny, Rez. Kawęczyn i terenów łąkowo-zaroślowych na styku Rembertowa, Targówka i Ząbek. Ocena zgodności dotychczasowej polityki przestrzennej z cechami przyrodniczymi terenu (str 65.) ma w przypadku dzielnicy Wesoła charakter nieaktualny dla wielu terenów: np. w momencie publikacji atlasu nieaktualna stała się koncepcja poprowadzenia Wschodniej Obwodnicy Warszawy (fragment trasy S17) przez otulinę Mazowieckiego PK i w Mazowieckim Parku Krajobrazowym, gdyż już wcześniej wydano decyzję na inny przebieg. Co więcej, projekt obwodnicy przez park krajobrazowy jest działaniem bezprawnym od czasu powstania Parku (uchwała Rady m. st. Warszawy z 17.12.1987r – Dz. Urz. woj. warszawskiego nr 9 z 09.05.1988, poz. 81, par. 3, p. 2 zabrania na terenie parku i otuliny budowy dróg innych niż służące ruchowi lokalnemu). Kolejne rozporządzenie z 16.04.2004 w sprawie tego parku zabrania lokowania inwestycji oddziałujących negatywnie na środowisko. Studium dla Parku z 2005 roku również nie przewiduje poprowadzenia trasy szybkiego ruchu przez MPK (studium str. 6). Studium dla m. st. Warszawy z 2006r zaznacza tereny leśne z zabudową rozproszoną w osiedlu Wesoła-Groszówka i w osiedlu Zielona-Grzybowa jako tereny zabudowy jednorodzinnej (co potwierdza mpzp dla części tego terenu) – nielogiczne jest zatem wytyczanie trasy ekspresowej przez osiedla mieszkaniowe (częściowo istniejące, a częściowo w budowie), a dalej przez teren parku i jego otuliny. Na tej samej mapie nie zaznaczono kolizji w przypadku doliny Wisły (dzielnice Wawer i Wilanów), gdzie nowa zabudowa zajmuje w ostatnich latach kolejne tereny zielone i zagrożone powodzią. Inne mapy planistyczne (str. 83, 84, 86, 88) powielają wcześniej opisane błędy co do walorów przyrodniczych, zagrożeń i sposobu zagospodarowania terenu. Np. rezerwat torfowiskowy „Bagno Jacka” nie jest uwzględniany jako teren leśny, chociaż funkcjonalnie i ewidencyjne jest to obszar leśny, oraz ma tam miejsce spontaniczna regeneracja drzewostanu (bór bagienny, brzezina) po podtopieniach z lat 2010-2015.
KATASTROFALNE DLA WARSZAWIAKÓW MIRAŻE PLANISTYCZNE BAiPP
Podejmowanie decyzji planistycznych na podstawie przedstawionej wadliwej w znacznym stopniu dokumentacji, może prowadzić do nieodwracalnych strat w środowisku naturalnym, oraz do narażenia mieszkańców na poważne straty materialne spowodowane możliwymi do przewidzenia (ale nie sygnalizowanymi w opracowaniu) katastrofami naturalnymi (głównie powodzie i podtopienia). Przykładem dewastacji środowiska wynikającej z braku rozpoznania terenowego jest zniszczenie siedlisk (murawa napiaskowa, wrzosowisko suche) i gatunków chronionych (kocanki piaskowe, lerka, przepiórka) na terenie budowy liceum przy ul. Słowackiego w dzielnicy Warszawa-Wesoła.
BAiPP przygotowało projekt studium zagospodarowania Warszawy na podstawie atlasu ekofizjograficznego zawierającego poważne błędy, o niektórych wspomnieliśmy wyżej. W BAiPP nie ma fachowców zdolnych przygotować poprawnie taki dokument. Planiści BAiPP to głównie młodzi ludzie, architekci krajobrazu bez żadnego dorobku, ani doświadczenia. Trudno za doświadczenie uznać zharatanie za kilka milionów z naszych podatków planu ogólnego, który finalnie trafił do kosza na śmieci.
Nie musimy się obawiać, że aktywiści z MJN wpłyną negatywnie na plan ogólny, choćby dlatego, że ratusz olewa ordynarnie stronę społeczną, jednocześnie podejmuje faktycznie usilne wysiłki na tworzenie pozorów komunikacji ze społeczeństwem. T0 czysty PR a uwagi dowolnych środowisk będą zignorowane. Dowodzi tego ostania sesja Rady Warszawy, na której Rada Warszawy oficjalnie odstąpiła od procedowania projektu studium Warszawy i już bez żadnych ceregieli zdecydowała ostatecznie, że projekt studium zagospodarowania Warszawy i wydane na ten projekt pieniądze wyrzucamy lekką ręką do śmieci. Wnioskodawcą domagającym się uchylenia projektu studium było społeczne Porozumienie Ludność Warszawy. Porozumienie powstało spontanicznie w wyniku szoku, jakim było wyłożenie projektu studium zagospodarowania Warszawy do konsultacji społecznych. Członkami Porozumienia są między innymi wybitni architekci z dużym dorobkiem naukowym, przerażeni, że włodarz stolicy państwa zatrudnił do przygotowania dokumentów planistycznych Warszawy osoby bez żadnych kompetencji, bezrefleksyjnie realizujące polityczne, ideologiczne, lub inne wytyczne.
Na posiedzeniu Rady Warszawy przedstawiciele organizacji Ludność Warszawy jako wnioskodawcy uchylenia planu ogólnego Warszawy zgodnie z prawem mieli możliwość wypowiedzenia się w sprawie swojego wniosku przed Radą Warszawy. Prewencyjnie i bezprawnie odmówiono im zabrania głosu. Ignoranci nie lubią słuchać ekspertów i co im pan zrobisz. Walec planistyczny już ruszył, „młodzi zdolni” z biura architektury poganiani kijem przez plastikowo uśmiechniętą Renatę Kaznowską, przystąpili do przygotowania nowego atlasu ekofizjograficznego Warszawy. Bez wątpienia będzie to gniot nieporównanie gorzej przygotowany niż ten atlas z 2018r., który biuro architektury tylko zamówiło, ale nie wykonało. BAiPP udowodniło w projekcie studium zagospodarowania Warszawy, że nie ma pojęcia o środowisku naturalnym Warszawy, jak również, że nie umie nawet poprawnie korzystać z takiego atlasu, teraz mają go sami przygotować, brzmi jak żart, ale to niestety kosztowna prawda.
🟦 Po raz kolejny ostrzegamy przed realnym zagrożeniem. Spodobał Ci się Artykuł? Możesz postawić nam kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
zdj. fragment filmu Radio Eska
Portal Warszawski. O krok do przodu