„Jak się żyje na Pradze Północ, i czy kradną”? Tę historię musisz przeczytać!
Praga, która sztucznie została podzielona administracyjnie na Północ i Południe (po wojnie) mierzy się z dziwnym stereotypem, który wynika li wyłącznie z głębokiej nieznajomości Warszawy i krzywdzących opinii na ten temat. Ale warszawiak z krwi i kości wie, (ale i nie tylko) że szczególnie Praga Północ to być może jedyna dzielnica, gdzie cały czas istnieją głębokie relacje międzyludzkie a kodeks honorowy jest czymś naturalnym. Posłuchajcie tej arcykrótkiej i arcyważnej historyjki, którą opisała na dawnym twitterze pani Olga. Ale mamy bardzo złą wiadomość. Do praskiej części dorwali się deweloperzy i raczej niewiele da się uratować przy obecnych władzach, szczególnie kiedy kompletnie nie czują tego specyficznego klimatu tam panującego!
Zaczyna się na mnie drzeć okrutnie
Pani Olga pisze:
Czasami ktoś mnie pyta jak się żyje na Pradze Północ i czy kradną. Idę rano do samochodu, wkurzona bo nie mogłam znaleźć kluczyków więc wzięłam zapasowe a pod moim samochodem (zaparkowanym 2 ulice dalej) siedzi praski ziomek, którego czasami wspomagam w spożywczym po 5-10 zl. Podchodzę a on zaczyna się na mnie drzeć okrutnie . W lekkim szoku za co zbieram wyzwiska wyłapuję, że nie zamknęłam dzień wcześniej samochodu, zostawiłam kluczyki na siedzeniu a Pan od kilkunastu h siedzi i pilnuje żeby cytat „jakiś obcy ch… nie podjebal nam auta”.
Ta historia wydarzyła się na ul. Kłopotowskiego.
Te historie też piękne.
Jestem chłopak z Bródna. Pamiętam, jak za dzieciaka ojciec zostawił samochód (Opel, były wczesne lata 90)pod blokiem, zamiast na parkingu. Rano lokalny Żuljan czekał na niego ze słowami „cwaniaki z żoliborka chcieli zrobić, ale upilnowalimy”. Dostał na flaszkie,zawsze się kłaniał – pisze internauta Burning.
Na studiach zamieszkaliśmy na Pradze Płn – Brechta, koło Stalowej. Obok mieszkał lokalnych dresik z rodzicami. Zrobiliśmy imprezę, 30 studentów prawa, koło 2 zapukał sąsiad czy może z kolegami na imprezę, wszyscy wcięci – dawaj, i co – jako jedyni zdjęli buty i wyszli ostatni 🙂 – Wulfhere.
KOMENTARZ
Sam osobiście wielokrotnie doświadczyłem dobroci tych ludzi, i niezwykłego klimatu. To kawał historii naszego miasta, a zapewne mało kto z Was pamięta, że Praga była autonomicznym miastem, dzięki Władysławowi IV, i posiadała własny ratusz. To tu powstała gwara warszawska i to tu rodzi się pierwsza społeczność żydowska.
Przygotowywałem tło do najlepszego warszawskiego konkursu fotograficznego „Dysonanse i kłótnie warszawskie„, i właśnie wybrałem się na moje ukochane praskie rewiry; Brzeska, okolice Wileniaka, Środkowa itd. Jako, że doskonale znam Pragę (miałem tam dziadków ze strony mojego ojczyma i mieszkali na Grochowskiej – bywanie u nich na weekend było wielką radością – mowa tu o moich latach dziecięcych) zapuściłem się i wpadam na pijących alkohol kolesi. A ty co tu inteligenciku w mordę kopany chcesz? – pytają mnie.Nic, przyszedłem zrobić Wam zdjęcia bo robię konkurs fotograficzny o moim mieście (będzie reaktywowany w 2025 roku). Mówię dalej, tylko takie typki jak Wy i te okolice przypominają mi, że moja Warszawa jeszcze żyje…
Niestety…musiałem wracać do domu taxi bo nie moglem im odmówić brudzia…a było ich 12, nie żartuję – uspokajam, była wiosna i piłem woooolno…no jak ich nie kochać!
p.s to tutaj, w czasie któregoś oprowadzania po Pradze, oświeciło mnie, że należy chronić prawnie stare warszawski bruki i rynsztoki, i tym samym dzięki Portalowi w Warszawie stare bruki muszą być chronione.