Parę lat temu Warszawa zmagała się z dzikusem latającym po mieście, który smarował g…nem klamki samochodów. Inne dzikusy go poparły w imię walki z niedobrymi kierowcami. Ci źli kierowcy wskutek skandalicznie małej ilości parkingów, a teraz ZDM je ruguje jak może, parkują gdzie popadnie. Nie czas i miejsce tu rozstrząsać czy takie działanie jest bezprawne czy nie, tylko co się takiego stało, że w Warszawie od lat promowane są autentycznie zaburzone jednostki, wręcz szaleńcy, którzy kierowcę uznali za wroga klasowego. Niestety, destrukcja moralna postępuje w piorunującym tempie bo już tzw. duże i wolne media zapraszają ich na swoje łamy i czynią z nich autorytety? Dlaczego tolerujemy szaleńców i w ogóle dajemy im głos?
Sobą zachwycony
Dziś po raz kolejny przyjrzyjmy się Ukraińcowi, niejakiemu Szewczukowi, który jest w sile wieku, a który od 3 lat mieszka w Warszawie. To bardzo młody mężczyzna. I można odnieść wrażenie, że to my POLACY bardziej interesujemy się losem jego kraju niż on sam. Przecież w jego ojczystym kraju trwa wojna, to dlaczego zamiast walczyć dzielnie z rosyjskim okupantem siedzi bezpiecznie w Polsce, w Warszawie, i prześladuje warszawiaków. Przychodzi do nas coraz więcej maili, które opisują jego działania. Mieszkańcy Ursusa mówią wprost o tym, że są przez niego PRZEŚLADOWANI! Dwie małe firmy musiały zapłacić karę za to, że dowożąc produkty do swoich sklepów ośmieliły się zaparkować na chodniku. Swoją drogą dlaczego Straż Miejska i stołeczna Policja jest tak uległa wobec tego szaleńca?
I co najgorsze – antagonizuje Polaków. Powtórzmy to głośno i wyraźnie – antagonizuje Polaków w towarzystwie innych patokatywistów i prześladuje kierowców bo ci ośmielili się stanąć na trawce. Jeszcze z dumą mówi o sobie, że jest samozwańczym szeryfem!! Na dole w filmie sam o sobie tak mówi.
Nie dociera do tych intelektualnie ograniczonych donosicieli, zacznijmy nazywać rzeczy po imieniu, że wszystkie te działania są dowodem na zaburzenia osobowości, a po drugie pachną obrzydliwą prowokacją. Wspomnieliśmy w ostatnim artykule, że jest podejrzenie, że Szewczuk może działać z prorosyjską organizacją, a jeśli ktokolwiek wie jak działa wywiad, jak rozbija się społeczeństwo od środka, to doskonale wie, że jego działania idealnie się w to wpisują. I nie robią na nas wrażenia komentarze ignorantów, atak na nasz Portal, który nazywa rzeczy po imieniu.
Konfident staje się bohaterem
Dziś donoszenie stało się miarą cżłowieczeństwa, i nie tylko w Polsce, ale u nas zaczyna mieć to charakter masowy. Patoaktywiści z MJN organizują masowy pozew zbiorowy na hałas w Warszawie, chodzi między innymi o wyścigi samochodowe, które rzeczywiście nie powinny się odbywać w miastach. Ale ta operacja jest śmiertelnie niebezpieczna dla nas jako społeczeństwa. Dziś pozywają za hałas (idą w ślad swoich niemieckich towarzyszy), jutro będą pozywać za wszystko co przyjdzie im do ich chorych głów. To też oczywiście ma formę donosu, ale masowego, zbiorowego, który zaczyna firmować (!!!) Rzecznik Praw Obywatelskich. Oczywiście masa idiotów bez wyobraźni, ale za to z ideologicznym zacietrzewieniem, wesprze ten projekt otwierając drogę do niebywałej anarchii.
I nasz stanowczy brak reakcji powoduje, że taki zachwycony sobą Szewczuk, Buciak, Smyk czy inni niedowartościowani szaleńcy robią co chcą, a taki Polsat promuje Zboralskiego i Mencwela a Onet z Szewczuka robi ofiarę złych polskich kierowców. To jest chora sytuacja i wymaga ostrego protestu – i tak wystarczy, że MJN jest w Radzie Miasta. I się nie mylimy, i nie chcemy pisać za dwa czy trzy lata, że znów mieliśmy rację. Bierność zabija!
Zatem zadajmy to pytanie raz jeszcze: Dlaczego zamiast walczyć o swój kraj prześladuje warszawiaków? Dlaczego tolerujemy szaleńców? Dlaczego państwo polskie doprowadza do takiej anarchii?
🟦 Nie boimy się nazywać rzeczy po imieniu. Spodobał Ci się Artykuł? Możesz postawić nam kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
Portal Warszawski. O krok do przodu