Wiele lat temu jako pierwsi podjęliśmy temat zabazgranej Warszawy, kiedy to naczelny opisał swój spacer od Ogrodu Saskiego po ul. Chmielną. Po nas inne redakcje podjęły ten temat. Dziś, znów to my podejmujemy ten bardzo ważny temat jako pierwsi (jak widać poniżej wielowymiarowy), i wierzymy, że Ratusz dostrzeże przed jakim wyzwaniem stoi Warszawa. Albo natychmiast zrobi z tym porządek albo polegniemy, i jak widać żadni migranci nam nie są do tego potrzebni.
Patologia w Centrum Warszawy
Zapewne to co w tej chwili piszemy jest niepolitycznie poprawne, ale to staje się plagą. Nie ma praktycznie dnia aby w mediach społecznościowych nie pojawiały się filmiki ilustrujące warszawską rzeczywistość, z którą za chwilę możemy mieć problem. Mianowicie chodzi o plagę agresywnych Ukraińców, którzy królują w Centrum Warszawy. Sami byliśmy świadkami mordobicia między obywatelami Ukrainy na ul. Chmielnej. Ale głowę też zaczęli podnosić nasi lokalni królowie życia.
Na samym dawnym twitterze wczoraj odnotowaliśmy 4 filmiki z udziałem bijących się obywateli Ukrainy. Co ciekawe wszyscy oni są w wieku poborowym, zatem zamiast walczyć o swój kraj wybrali bezpieczne wygodne życie. Ale czy przypadkiem nie naszym kosztem?
Wystarczy poczytać komentarze ludzi pod tymi filmami. Skończyło się współczucie i litość, a zaczęło się racjonalne myślenie i pytania o sens pomocy, z powodu której zaczynamy mieć problemy. No bo jest niezrozumiały fakt, że młodzi mężczyźni w wieku poborowym zamiast walczyć o swój kraj zaczynają być problemem. Na razie biją się między sobą, ale jaką możemy mieć pewność, że za chwilę tej agresji nie skierują w naszą stronę.
Na pierwszym filmie przedziwna scena, w której atakującym są młodzi Ukraińcy. Drugi, jak wynika z relacji świadków to bijatyka, między Polakami a Ukraińcami: „ziomek który skończył śpiąc na ziemi (średnio trzeźwy) darł się pod złotymi a ten drugi zareagował na to mówiąc do niego „czy możesz nie drzeć ryja”. Podszedł ze spina a ten który próbował go uciszyć zaczął się bronić”. Wstrząsające jest czego dowiedzieliśmy się w czasie rozmów ze stałymi bywalcami Złotych Tarasów. Okazuje się, że to wylęgarnia patologii i meliniarstwa – poza prostytucją hetero i homoseksualną (aktu dokonują najczęściej w galeryjnych toaletach), tam ma dochodzić do tworzenia się czegoś w rodzaju polsko – ukraińskiej mafii.
W zaułkach MDM jest gorzej niż w ruskiej latrynie
Okazuje się, że poza Ukraińcami jest inny zasadniczy problem, i na pewno nie rozwiąże go żadna nocna prohibicja, którą forsują miejscy szkodnicy z tzw. ruchów miejskich. Ten problem nazywa się ignorancja władz ratusza jak i dzielnicy Śródmieście, która toleruje patologiczne knajpiane zachowania, chociażby w okolicach MDM.
Imprezy pod oknami do rana, sikanie pod oknami bo burmistrz zgodził się na knajpę alkoholową która ma 30 m2 jeden kibel i ponad 100 gości dziennie – piszą do nas mieszkańcy MDM. Brak kontaktu z burmistrzem, tak jest dla mieszkańców niedostępny – dla nas od dwóch! lat. Poza tym dochodzi mataczenie ZGN, że nic nie wiedzą o problemie. Po naszej stronie jest jeden sklepik spożywczy który wymaga remontu czyli wkrótce nie będzie gdzie kupić „chleba”. To nic innego jak działania na szkodę naszego zdrowia głównie psychicznego, odebranie nam prawa do zajmowania naszych mieszkań w sposób niezakłócony. Knajpy lokalizowane na chybił trafił a nie jako przemyślana decyzja, łamanie prawa budowlanego, brak remontów czyli grożące wypadkiem pokrzywione chodniki, brak poczucia bezpieczeństwa – tak wygląda codzienne życie na MDM. Okazuje się, że Policja nic nie może, straż jest na łańcuchu krewnych znajomych króliczka, Robią wszystko w białych rękawiczkach , żeby zohydzić nam to miejsce. Jakość otoczenia głęboko rani nasze poczucie estetyki, smaku ale i…. też godności. W zaułkach MDM jest gorzej niż w ruskiej latrynie, choć nigdy nie widzieliśmy ruskiej latryny.
I jeszcze jedno najbardziej upokarzające mieszańców. Sąsiedzi i my wielokrotnie prosiliśmy policję o interwencję, przyjeżdzali, stwierdzali wykroczenia i te wszystkie wytknięte wykroczenia burmistrz ma w d…pie.
KOMENTARZ
To są nowe cywilizacyjne problemy, które jak widać zaczynają dotykać Warszawę. Na promocyjnych filmach produkowanych przez Ratusz widzimy uśmiechniętą Warszawę, a wieczorami (choć niekoniecznie) zaczyna królować Zły. To nowość, której niestety doświadczamy. Tak zaczyna wyglądać życie w stolicy Polski. Mordobicia między Ukraińcami, między Polakami a Ukraińcami, szybki płatny seks w Złotych Tarasach lub uryny na murach kamienic MDM – tak zaczyna wyglądać Centrum Warszawy.
A czym zajmuje się Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski? Walką z własnymi zmotoryzowanymi mieszkańcami! Gratulacje Panie Trzaskowski!
Portal Warszawski. O krok do przodu