Na Pradze Północ handlują narkotykami pod okiem Policji
Obserwowałem gang narkotykowy. Dla odmiany od służb specjalnych zająłem się sprawdzeniem jak działa praski handel narkotykami. W trakcie poszukiwań moją uwagę przykuła, położona kilkaset metrów na północ od Brzeskiej, ulica Inżynierska. W odróżnieniu do Brzeskiej, gdzie zwykle jest pusto, panuje tu spory ruch – tak zaczyna się felieton autora portalu Służby i Obywatel.
Obserwowałem tę bramę na spokojnie, raz na kilka dni, przez okres trzech tygodni. Najdłużej pół godziny na raz. Oceniam liczbę wchodzących, w 30 minut potrafiło przyjść 20 osób, na co najmniej 250 dziennie. Sporo jak na wyludnioną kamienicę, raptem z kilkoma rodzinami. Proste obliczenia prowadzą do stwierdzenia, że upłynnia się tu 15-20 kg narkotyków miesięcznie. Całkiem sporo. Dla porównania, na lotnisku Chopina służby ujawniają w miesiąc 7 kg narkotyków. Rocznie 80 kg. Na Inżynierskiej tyle może się rozchodzić w mniej niż pół roku.
Wśród zadań dzielnicowych na pierwsze półrocze 2024 roku, znalazło się ograniczenie handlu narkotykami właśnie w podwórzu Inżynierskiej 9. Problem w tym, że zadanie zostało postawione w styczniu 2024 roku. Czasami patrol zaparkuje tuż przed bramą, odstraszając klientów i przerywając handel. Kiedy odjedzie sprzedaż rusza na nowo.
Kilkanaście dni przed publikacją 17 lipca rozmawiałem na ten temat z praską Policją. Dowiedziałem się, że dzielnicowi o handlu przy Inżynierskiej już dawno poinformowali wszystkie wydziały zajmujące się przestępczością zorganizowaną. Do powtórzenia sukcesu z Brzeskiej potrzebny byłby udział wydziałów wywiadowczych i kryminalnych. Miejscowi Policjanci są nieco rozgoryczeni. Od początku roku nie otrzymali w tej sprawie żadnej pomocy.
Zapewne finałem tej komunikacji jest nalot wywiadowców 20 lipca, w toku którego odkryto 18 kg narkotyków o czarnorynkowej wartości 1 mln złotych. W następnym tygodniu, dokładnie 25 lipca, w dniu publikacji informacji prasowych o zatrzymaniu, choć z brakami, handel trwał dalej.