[VIDEO] Lempart kazała wy…ać liderowi PSL, którego nie było….

Sejm, tydzień temu w piątek nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego dotyczacej dekryminalizacji pomocy w aborcji. Przeciw było 218 posłów, w tym 24 z PSL-TD, w tym wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. W głosowaniu nie wziął udziału m.in. obecny w Sejmie Roman Giertych (KO). W związku z tym teraz nowym wrogiem Lempart i jej towarzyszek stał się lider ludowców, Pan Poseł Waldemar Kosiniak – Kamysz.

Zbyt zabawne, ale prawdziwe: jak zostałem Kosiniakiem, a Pani Lempart nalegała, bym „wypierd…”

Dwa dni temu pod Sejmem zgromadziła się dosłownie garstka wulgarnych działaczek pro aborcyjnych, w tym Marta Lempart, która po raz kolejny się skompromitowała. Kazała wy…ać nie tej osobie co trzeba…zamiast krzyczeć do lidera ludowców zwyzywała niewinnego dziennikarza Newsweeka, Jacka Gądka, który odniósł się do wydarzenia.

Zbyt zabawne, ale prawdziwe: jak zostałem Kosiniakiem, a Pani Lempart nalegała, bym „wypierd…” Wczoraj wieczorem byłem przed Sejmem. Spieszyłem się na spotkanie. Była tam też demonstracja Strajku Kobiet. Na scenie Pani Marta wznosiła tradycyjne hasła Osób na demonstracji nie było wiele, ale i tak musiałem się przebijać. Przeszedłem dość blisko sceny. A potem przez cały tłum

Marynarka, koszula – na rzeczone spotkanie musiałem wyglądać w miarę godnie, choć nie było gwarancji, że zakończy się ono w sposób licujący z taką elegancją Przez pośpiech nie bardzo wsłuchiwałem się w to, co płynie ze sceny. Gdy tylko jednak wszedłem w tłum, to uderzył mnie krzyk:

– Podobno tutaj idzie Pan Kosiniak-Kamysz gdzieś, to prawda? Tam idzie!!! – zauważyła Pani Marta

Potem był refren: -Wypierd…! Wypierd…! Wypierd…! Wypierd…! Wypierd…! – intonowała Pani Marta głosem podniesionym i wspomaganym nagłośnieniem

Myślę: gdzież jest ten wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz!? To przecież ciekawe: Kosiniak prowokuje demonstrantów oraz znaną z mocnej ekspresji Panią Martę. Odważny i nierozważny jednocześnie ten nasz szef MON – prowokacja z jego strony jest bowiem przesadna Idę metr po metrze, szybko, przeciskając się między ludźmi

– Wypierd…! Wypierd…! – dobiega mantra ze sceny. Część tłumu się włącza. Chóralnie domagają się od wicepremiera, by szedł precz

Tylko gdzie jest ten Kosiniak? Jest wszak dość wysoki, ale nigdzie kątem oka go nie widzę. Trudno, gapa ze mnie, a spieszę się, więc – myślę – go nie dostrzegam Ale widzę coś innego: ludzie widzą mnie. Mijam ludzi, a oni patrzą na mnie. Jedni podejrzliwie. Inni z uśmiechem. Dziwne. – Wypierd…! Wypierd…! – mantra nie ustaje. Głośno i prosto z serca Pani Marty

Zaczyna do mnie docierać, że Pani Marta podpaliła się do przeganiania Kosiniaka, bo… pomyliła mnie z wicepremierem. Ktoś jej sekundy wcześniej (błędnie) powiedział, że idzie wicepremier z PSL Myślę: za Kosiniaka robię tu ja!? To się, serio, dzieje? Jesteśmy nieco podobni, zwłaszcza odkąd Pan Władysław zapuścił brodę, a żonie się spodobało, więc już nie miał wyboru: zarost został na stałe. Zresztą: „Tygryskowi” pasuje. Zmężniał dzięki niej. Truchtam przez ten tłum bijąc się z tą myślą: czy to jest aż taki absurd, jak mi się wydaje?

– Wypierda… do PiS-u i Konfederacji! – radzi ze sceny Pani Marta

Dla tych, którzy się martwią: nie poczułem żadnego zagrożenia. Sądziłem, że jeśli nie zwariowałem, to będzie z tego sympatyczna dykteryjka. Jeśli to oczywiście prawda, że Pani Marta krzyczy, bym precz szedł – Wypierda… do PiS-u i Konfederacji! Ty pierdo… kłamco ty! Demokrato od siedmiu boleści, wypier…! Do dymisji! Do dymisji! – brzmią kolejne życzenia. Ufff… jakoś się przebiłem, szybko, przez ten tłum. Ze sceny słyszę, już z pewnej oddali: – Tygrysek chciał pokazać, że jest odważny i nie boi się wyborczyń i wyborców. A raczej, że ma ich w dup…. Wiemy, kur…, wiemy. Wypierdaaalaj -mówi Pani Lempart

A jej towarzyszka dodaje: -No dobra, skoro Tygrysek już uciekł, to zapraszamy po plakaty, możecie mu oblepić biura. Zachęcamy do tego. Machnąłem na to ręką i szedłem dalej w swoją stronę. Nie mogłem się oprzeć pokusie, by potem kilku osobom tę dykretyjkę opowiedzieć. Ale potem chciałem się upewnić, czy nie błądzę. Zapytałem Panią Martę następnego dnia (czyli dziś), gdzie widziała Kosiniaka na tej demonstracji. Stwierdziła, że no był przecież, podobno był i prowokował, bo przez cały tłum przechodził, ale go… na własne oczy jednak nie widziała. Dziwne, bo na demonstracji pokazywała palcem i mówiła „tam idzie!”

Zapytałem też w MON. Dyskretnie, nieoficjalnie. Okazuje się, że wicepremiera o godz. 19 z minutami tam nie było. Był Polsacie – tuż przed wywiadem. No nie ma chłop daru bilokacji. Nikt prawdziwego Kosiniaka nie nagrał, bo go tam nie było.. Mnie też nie nagrywano, bo z bliska każdy zapewne widział, żem nie wicepremier
*
Zabawne? Troszkę straszne? Na serio jestem Pani Marcie wdzięczny. I to bardzo, bo dykteryjka

 

 

Portal Warszawski. O krok do przodu

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły