Dosłownie przed chwilą, minister ds. równości, Katarzyna Kotula, zapewniła, że po raz pierwszy można wprowadzić do polskiego prawa nową instytucję – związku partnerskiego. Projekt zawiera zarejestrowanie związku partnerskiego w Urzędzie Stanu Cywilnego oraz rozwiązania dotyczące sytuacji majątkowej, dziedziczenia, podatków, ubezpieczenia zdrowotnego, prawa do pochówku, renty rodzinnej, zasiłku opiekuńczego, dostępu do informacji medycznej.
Dziś oficjalnie możemy potwierdzić
Obiecaliśmy Wam, że do końca czerwca zapadnie decyzja, czy projekt o związkach partnerskich będzie rządowy. Dziś oficjalnie możemy potwierdzić, że tak. Ten projekt to pierwszy krok, który możemy zrobić, żeby zapewnić ochronę wszystkich rodzin. Po raz pierwszy możemy wprowadzić do polskiego prawa nową instytucję – związku partnerskiego. Projekt zawiera zarejestrowanie związku partnerskiego w Urzędzie Stanu Cywilnego oraz rozwiązania dotyczące sytuacji majątkowej, dziedziczenia, podatków, ubezpieczenia zdrowotnego, prawa do pochówku, renty rodzinnej, zasiłku opiekuńczego, dostępu do informacji medycznej – czytamy na stronie Pani Kotuli.
Dla jednego z koalicjantów, Polskiego Stronnictwa Ludowego, kwestią sporną są wciąż: przysposobienie dziecka partnera / partnerki, uroczystość w Urzędzie Stanu Cywilnego i przyjęcie wspólnego nazwiska. W toku dalszych prac – uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych, będziemy szukać rozwiązań i kompromisów, które odpowiedzą na potrzeby społeczności i zapewnią większość projektowi w parlamencie.
Komentarz
Ktoś tu konfabuluje. Co innego mówi Lewica, ale co innego mówią fakty. Okazuje się, że jak można przeczytać szczególnie na lewicowych profilach, to zapowiedź samej Katarzyny Kotuli, Żukowskiej czy Pasławskiej. Fizycznie nie ma go na stronach rządowych ani nigdzie nie jest on spisany.
Pisze Pani „ten projekt” – można ten projekt w takim razie gdzieś przeczytać? Czy to są informacje ściśle tajne abyście nas przypadkiem już do końca z równowagi nie wyprowadzili? Bo – jak narazie – o tym, co Pani oddała PSL w trakcie „negocjacji” (2 x 2 godziny…) dowiadujemy się z mediów, od Żukowskiej czy Pasławskiej – tak sprawę komentuje jeden z internautów.
„Ściśle tajne” łamane przez „nie wiem”. Mydlenie oczu, a za pół roku będzie siedemnasta zapowiedź projektu, a nikt nigdzie głosu nie podniesie. I tak do wyborów…– komentuje inny.
Portal Warszawski. O krok do przodu